54

446 18 0
                                    

Kobiety weszły do kawiarni. W drodze postanowiły powiadomić jednak Paulę o spotkaniu z mężczyznami. Oczywiste było to, że spóźnią się i JeonGguk powiadomi ją najpierw, ale zdziwiły się, gdy dziewczyna napisała im, że jej partner już od półtora godziny siedzi przed nią przy ladzie.

Gdy weszły JeonGguk zajmował już miejsce w rogu. Siedział na kanapach i pił kawę patrząc się bezwstydnie na swoją dziewczynę, która z uśmiechem rozmawiała z dość młodym i przystojnym Koreańczykiem w garniturze. Nie podobał mu się ten widok.

-Ktoś tu jest zazdrosny. -zaśmiał się Jimin i usiadł przy ścianie obejmując od razu swoją ciężarną kobietę.

-Zamknij się. -mruknął poddenerwowany nie spuszczając wzroku z kobiety.

Wszyscy przy stoliku zaśmiali się i zaczęli przeglądać menu wiedząc już i tak co zamówią. Przez to, że Paula tu pracowała uczyła się dużo przepisów i zaskakiwała ich w domu pysznościami, które tu serwują. Każdy z nich miał już swoją ulubioną kawę, herbatę i ciastko oraz deser.

Dziewczyna w końcu się do nich przysiadła. Od razu została mocno objęta przez Jeona, który sie nie odezwał. Miał zaciśniętą szczękę, ale pozostawał w milczeniu. Spojrzał na SeokJina pokazując mu, żeby mówił.

-Rachunki wynoszą nas dużo. Nie będziemy was okłamywać, ale ledwo będzie starczyło jak złożycie się we trzy. Światło, prąd, woda, kanalizacja dużo wynoszą przez to, ze dom jest ogromny, a musimy sie przyznać, że nie patrzymy na ceny, bo jest nam to nie potrzebne. -przyznał.

-Problem będzie z nami. -powiedziała Martyna. -Mimo wszystko nie chciałybyśmy mieszkać na waszym utrzymaniu. Mamy prace.

-Wiemy. -odezwał się Jimin. -Ty jednak jak na razie odpoczywasz i nic nie robisz. Zajmiemy się któregoś dnia pokoikiem dla dziecka. Jeżeli chcecie nam się dokładać to po prostu róbcie zakupy. - uśmiechnął się. -No, a Paula może gotować i robić nam specjały z kawiarni.

Wspomniana dziewczyna zaśmiała się cicho i pokiwała głową. Lubiła gotować, a sprawiało jej to więcej przyjemności, gdy widziała, że smakuje to jej przyjaciołom. Była wtedy z siebie zadowolona i dumna. Napędzało ją to do dalszego gotowania. Starała się z każdym razem coraz bardziej.

-Nie będzie nam przeszkadzać, że nie dokładacie się do rachunków. Chcemy, żebyście z nami mieszkały jako partnerki, a nie jako współlokatorki. Wasza pomoc będzie składała się z utrzymywaniu w domu porządku. Nie mówię, że macie być kurami domowymi. -powiedział od razu.

-Pamiętamy, że myślałyście nad studiami. Na to możecie wydawać swoje pieniądze. Mężczyźni są od tego, żeby utrzymywać dom. -powiedział z uśmiechem SeokJin. -A teraz proszę mi wybaczyć, ale porwę Ewę na randkę. -uśmiechnął się wstając.

-Na randkę? -Ewa zamrugała kilka razy i oblizała usta patrząc niezrozumiale na Jina.

-Muszę się w końcu zapytać czy zostaniesz moją dziewczyną.

Imagine || Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz