Czyżby rodzice wrócili wcześniej i nie raczyli mnie o tym poinformować? no nie ważne,może chcieli zrobić mi niespodziankę,która nawet by wypaliła gdybym nie była w domu razem z Michałem.
-Skarbie!jesteśmy!-usłyszałam głos mojej mamy. Spojrzeliśmy na siebie z Michałem ze zdziwieniem w oczach. Byłam zdziwiona że moje przeczucia sie sprawdziły.
-hej mamo-podeszłam do niej i ją objęłam. Chwile później za mną stanął Matczak. Mama się uśmiechnęła do mnie jednoznacznie a ja tylko przewróciłam oczami.
-dzień dobry pani-przywitał się Michał,jakby wcale się nie stresował.
-aaa dzień dobry Michale,co wy tu porabiacie?-spytała kobieta mniej więcej mojego wzrostu, w czarnych, ściętych do ramion włosach i niebieskimi oczami.
-no Michał mi pomagał sprzątać dom bo sama bym nie dała rady-próbowałam się jakoś wymigać z tej niezręcznej rozmowy.
-no dokładnie-Michał wyszczerzył swoje białe zęby.
-a gdzie tata?-wtrąciłam.
-musiał pojechać coś załatwić i wróci dopiero jutro wieczorem-a może zostaniesz z nami na kolacji Michale?-spytała moja mama,wieszając beżowy płaszcz na wieszaku.
Michała spojrzał na mnie na co ja pokiwałam głową na nie. Chciałam uniknąć tej niezręcznej rozmowy ale brunet mnie nie posłuchał.
-oczywiście proszę pani,z wielką chęcią zostanę-uśmiechnął się. Moi rodzicie zawsze lubili Michała. Uważali że jest odpowiedni dla mnie lecz i tak bałam się ich reakcji. Moi rodzicie mieli bardzo dobre zdanie na jego temat. Grzeczny, dobrze ułożony,bogaty dzieciak,dobrze ustawionych rodziców.
-dobrze dzieciaki, to idźcie coś porobić na gorea ja zrobię kolację-powiedziała mama,wchodząc do kuchni. Gdy już nas straciła z pola widzenia,chwyciłam dużą rękę chłopaka i zaciągnełam go do swojego pokoju,dobre zamykając drzwi.
-co ty robisz?chcesz mnie pobić bo się zgodziłem na kolację z twoją mamą?-zaśmiał się.
-głąbie, co ty robisz?wiesz jak będzie niezręcznie?
-wiem ale jest okazja pochwalić się nowym związkiem w rodzinie-uśmiechnął się cwanie,pokazując mi język.
-głupek-wydusiłam z siebie lekko prześmiewczo.
-ejejejej ale nie wyzywaj-zaczął się śmiać a ja przewróciłam tylko oczami,po czym złapał delikatnie mój podbródek i zbliżył do mnie swoje usta. Po chwili namiętnie się całowaliśmy gdy Michał chciał przenieść ,,zabawę" na łóżko ale ja szybko się od niego odkleiłam.
-michał,nie możemy,mama jest na dole.
-e tam,nie skapnie się
-głupi jesteś-zaśmiałam się-ale nie mozemy teraz,może następnym razem.
Michał spojrzał na mnie tymi swoimi pięknymi ślepiami i nie umiałam mu odmówić ale nie mogliśmy sobie pozwolić na jakieś igraszki gdy moja mama jest na dole. Nagle usłyszałam wołania mojej mamy na kolację. Przerwaliśmy więc nasz niewinny pocałunek i grzecznie zeszliśmy na dół. Mama rozkładała talerze na które nakładała spaghetti. Gdy byliśmy już przy stole, brunet odsunął mi krzesło żebym mogła usiąść przy stole. Wysłałam mu groźne spojrzenie, ten natomiast się do mnie uśmiechnął i pokazał dłonią że mam usiąść więc to zrobiłam,po czym chłopak usiadł obok mnie,a na przeciwko dosiadła się mama.
-to co tam porabialiście jak nas nie było?-wyrwał nas z ciszy głos mamy.
-a nic takiego. Oglądaliśmy telewizję, chodziliśmy na spacery i nic szczególnego-powiedziałam szybko żeby Michał nie powiedział tego za mnie,i jeszcze czegoś nie dopowiedział. Po chwili poczułam na sobie spojrzenie Matczaka usłyszałam jego śmiech a chwilę później mojej mamy.
-no co?powiedziałam coś nie tak?
-nie,nie,skądże-śmiała się moja mama.
Niedługo potem poczułam dłoń bruneta na moim policzku. Co on wyprawia?
-ktoś tu chyba nie umie jeść spaghetti-rzucił ,,śmiesznym" tekstem w moim kierunku,a moja mama spojrzała na mnie po czym na Michała i się dziwnie uśmiechnęła.
-to wy od kiedy jesteście parą?-spytała a mnie wryło w krzesło. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Skąd ona wie?aż tak widać że coś do siebie czujemy?
-od paru dni-usłyszałam głos Matczaka. Pogieło go?
-widać że coś do siebie czujecie-mama posłała mi szczery uśmiech i pomyślałam że w sumie może i jej odpowiada mój nowy związek-tylko czemu Oliwciu nic nie wspomniałaś o swoim nowym wybranku?
-czekałam na odpowiedni moment.
-który by się nie wydarzył gdyby Michałek sam sie nie przyznał-zaśmiała się na co Michał odpowiedział tym samym.Po kolacji Michał miał juz wychodzić kiedy moja mama znowu się wtrąciła.
-a może Michałek u nas zostanie na noc?
-serio?nie będzie problemu żeby został?-zapytałam z niedowierzaniem.
-jasne ze nie, Michał to juz prawie rodzina-uśmiechnęła się.
-no jeżeli pani się zgadza to ja również-odpowiedział brunet.
-dobrze no to idźcie do siebie tylko bądźcie grzeczni, a ja idę sie już położyć bo wzięłam już tabletki nasenne-powiedziała kobieta po czym poszła do swojej sypialni która była na dole.
Spojrzałam na Michała a on na mnie po czym mnie pocałował. Zaczęłam kierować się do pokoju na górę,a chłopak za mną. Zamknęłam drzwi za nami na kluczyk po czym rzuciłam go na biurko. Gdy mama bierze tabletki to śpi jak zabita więc mogłam z Michałem troszkę się zabawić ale zachowując zdrowy rozsądek i trochę ciszy by jednak nie obudzić jakimś cudem mamy. Matczak rzucił się na łóżko, a ja obok niego.hejka!będę pisać rozdziały mniej więcej co dwa dni!miłego czytania;)
CZYTASZ
lucky
Short Storyhistoria Oliwii, która od małego przyjaźniła się z młodym Matczakiem, gdyż mieszkali po sąsiedzku. Dalsze losy ,,przyjaciół" opisane dokładnie w tej książce. *wszelkie poprawki wprowadzane na bieżąco*