Third Person Narration:
Czym jest moc?
Czy można uznać, że przyjmuje jakąś formę?
Jak objawia się jasna, a jak ciemna strona mocy?
I co z równowagą? Czy ma szansę zaistnieć? I co zrobić, by ją utrzymać?
Te pytania zadawało już sobie wiele pokoleń i jak dotąd żadne nie umiało udzielić klarownej i jednoznacznej odpowiedzi.
Czy ktokolwiek zdołał w pełni pojąć jak wielka potęga w niej drzemie? Zrozumieć jak funkcjonuje?
Czy komukolwiek udało się nad nią zapanować?
Kim są jej wysłannicy i na jakiej podstawie zostali przez nią wybrani? I jaki los ich czeka?
Czy są wystarczająco silni by odmienić losy galaktyki?
Czy po prostu przez całe życie trwają w przekonaniu swojej rzekomej wielkiej potęgi, jaką gwarantuje im mistyczne połączenie z mocą, aby ostatecznie pogubić się w odmętach własnej pychy i niedorzecznie wielkich ambicji nie wypełniając tego co należy?
Kończą niczym bezradne stworzenia, marionetki bez wyrazu niesamowicie podatne na wpływ kłamstwa, obłudy i manipulacji?
Czy ktoś już nasuwa się wam na myśl?
Czy nie to samo spotkało wielkiego wybrańca, o którym mówiono, że położy kres wojnie i przywróci równowagę?
Chyba wszyscy znamy odpowiedź.
Automatycznie nasuwa się kolejne pytanie: Czy znajdzie się ktoś, kto urzeczywistni wydarzenia z legend, które były tak pożądane przez całą galaktykę?
Czy znajdzie się ktoś wystarczająco potężny, by ją okiełznać i jednocześnie wytrwały na tyle, by nie ulec ponownie pokusie i nie zboczyć z właściwej ścieżki?
Czy jedna osoba wystarczy, by udźwignąć ten ciężar?
Czy równowaga przestanie być jedynie więźniem nierealnych marzeń i ujrzy światło dzienne?
Czy moc będzie w stanie ponownie zaufać komuś na tyle mocno, aby obdarzyć go swą bezkresną potęgą i wiecznym wsparciem?
******
Ben's POV:
Jak przez mgłę pamiętam moment, w którym dotarłem do szpitala razem z Huxem. To wszystko wydaje się tak odległe, że aż nierealne.
Co się ze mną dzieje?
Bardzo chciałbym to wiedzieć.
Czy gdziekolwiek istnieje guzik z napisem: "Ogarnij się"?
Mógłby go ktoś wcisnąć? Bo ja chyba jestem poza zasięgiem.
Naprawdę mam dość tej piekielnej karuzeli.
Jeszcze chwila, a puszczę pawia, przysięgam.
Moment dotarcia do szpitala zdawał się być odległy, a za to chwila w której dotarliśmy do recepcji wręcz wyrwana z koszmaru.
- Nie mam dla Pana dobrych wiadomości...- słowa tej kobiety uderzają we mnie tak mocno jak wiatr wyjący na zewnątrz, niemal zwalając mnie z nóg.
Chwila, moment....
Ruch warg mojej rozmówczyni w ogóle nie pasował do wygłoszonego przez nią komunikatu. Czy możliwe, żebym się przesłyszał?
CZYTASZ
I've Failed You / The Origin Of Kylo Ren / [+reylo] /ZAWIESZONE/
FanficCześć, nazywam się Ben Solo. Chociaż w tej chwili to już nie ma znaczenia. Teraz jest tylko Kylo. Kylo Ren. Nazywają mnie potworem, którym być może faktycznie jestem. Ale kto powiedział, że potwór nie mógł doznać niczego złego w swoim życiu? Że je...