I choć pokorny jestem
Bogiem stać chciałbym sięChoć najlepszym nie jestem myślę: inaczej jest, zaś oni owcami ślepymi
wiedzionymi do skrzyni (brzasku)
Panie
I choć modlić się pragnę rozmowę chętnie bym poprowadził
lecz czy godzien jam jest na taki zaszczyt?I choć wiary mam wiele, dzielona ona gdy poznaje nowe - każda z osobna bierze część
i podburza moje twierdząc:INACZEJ JEST
Zawróć go
Zawróć tamtoI im więcej polany poznaję
A więc czemuż dajesz mi rolę?Talentami nowymi okrywasz
Zaś niektórzy giną od tej powieści, choć głównym bohaterem są nie niosą Ci pieśni
Zali same narzekania ciążą u ich boku
Nie wezmą Ci
Nie wezmą
Kto zatem? Kim jesteś by dawać słuszność temu
Opierzony ten świat poPiękny tak samo
Pełno mam wyrzutów
Pełno i pochwał ku niemuI słyszę od niego wieści z tych nowych co poznajesz kogoś dopiero
Czas masz myśleć nad naturą jeno?
Boleje
Gdzie to piękno?