pov. Michała
Wstałem o 8.00. Oliwia jeszcze spała więc postanowiłem jej nie budzić ze względu na wczesną porę. Wysunąłem się z ciężaru dziewczyny, która leżała na moim torsie. Jak najciszej zszedłem na dół gdzie zobaczyłem mamę Oliwii. Siedziała po ciuchu przy stole, popijając kawę.
-dzień dobry-powiedziałem z dobrym humorem bo zaczął się nowy dzień z pięknym słońcem na niebieskim niebie bez chmur.
-o, dzień dobry Michale, jak ci się spało?-chyba ją wyrwałem z jakiś większych rozmyśleń.
-dobrze, a pani?
-dobrze-uśmiechnęła się mało szczerym uśmiechem. Czyżby mnie przestała lubić?-zrobić ci kawy?
-jeśli to nie problem.
-żaden problem, siadaj-wskazała dłonią na krzesła przy stole. Usiadłem więc naprzeciwko miejsca pani Magdy. W ciszy robiła mi kawę a ja tylko czekałem. W końcu przyniosła mi kubek i usiadła na swoim miejscu. Wyglądała na nieźle przygnębioną.
-wszystko u pani dobrze?
-tak, wszystko okej-posłała mi kolejny sztuczny uśmiech.
-niech pani mówi co się stało, widzę przecież że coś się stało-wzruszyłem ramionami.
-ehh, na naszym urlopie dowiedziałam się że mój mąż mnie zdradził, dlatego wróciłam sama-westchnęła, a ja nie wierzyłem w to co właśnie usłyszałem. Przykładne małżeństwo w którym nastąpiła zdrada?nie wierzyłem w słowa pani Magdy ale słuchałem dalej-ojciec Oliwki dziś przyjedzie po swoje rzeczy i wcale nie jedzie na żadną delegację, tylko wynosi się z naszego domu. Nie chciałam wczoraj pokazywać po sobie że coś się stało, żeby Oliwka się nie martwiła, w końcu ma wakacje.
-bardzo mi przykro ale chyba pani powie o tym Oliwce, prawda?
-bardzo bym chciała ale nie wiem jak, pewnie za parę dni pod czas ,,delegacji" jej ojca, powiem jej o tym. Ale proszę cię, nie mów jej nic dobrze?najlepiej jakby dziś podczas gdy mój mąż wróci, nie byłoby jej w domu, mógłbyś to dla mnie zrobić?
-tak, oczywiście ale nie wiem czy chciałbym ją okłamywać-powiedziałem niepewnie.
-proszę cię Michał...-westchnęła, patrząc na mnie błagalnym spojrzeniem. Nie mogłem jej zawieść. W końcu chodziło też o moją dziewczynę.
-dobrze, wezmę ją z domu podczas gdy pan Marcin wróci do domu-nie miałem innego wyjścia więc się zgodziłem. Zasiedliśmy więc w ciszy. Zastanawiałem się czy Oliwka nie będzie na mnie zła za to że ją okłamię ale w końcu to jej mama mi zaufała i powiedziała o problemach w małżeństwie. Usłyszałem że dziewczyna chyba schodzi po schodach więc postanowiłem udawać że jest okej ale było mi bardzo ciężko. Usiadła obok mnie i zaczęła prowadzić z nami rozmowę która swoją drogą była bardzo niezręczna. Ale gdy jej mama została przytłoczona pytaniem o jej ojca postanowiłem zaciągnąć ją na górę do pokoju. Tam spędziliśmy prawie cały dzień. Powoli zbliżała się godzina przyjazdu jej ojca więc wyciągnąłem ją na zewnątrz by uniknąć konfrontacji. Lepiej by było gdyby pani Magda była sama z panem Marcinem w domu podczas zapewne trudnej rozmowy, a raczej kłótni. Trzymałem ją za rękę aż nagle przejechał obok nas samochód jej taty. Serce zabiło mi mocniej. Poczułem że Oliwka mnie ciągnie za dłoń którą mocno ściskała. Nie miałem wyboru więc pobiegłem za nią w kierunku jej domu. Gdy znajdowaliśmy się już w progu jej domu, widziałem jej minę. Było mi jej tak szkoda, nie dość że ja ją okłamywałem to jeszcze jej rodzice.
pov. Oliwia
Słuchałam i nie mogłam w to uwierzyć. Moi rodzice się kłócą? i to o inną kobietę? czego ja się dowiedziałam przez tą ich ostrą wymianę zdań. Łzy napływały mi do oczu ale powstrzymywałam się od wybuchu. Ścisnęłam mocniej dłoń Michała przez co cicho jęknął, zapewne z bólu bo użyłam do tego trochę siły. Ale gdy usłyszałam że tata się wynosi, pękło mi serce. Co prawda nie mieliśmy jakiegoś super kontaktu ale jednak to mój ojciec. Nie wytrzymałam i musiałam dorzucić swoje 5 groszy do tej nie ciekawej konwersacji.
-kiedy zamierzaliście mi powiedzieć o tym że tata się wynosi?-wciąż wstrzymywałam łzy. Wszyscy stanęli jak wryci patrząc raz na mnie raz na Michała-co?języka w buzi zabrakło?-otarłam łzy i uniosłam głos.
-uważaj sobie gówniaro!jak się do rodziców odzywasz?-również uniósł na mnie głos ojciec. Ścisnęłam znowu mocniej rękę chłopaka. Jak on śmie?nic mi nie mówią a nawet jeśli to mnie okłamują i co? myślą że teraz tak to zostawię w spokoju?niedoczekanie.
-okłamywaliście mnie!i co? już cie twoja nowa kochanka zostawiła?no wracaj do niej, bo ja i mama cie już tu nie chcemy-kolejne łzy zaczęły spływać po moim policzku ale Michał je odarł swoją dłonią, po czym mnie objął. Ojciec już się nie odezwał. Wziął tylko swoją walizkę i bez słowa wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Podeszłam do mojej mamy i mocno ją przytuliłam.
-przepraszam-wyrwał mnie z ciszy głos Michała. Oderwałam się od mamy i spojrzałam na Michała, czekając aż dokończy swoje zdanie-nic ci nie mówiłem bo nie mogłem ale ja wiedziałem o tym...-zamurowało mnie. Co?Wiedział i mi nic nie wspomniał o tym co mój stary zrobił mi i mojej mamie?nie wierzyłam w to...
-kochanie, to ja kazałam Michałowi żeby nic ci nie mówił ale nie bądź na niego za to zła...-powiedziała moja mama. Serio?oni wszyscy mnie okłamywali?Super. Michał podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Byłam na niego zła ale teraz potrzebowałam wsparcia, więc go nie odrzuciłam. Na mamę też nie mogłam być zła bo ona też została okłamana, tyle że przez mojego ojca dupka, który myślał tylko o sobie w momencie gdy pieprzył się z jakąś inną babą.
kochani dziś mam dla was dwa rozdziały!mam nadzieję że się cieszycie;p
CZYTASZ
lucky
Short Storyhistoria Oliwii, która od małego przyjaźniła się z młodym Matczakiem, gdyż mieszkali po sąsiedzku. Dalsze losy ,,przyjaciół" opisane dokładnie w tej książce. *wszelkie poprawki wprowadzane na bieżąco*