Reakcja BTS, gdy wyjawiają Ci, kim na prawdę są

711 20 36
                                    

Przypominam
[T.I.] - Twoje imię
[I.P.] - imię przyjaciółki
[I.C.P.] - imię chłopaka przyjaciółki

*

Jin

Seokjin napisał mi wczoraj wieczorem, że mnie nieco okłamał. Na początku byłam w dość dużym szoku, ale powiedział, że wszystko wyjaśni.
O 13 będzie pod moim domem. Mieliśmy się przejść do parku.

Nie mogłam wczoraj zasnąć, a dzisiaj w dodatku obudziłam się o dziewiątej nad ranem. Na prawdę się przejęłam tym co mi powiedział.

Co on zdołał przede mną ukryć?

Wstałam z łóżka i pierwsze co spojrzałam na telefon. Żadnej wiadomości od niego nie było, ani żadnego nieodebranego połączenia. Nie zostało mi nic innego, niż czekanie do tej przeklętej trzynastej.

~

Czas ciągnął się nieubłaganie. Jest dopiero 11.30 a mam wrażenie jakby minęły co najmniej cztery godziny. Żeby zabić jakoś ten czas postanowiłam obejrzeć jakiś serial. Natrafiłam na dość ciekawy, jednak co chwilę moje myśli skupiały się nad czymś innym i w połowie nie wiedziałam już o co chodzi.
Lepiej będzie coś ugotować. Tak! To zawsze idealnie zabija czas i jest świetne, aby spróbować swoich możliwości i może stworzyć jakiś nowy przepis.
Brzmiało dość ciekawie, więc zabrałam się za robienie biszkoptu. Nie wiem co z tego ma wyjść, ale może da sie zjeść. Przed tym jednak puściłam swoją ulubioną kpopową playlistę. Męskich grup nie słucham na co dzień. Może czasem jakieś pojedyncze piosenki, ale to bardzo rzadko.
Włączyła się jedna z piosenek EVERGLOW i zaczęłam mieszać składniki do rytmu.

~

- Powiem szczerze, że całkiem nieźle to wygląda - powiedziałam sama do siebie podziwiając swoje dzieło. Miałam już kroić, gdy nagle do domu zadzwonił dzwonek. - Kogo znowu niesie? - powiedzialam sama do siebie. Poszłam w kierunku źródła dźwięku i otworzyłam drzwi. Przede mną stał:

- Jin?! - szokłam. - Co ty tu robisz? Która jest godzina?

- Tak, cześć [T.I.], ciebie też bardzo miło widzieć - zaśmiał się. - A co do pytania, to przyszedłem do ciebie tak, jak zapowiadałem wczoraj. Bo musimy pogadać - ściszył ton i spojrzał poważniej. - I jest godzina... Równo trzynasta - dodał z dumą.

- Jejku, przepraszam cię. Straciłam wyczucie czasu. Może wejdziesz?

- Jasne, a co tak ładnie pachnie? - wytężył nos.

- Robiłam ciasto, może chcesz spróbować?

- Jeszcze się pytasz? Na jedzenie zawsze jest odpowiednie miejsce i godzina - ściągnął buty i poszedł za mną do kuchni. Wskazałam mu na coś co nazywa się... Nie ma nazwy.. chyba stworzyłam nowy przepis.

- Jak to się nazywa? - spytał kosztując. Jadł i obracał tym ciastem widelcem w każdą stronę i dokładnie badał wzrokiem.

Przyznam, dość zabawny widok.

- W sumie to sama nie wiem - zaczęłam mu tłumaczyć. - Zaczęłam robić biszkopt, potem dodawałam dodatki i powstało takie coś.

- Bis-co? - zdziwił się.

- Biszkopt, to jest to żółte puszyste w co właśnie wbijasz widelca - zaśmiałam się a on spojrzał na mnie i też się zaśmiał. - Wiesz co, może ty sobie smacznie jedz, a ja pójdę się trochę ogarnąć i możemy wychodzić. Daj mi jakieś 15 minut. Gdybyś chciał jeszcze jest na blacie - powiedziałam i wstałam z krzesła.

Reakcje BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz