62

463 15 0
                                    

Paula postawiła na stoliku tacę i porozstawiała kubki przed odpowiednimi osobami. Musiała się trochę nastać w kuchni, żeby przygotować napoje. Najbardziej starała się dla Yoongiego. Musiała powtarzać napój dwa razy, bo strasznie trzęsły jej się dłonie.

-Trafiłaś w mój ulubiony napój. -zaśmiał się pod nosem muzyk.

Dziewczyna zamrugała kilka razy i spojrzała na niego zdziwiona. Zarumieniła się i uciekła na uda swojego chłopaka. Nie sądziła, że kiedykolwiek Yoongi pił albo jadł coś z kawiarni, w której ona pracuje.

-Jimin mi polecił, więc zamówiłem od was pączki i dużą kawę. Faktycznie bardzo mi posmakowało i od tamtej pory tylko tam zamawiam. -zaśmiał się widząc jeszcze większe rumieńce na jej twarzy.

Wszyscy parsknęli śmiechem i dla umilenia tej chwili jeszcze bardziej każdy upił łyk swojego ulubionego napoju rozkoszując się delikatną konsystencją czekolady. Każdy zgodnie przyznał, że pitne słodkości wychodzą najmłodszej coraz lepiej.

-Dobra. Dość tych przyjemności. Mamy poważny problem w postaci mojego brata. -mruknął Jimin obejmują trochę mocniej Martynę.

-Co chcesz zrobić oprócz krzywdzenia go cieleśnie? -zapytał SeokJin głaszcząc delikatnie Ewę po ramieniu patrząc jak Jimin parska śmiechem.

-Najlepiej wymienić zamki i sprawdzić czy nie ma tu jakichś kamer. Tu nie chodzi już tylko o Martynę. Chodzi również i o nas wszystkich. Może nas podglądać wszystkich, a co najgorsze nasze kobiety chłopaki.

Przyjaciółki spojrzały jak jeden mąż na swoich chłopaków. Żaden nie był zadowolony. Z buzi SeokJin znikł powoli uśmiech i Ewa zauważyła, że nerwowo oblizuje wargę. JeonGguk w tym czasie zacisnął szczękę i poruszył gwałtownie głową w bok powodując, że jego kark wydał z siebie głośne i niebezpieczne strzelenie.

-JeonGguk! -Paula pisnęła cicho i złapała jego głowę. -Nie rób tak, bo mam aż ciarki i jeszcze zrobisz sobie krzywdę. -jej chłopak zaśmiał sie cicho w odpowiedzi.

-Zamki najlepiej zmienić jak najszybciej i dobrze pilnować kluczy. Nie wiemy ile dokładnie zrobił tych kopi, a skoro oddał tak dobrowolnie może mieć więcej niż tylko jeden egzemplarz. -powiedział Yoongi.

-Dzisiaj już nic tak na prawdę nie załatwimy. Jest już po siedemnastej. Trzeba będzie dzwonić jutro rano. -mruknął Jeon zerkając w stronę tarczy zegarowej.

-Boję się wychodzić sama teraz. -powiedziała nieśmiało Martyna splatając palce z palcami jej chłopaka.

-I nie będziesz wychodziła sama. -mruknął jej partner. -Żadna z was nie będzie wychodziła sama. Do pracy będziemy was podwozić. Przepraszam kochanie, ale jako że ty możesz pracować w domu będziesz tu zostawała. Przepraszam, ale zostaniesz w pewien sposób uwięziona.

-Jakoś mi to nie przeszkadza wiedząc jaka jest sytuacja. -powiedziała spokojnie i uśmiechnęła się delikatnie.

Oczywiście będzie czuła się jeszcze bezpieczniej, gdy zamki zostaną wymienione i dom sprawdzony względem kamer. Przerażała ją myśl, że mógł ich teraz podglądać i podsłuchiwać. Bała się co on już o nich wiedział.

-A co policją? -zapytała Ewa. -Można go przecież zgłosić.

-Mimo tego, że jest chory na głowę to ma własny bank. -mruknął Jimin. -Nie uda nam się go zamknąć.

-Cholera.

Imagine || Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz