ROZDZIAŁ 9 - Waylon

13.7K 420 78
                                    

Wsiadłem do swojego samochodu, odjeżdżając spod mieszkania dziewczyny. Byłem cholernie szczęśliwy na nasze kolejne spotkanie, bo naprawdę zależało mi na znajomości z Ayaną.
Zauważyłem w niej coś więcej niż tylko piękną buźkę, chciałem poznać ją najlepiej jak się da, gdyż wiedziałem, że jest tego warta. Była inna niż reszta dziewczyn, które kiedykolwiek poznałem. Taka spokojna, delikatna i dziewczęca, co bardzo mi się u niej podobało. W dodatku była wyrozumiała, a rozmowy z nią sprawiały mi dużo radości. Lubiłem słuchać jej głosu lub tego co miała do powiedzenia. Uważałem ją za inteligentną i wartościową dziewczynę, dlatego zaproponowałem kolejne spotkanie i nie mogłem się go szczerze doczekać.

Była już druga nad ranem, a ruch na ulicach Seattle wcale nie zmalał. Stałem w korku, przyglądając się ulicom tego miasta. Chyba nigdy mi się ono nie znudzi, a ja za każdym razem będę się nim zachwycał.

Gdy wreszcie znalazłem się w windzie, oparłem ciało o ścianę i przymknąłem oczy, czując jak łapie mnie zmęczenie. Ostatnio mało spałem, dużo rozmyślałem i pracowałem. Zamierzałem otworzyć duży hotel w centrum, gdyż znalazłem idealne miejsce, jak i inwestora. Wszystko wymagało jednak czasu oraz pracy, więc skupiałem się nad tym, starając się wykombinować coś, co mogłoby przynieść mi więcej zysku. Byłem typem osoby, której zawsze było mało w tej kwestii. Chciałem dużo osiągnąć, pragnąłem, by ludzie mnie kojarzyli i może nawet podziwiali? Po prostu wierzyłem, że ciężka praca zawsze wychodzi na dobre, a pieniędzy nigdy za wiele. Musiałem mieć dobre zarobki, aby w przyszłości móc zadbać o swoją rodzinę, o której zawsze marzyłem. Miałem za niedługo trzydzieści lat, a to był czas, abym się ustatkował.

Otworzyłem drzwi do swojego apartamentu i wszedłem do środka, zamykając drzwi. Uśmiechnąłem się, widząc, że była wcześniej u mnie gosposia, która zadbała o porządek oraz czystość w moim mieszkaniu. W końcu skoro przychodziła dzisiaj Ayana to musiało być czysto, sam widziałem porządek u niej i byłem pewny, że zwracała na to uwagę. Nie chciałem, by miała mnie za brudasa czy bałaganiarza.

Od razu udałem się do łazienki, gdzie zrzuciłem z siebie wszystkie ubrania i wszedłem do kabiny, aby wziąć orzeźwiajacy, zimny prysznic. Czekało na mnie jeszcze trochę papierów do ogarnięcia, a zmęczenie powoli mnie brało, dlatego musiałem się jakkolwiek rozbudzić. Kilka minut później wyszedłem spod kabiny, po czym wytarłem swoje ciało, narzucając na siebie pierwsze lepsze bokserki i dresy. Ruszyłem do salonu, skąd zabrałem swojego laptopa i udałem się do swojej sypialni, gdzie przy biurku miałem miejsce na pracę. Automatycznie mój wzrok powędrował na widoki za oknem, które za każdym razem zapierały mi dech w piersiach. Zawsze chciałem mieć mieszkanie na wysokim piętrze, właśnie z tego powodu. Widziałem panoramę prawie całego, oświetlonego miasta, które w nocy wyglądało jeszcze lepiej. Otrząsnąłem się po chwili z myśli i wróciłem do ważniejszego zajęcia, bo musiałem dokładnie przejrzeć umowę, którą miałem zamiar za kilka dni podpisać z potencjalnym inwestorem, jeśli wszystko będzie w porządku, a ja nie zobaczę niczego, co mogłoby być podejrzane. Nie wyobrażałem sobie, żeby ktoś miał mnie oskubać, dlatego każdą umowę przeglądałem conajmniej trzy razy, zanim ją podpisałem.

Gdy skończyłem na zegarku była już godzina czwarta dwadzieścia, przez co wiedziałem, że to czas, by iść spać. Nie mogłem wykańczać swojego organizmu aż tak, bo nie byłbym w stanie funkcjonować normalnie podczas dnia, a sen był bardzo ważny. Chwyciłem za swojego smartfona, nastawiłem kilka budzików na dziesiątą i rzuciłem się na swoje łóżko, czując jak bardzo zmęczony byłem.

***

Piłem kawę, wysyłając maile do moich pracowników z innego klubu. Musiałem tam w końcu pojechać, bo ostatnio cały czas przesiadywałem w klubie z Chrisem, by móc tylko patrzeć na mojego anioła. Ta dziewczyna stała się ostatnio moim uzależnieniem, a ja nie mogłem nic na to poradzić, bo moje myśli automatycznie wędrowały do niej. Zajęła całkowicie mój umysł i ciężko było mi się skupić na czymkolwiek innym, co nie było związane z nią. I akurat jak na złość, usłyszałem dźwięk wiadomości, która jak się okazało miała zepsuć mi mój dobry nastrój na dzisiejszy dzień.

Ayana |18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz