7.

1.1K 37 0
                                    

Gdy wyszłam z mocnego uścisku chłopaka, stanęłam na równych nogach przed nim.
-trzeba coś ciekawego zrobić. Nie możemy marnować czasu na leżenie i nic nie robienie-powiedziałam z entuzjazmem w głosie.
-a masz jakiś pomysł?
-możemy na przykład pójść do jakiegoś klubu-zaproponowałam. Co prawda była dopiero 15.30 ale to nic nie szkodzi. Zanim dojechalibyśmy była by już 16.00 więc o krok bliżej do godziny imprezowania.
-jeśli chcesz to możemy pojechać, ja zadzwonie po ubera.
Ja poszłam do łazienki poprawić włosy gdy Michał zamawiał ubera pod dom. Jak wyszłam z łazienki, Matczak stał już przed drzwiami wyjściowymi i czekał na mnie. Gdy zobaczył że już się kieruje w jego strone, otworzył mi drzwi i puścił mnie przodem. Chwilke czekaliśmy na zewnątrz po czym przyjechał po nas nasz transport. Zaczęliśmy się kierować zatem do klubu na ulicę Smolną 38. Pod czas podróży głównie rozmawialiśmy na luźne tematy. Po 20minutach otworzyliśmy drzwi ubera pod klubem znajdującym się w starej kamienicy w Warszwie. Michał zapłacił i weszliśmy do środka. Mimo że było jeszcze wcześnie to było tam sporo osób. Od początku nie oddalałam się od chłopaka bo w tym tłumie ciężko byłoby mi go znaleźć. Usiedliśmy przy barze i zamówiliśmy dość mocne drinki. Gdy impreza się rozkręcała, było coraz więcej ludzi,muzyka była coraz głośniej ja postanowiłam pójść do łazienki poprawić szminkę. Michała zostawiłam dosłownie na chwilę wiec nie przypuszczałam że może coś odwalić. Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam, że brunet rozmawia z jakąś laską. Myślałam że to jakaś fanka bo Michał był już troszkę rozpoznawalny jako ,,Mata", więc na początku nic mnie nie zdziwiło. Dopiero jak przeszłam bliżej,zobaczyłam że to może i jest fanka ale tą fanką jest Nikola. Przez chwilę nie mogłam złapać oddechu,serce waliło mi jak nie wiem co, i stałam jak wryta. Nie wiedziałam  co ona tu robi i dlaczego Michał prowadził z nią rozmowe. Lecz gdy Matczak mnie zobaczył, odrazu podszedł do mnie i udawał że nic się nie stało. Co za cham. Myślał że ich nie widziałam? a co?gdybym ich nie widziała na własne oczy to by mi nie powiedział że do takiego spotkania doszło?byłam wściekła.
-co tam?-spytał mnie jakby nigdy nic.
Moje wkurwienie było na najwyższym stopniu a on pyta ,,co tam?". Byłam tak wkurwiona na tą suke że ma czelność rozmawiać z MOIM chłopakiem że miałam ochotę podejść do niej i zrobić awanturę.
-to ja powinnam o to spytać. Jak ci sie rozmawiało z Nikolą?-powiedziałam z podirytowanym uśmieszkiem na twarzy.
-widziałaś...?-westchnął-no podeszła do mnie i przeprosiła mnie jeszcze raz ale powiedziałem że nie mam ochoty z nią rozmawiać-próbował się tłumaczyć.
-dlatego cie przytulała?-Myślałam że zaraz wybychne.
-rzuciła się na mnie ale ja nie chciałem. Olwka zrozum,ja kocham tylko ciebie.
Nie miałam zamiaru go słuchać. Może i mówił prawdę lecz musiałam ochłonąć. Byłam cholernie zazdrosna. Nie myśląc długo poprostu zaczęłam się kierować w stronę wyjścia. Brunet natomiast mi na to nie pozwolił i złapał mnie za nadgarstek.
-puść mnie...-szepnełam cicho.
-Olwia ja kocham ciebie,nie Nikole.
-puść mnie!-krzyknęłam tym razem na co mnie puścił. Tym razem wyszłam z klubu jak najszybciej i zadzwoniłam po ubera żeby wrócić już do domu. Nie szedł za mną. Nie wybiegł żeby mnie przekonać żebym została ale nie moge sie mu dziwić skoro powiedziałam żeby mnie zostawił. Może i dość gwałtownie zareagowałam bo tylko rozmawiali ale byłam wściekła na Nikolę. Bałam się też że może mnie dla niej zostawić. Po 20 minutach bylam już w domu. Wyjęłam kieliszek i butelkę wina rodziców i zaczęłam pić bez opamiętania. Łzy zaczęły napływać mi do oczu a pozniej jedna po drugiej spływały mi po policzkach. Płakałam dlatego że myślałam że teraz mnie zostawi a ja naprawdę go kocham.

pov. Michał
Gdy Oliwia wybiegła, stałem przez chwilę jak wryty. Nigdy nie zostawiłbym Oliwki dla Nikoli. Kochałem ją. Jak się otrząsnąłem to zacząłem kierować się do wyjścia. Zadzwoniłem po taksówkę ale trochę na nią czekałem. Po 40minutach Byłem pod domem dziewczyny. Pukałem ale nie otwierała. Chwyciłem za klamkę. Drzwi były nie zamknięte więc wszedłem. Rozejrzałem się po domu i znalazłem Oliwię w salonie na kanapie leżąca z kieliszkiem i prawie pustą butelką wina.
-kochanie,przepraszam że tak późno ale taksówka nawaliła. Jestem przy tobie-złapałem ją za rękę. Strasznie było czuć od niej alkohol.

pov.Oliwka
leżąc już  wpół nie przytomna nagle przy mnie pojawił się Michał. Mówił coś o tym ze jest już przy mnie i złapał mnie za rękę. Z jednej strony byłam na niego zła ale z drugiej chciałam żeby był teraz przy mnie. Potrzebowałam teraz tego najbardziej.  

hej!przepraszam że nie piszę codziennie ale nie miałam zbytnio weny.
życzę miłej nocy;)

luckyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz