-Nie wlecz się tak! -krzyknęła najmłodsza przyjaciółka dziewczyny i podbiegła do niej. -Nie zdążymy jak będziesz iść jak ślimak. -zacisnęła swoje szczupłe palce na jej długim rękawie.
-No już idę. -zaśmiała się cicho chowając telefon do kieszeni. -Musiałam odpisać.
-Daj sobie już z nim spokój. Nie jest ciebie wart. Dzisiaj będziemy się świetnie bawić. Nie psuj sobie dnia tym idiotą. -wtrąciła się ciemna brunetka.
-Może masz racje? -zapytała cicho najstarsza.
-Oczywiście, że mam rację. -prychnęła, a najmłodsza zachichotała.
Martyna wywróciła oczami i przyspieszyła kroku wyrównując go z najmłodszą, która w dalszym ciągu trzymała jej rękaw. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie na ten widok. Kocha tą małą jak własną siostrę i cieszyła się, gdy ta mała miała dobry humor i uśmiech na twarzy.
Weszły do klubu z uśmiechami. Martyna nie reagowała już na przychodzące wiadomości na jej telefon. Postanowiła iść za radą swoich młodszych przyjaciółek i po prostu olać chłopaka, który tłumaczył jej jak bardzo chce do niej wrócić. Postanowiła po prostu dobrze się zabawić.
Godziny i kieliszki leciały w dość szybkim tempie. Dwie przyjaciółki Martyny tańczyły z nowopoznanymi mężczyznami dobrze się przy tym bawiąc, a ona siedziała przy barze kończąc drinka. Przysiadł się do niej jakiś mężczyzna. Był przystojny i mimo, że jego postura była dość szczupła to mięśnie odznaczały się spod jego czarnej koszulki. Dziewczyna powoli oblizała usta, a siwowłosy uśmiechnął się zadziornie.
-Jak masz na imię? - przekrzyczał muzykę, która głośno grała
-Martyna - uśmiechnęłaś się do niego szeroko. - A ty?
-Jimin. - puścił jej oczko i oblizał usta. - Zatańczysz?
Po tym pytaniu dziewczyna poderwała się z wysokiego stołka. Upiła ostatni łyk drinka kończąc go i złapała chłopaka za ręke ciągnąc go na parkiet. Mężczyzna zaśmiał się cicho i zlustrował jej ciało. Zagryzł delikatnie dolną wargę.
Objął ją i zaczęli tańczyć. Przejechał dłonią po jej plecach. Dotarł do pośladków, które scisnął. Dziewczyna zachichotała na to i objęła jego szyję z uśmiechem.
Ich taniec przerodził się w dość intymny. Ocierali o siebie swoje ciała, co bardzo im się podobało. Tańczyli tak do końca piosenki. Zaczęła się kolejna, a oni zaczęli się całować. Ten taniec zdecydowanie przerodził się w coś namiętnego i to bardzo.
Siwowłosy chłopak pociągnął ją w stronę ubikacji. Nie opierała się. Mężczyzna był przystojny, a ona miała zabawić się po całości. Chociaż czy o to miało chodzić?
Weszli do jednej z kabin całując się w dalszym ciągu. Reszta czynności poszła szybko i zanim się zorientowali dziewczyna stała przed nim wypinając się do niego. Założył prezerwatywę i wszedł w nią. Dziewczyna sapnęła, co bardzo mu się spodobało. Zaczął się od razu poruszać doprowadzając ich do rozkoszy.
Stosunek nie był długi. Szybki numerek w kabinie w ubikacji na imprezie. Zurzyta prezerwatywa została wyrzucona, a oni doprowadzili się do ładu. Wyszli z łazienki i ruszyli do swoich znajomych. Tak właśnie skończyła się ich znajomość.
Przepraszam, że z góry będą narzucone imiona, ale to opowiadanie będzie dość wyjątkowe
CZYTASZ
Imagine || Park Jimin
Short StoryZAKOŃCZONE Jedna zła decyzja, a cały świat wywraca się do góry nogami To dla blondynki miała być zwykła impreza. Miała bawić się z przyjaciółkami z okazji urodzin jednej z nich. Każda uważała, że to będzie niezapomniana impreza. Taka też się stała...