42

531 23 1
                                    

Mężczyzna oblizał usta i uśmiechnął się delikatnie. Patrzył na dziewczynę, gdy ta powoli kończyła swoją herbatę z pomarańczą. Pochylała się delikatnie nad stolikiem trzymając kubek w dwóch dłoniach. Wyglądała uroczo co chwile poprawiając kosmyk włosów, który nieokiełznany co chwilę opadał jej na czoło.

-Najadłaś się? - zapytał miłym dla ucha głosem.

-Tak. - uśmiechnęłam się zadowolona. - Myślałeś nad imieniem? - zapytała trochę niepewnie.

-Myślałem. - tą odpowiedzią zdziwił dziewczynę.

Sam był zdziwiony, że w ogóle zastanawiał się nad tym. Co najdziwniejsze czuł się normalnie myśląc nad imieniem dla dziecka. Mimo, że dalej uważał, że to nie jego dziecko sprawiło mu radość myślenie nad imieniem przy kawie. Z resztą jak się zgodzi to nic nie będzie miało już znaczenia.

-A ty myślałaś? - zapytał z lekkim uśmiechem.

-Tak. Myślałam o Jaemin. - oblizała usta.

-Ja o KiSan. - uśmiechnął się delikatnie i spojrzał jej w oczy.

Dziewczyna zaśmiała się uroczo. Patrzyła na niego szczęśliwa. Oblizała usta i upiła kolejny łyk herbaty. Odstawiła powoli filiżankę.

-Podoba mi się to imię. - uśmiechnęła się szczęśliwa.

-A te co wybrałaś? - zapytał i oblizał usta patrząc na nią.

-KiSan podoba mi się bardziej. - uśmiechnęła się. - Nasz syn będzie nazywał się KiSan.

Siwowłosy uśmiechnął się i oblizał usta. Nie narzekał teraz, że powiedziała 'nasz syn'. Wcześniej się o to czepiał. Teraz jakoś nie zwracał na to uwagi. Przyszło mu to naturalnie.

-Jedziemy do mnie? - uśmiechnąłem się delikatnie. - Znowu napijemy się herbaty.

Martyna zaśmiała się cicho i pokiwała głową. Wstali oboje. Mężczyzna zapłacił i złapał dziewczynę za dłoń. Zaprowadził ją do auta. Uśmiechnął się delikatnie i otworzył jej drzwi.

Dziewczyna wsiadła i zapięła od razu pasy. Uśmiechnęła się do Jimina i zaczekała aż zamknie drzwi, wsiądzie za kierownicę i zapnie pasy. W końcu ruszyli.

Siwowłosy jechał spokojnie i zerkał co jakiś czas na blondynkę. Oblizał usta. Miał nadzieje, że to wypali. Spędzali dużo czasu ze sobą. Dobrze się już znali. To mogło się udać.

Dojechali do domu starszego. Wysiadł i otworzył drzwi dziewczynie. Rozejrzał się po garażu. Był jedynie JeonGguk i SeokJin. Odetchnął. Wolał jej jeszcze nie mówić. Napisał szybko SMSa do trzeciego przyjaciela, żeby nie wracał do domu przez dwie godziny. To chyba powinno wystarczyć.

Schował telefon do kieszeni i zamknął drzwi. Oblizał usta i poszli do domu. Uśmiechnął się do niej i wziął ją pod pachy sadzając na blacie.

-Ciasteczko? - zapytał i uśmiechnął się zerkając na nią.

-Tak. Bardzo chętnie. - zaśmiała się.

Rozpieszczał ją, ale ani trochę jej to nie przeszkadzało. Rozpieszczał ją jak jej przyjaciółki. Było jej dobrze i cieszyła się. Jedno nie dawało jej spokoju. Kochała go. Miesiąc temu była sama w domu. Piła herbatę i jadła kolacje. Dziewczyny były w stadninie. Nie chciała iść, więc została w domu nadrabiając anime. Wtedy się zorientowała. Zorientowała się, że chciałaby z nim być. Zakochała się i do tej pory trzymała to dla siebie.

*****

'Jest u mnie'

Imagine || Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz