Matczak postawił na stole dwa kieliszki,do pełna zalane czerwonym winem. Usiadł obok mnie,przejmując pilota a ja położyłam głowę na jego ramieniu. Jak zwykle z resztą. Zaczął szukać jakiegoś fajnego filmu na dzisiejsze popołudnie a ja leżałam na nim i obserwowałam co robi. W końcu po długich poszukiwaniach włączył ,,After". Objął mnie po przyjacielsku a ja wtuliłam się w niego jeszcze bardziej. Zaczęliśmy oglądać. Po 10minutach wzięłam kieliszek ze stolika i spróbowałam troszkę. Michał z ździwieniem spojrzał na mnie,czekając na moją reakcję.
-nie jest złe.-zaczęłam się śmiać.
Brunet się tylko uśmiechnął i oglądaliśmy dalej.
Po filmie było już ciemno na zewnątrz więc Michał chciał mnie odprowadzić ale ja stwierdziłam że zostanę na noc.
-ale nie masz żadnych rzeczy tutaj
-no to co?dasz mi bluze czy coś i będzie git.-uśmiechnęłam się od ucha do ucha.
Brunet słysząc to, poszedł na górę. Nie było go chwilkę a gdy wrócił to w ręce trzymał bluzę. Za dużą o jakieś dwa rozmiary na moje oko ale nie marudziłam. Wzięłam ją od niego i powiedziałam że idę wziąść prysznic.
-okej, to ja będę czekał w salonie.
Po jego słowach poszłam na górę do łazienki. Zdjęłam z siebie wszystko,puściłam wodę i weszłam pod prysznic. Starałam się umyć ostrożnie żeby nie pomoczyć włosów.
Po kąpieli ubrałam bieliznę a na nią bluzę przyjaciela i poszlam na dół.
Gdy zeszłam zobaczyłam Michała robiącego naleśniki na kolację. Podeszłam bliżej i rozczochrałam jego włosy,z czego nie był zbytnio zadowolony ale nie próbował protestować.
-chcesz?-spytał mnie,patrząc raz na mnie,raz na naleśniki.
-no raczej że tak-zaśmiałam się i wzięłam jednego po czym poszłam do salonu i rzuciłam się na kanape. Po chwili chłopak dołączył do mnie.
Za oknem zaczęło padać,a po chwili słyszałam piorun za piorunem. Rozpętała się prawdziwa ulewa. Od dziecka bałam się burzy ale próbowałam przełknąć ślinę i udawać że się nie boję.
Gdy zjedliśmy, Michał dał mi pościel a ja ją rozłożyłam ładnie na kanapie.
-ja będę sie już zbierał do siebie kochana-rzekł wstając z kanapy.
Przez chwile byłam przerażona że będę spała sama pod czas gdy na dworze szaleje prawdziwa burza.
Przełknęłam ślinę i powiedziałam:
-okej no to dobranoc Mata-uśmiechnęłam się a chłopak zrobił to samo po czym poszedł po schodach na górę. Zgasiłam światło i położyłam się pod kocem.
Piorun za piorunem a ja leżałam przestraszona. Bałam się. Sparaliżował mnie strach ale starałam się o tym nie myśleć. Aż w końcu piorun walnął gdzieś niedaleko domu i nie wytrzymałam. Zerwałam się na równe nogi i pobiegłam jak najszybciej po schodach na górę. Do Michała. Gdy otworzyłam drzwi,ujrzałam go oddającego coś na telefonie.
-a tobie co?-spojrzał na mnie dziwnie.
-em,nic ale mogę sie koło ciebie położyć?
Brunet posunął się więc weszlam obok niego pod kołdrę. Odłożył telefon na szafkę i zgasił światło.
-powiesz co się stało?-spytał zaniepokojony widokiem mnie trzęsącej się obok niego.
-burza...
-a no tak!zapomniałem że się boisz. Przepraszam ale gdybym nie był taki głupi i nie zapomniał o tym to bym Cię od razu wziął do siebie.
Michał od małego wiedział o tym że się boję burzy ale nie byłam zła bo mógł zapomnieć. Tak dawno u niego nie spałam.
-nic nie szkodzi-odparłam już uspokojona. Wtuliłam się w jego klatę bez koszulki. Był taki ciepły. Przykrył mnie kołdrą aż po samą szyję i mnie objął. Po dłuższej chwili leżenia razem, zasnęłam a burza minęła.hejka! ogólnie mam nadzieję że ktoś to przeczyta i że komuś to się spodoba!:)
CZYTASZ
lucky
Short Storyhistoria Oliwii, która od małego przyjaźniła się z młodym Matczakiem, gdyż mieszkali po sąsiedzku. Dalsze losy ,,przyjaciół" opisane dokładnie w tej książce. *wszelkie poprawki wprowadzane na bieżąco*