Gdzieś tam
Daleko w oddali
Gdzie smutki toną
A oni nie strzelali
Jest stara nadzieja
Jest trochę i nań spoziera
Wypatruje łaski
Komu ją zostawi?
Komu da trzy paski?
Nie za wiele wie
A może podświadomie działa?
Lecz jest tu, czeka
Czeka, nie wychwala.
I ta cisza przepiękna
I tych liter woń
Co zaklinam szeptem
Krzyczy to daleko w toń
Jeziora, którym myśli moje są
I wyczekuje, czy nadzieja czeka czy już ją mam?
Czemu go tak drastycznie postrzegam
Ze skrajności, w drugą taką się przedzieram
A nie chcę!
Patrz i pomyśl w co się to zamienia czy możesz spać spokojnie
Tak
Więc cóż Ci za myśl powiewa by uciekać daleko
Dalej daleko
Skoro spać możesz
Śpiewaj! Zrzuć kajdan trwogę
Publikuj, podążaj, rozwijaj się!
Jak mogę tylko
Dążyć do spełnienia
By móc żyć, co robię?
Śpiewam
Śnię
I ziewam.