Moonbyul pov
Byul zachodziła w głowę jak zareagowała jej przyjaciółka, czy dostała już jej wiadomość, czy w ogóle trafiła w jej ręce. Jeśli swój poprzedni stan nazywała ciężkim to ten jest o wiele bardziej nie do przejścia. Tak jak wcześniej u jej boku nierozłącznie był Deabakie i Wheein. To były ciężkie chwile dla dziewczyny a każda sekunda dłużyła się w godziny. Chciała już dostać odpowiedź od dziewczyny, jakąkolwiek, ale ta cisza dobijała ją niemiłosiernie.
Mijał już drugi dzień, do ślubu zostały trzy dwa.
Wiedziała, że powinna dać jej czas, ale nie mogła już dłużej czekać.
-zniszczyłam to wszystko Wheein rozumiesz? mogłam mieć ją blisko, ale nie mieć jej dla siebie i to byłoby mniej bolesne niż nie mieć jej w ogóle- bełkotała Byul chodząc nerwowo po pokoju
-Byulie… może coś się stało z wiadomością? Może powinnaś do niej napisać jeszcze raz, albo dać jej czas?-odparła Wheein próbując uspokoić swoją przyjaciółkę
-Chociaż wysłałabym jej 50 tych cholernych żurawi nic by to nie zmieniło wheein- powiedziała Byul i usiadła na łóżku zaciskając ręce w pięści i podtrzymując głowę opierając je na czole- straciłam ją, straciłam mój największy sens życia
Wypowiadając ostatnie słowa Moonbyul wyszła z pokoju jak i domu Wheein a tamta wiedziała, że powinna ją zostawić żeby ochłonęła.
Moonbyul ledwo weszła na ostatnie piętro na którym znajdowała się jej kawalerka i zobaczyła tam coś czego się nie spodziewała
CZYTASZ
Origami | moonsun |
FanfictionKiedy malutkie złożone kartki stają się jedyną ulgą dla (nie)jednostronnych uczuć Moonbyul a papierowe żurawie stają się symbolem miłości, oddania, ale i wylanych łez.