Suga
Wstałam dzisiaj bardzo wcześnie, z zamiarem dokładnego posprzątania całego domu. Nie robiłam już tego od dobrego tygodnia.
Ubrałam się tradycyjnie w dresy i udałam się do kuchni, żeby przyrządzić śniadanie. Zrobiłam omleta na słodko, zjadłam, posprzątałam i ruszyłam do łazienki ogarnąć twarz i włosy. Związałam je w koka a twarz przemyłam tonikiem i ruszyłam w kierunku schowka, w którym trzymałam wszystkie 'narzędzia' do sprzątania.
Zdążyłam jedynie pościerać kurze, gdy do drzwi ktoś zaczął pukać.
Coś czuję że sobie dzisiaj nie posprzątamy
Poszłam w kierunku dobiegającego dźwięku i spostrzegłam Yoongiego. Otworzyłam drzwi i z uśmiechem wpuściłam go do środka.
- Cześć - przytulił mnie.
- Hejka, co tutaj robisz?
- Mam dla ciebie propozycję - uśmiechnął się.
- Mhmm, słucham - odwzajemniłam.
- Zabiorę cię w pewne miejsce, spędzimy tam dzień a potem wrócimy i pomogę ci w sprzątaniu. Co ty na to?
- W porządku, ale skąd przypuszczenia że sprzątałam?
- No wiesz - rozejrzał się po pomieszczeniu. - Wiadro z wodą na środku korytarza, kupka śmieci a obok miotła, ręczniki papierowe, środki do czyszczenia... Wymieniać dalej - spytał śmiejąc się.
- Daj mi chwilę - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju, aby wyciągnąć z szafy czyste ubrania. - Gdybyś chciał coś do picia to wszystko masz w kuchni. Rączki masz to sobie uszykujesz - powiedziałam przechodząc z pomieszczenia do pomieszczenia. W łazience przebrałam się, zrobiłam makijaż i poprawiłam włosy. Po 15 minutach byłam gotowa.
Wyszłam a Yoongi już miał na nogach buty i był gotowy do wyjścia.
- Gdzie ci się tak śpieszy? - powiedziałam patrząc na niego z dołu, gdy zakładałam buty.
- Nigdzie, po prostu chce zobaczyć już twoją reakcję - uśmiechnął się jednym kącikiem ust i otworzył drzwi. Przekroczyliśmy próg i ruszyliśmy w stronę jego samochodu. Jechaliśmy w nieznane mi dotąd miejsce, aż dotarliśmy do ogromnego budynku.
- Gdzie jesteśmy? - spytałam
- W naszym dormie - odpowiedział pewnie.
- Yyy... Naszym? - zmieszałam się trochę.
- Moim i chłopaków z zespołu... A co myślałaś? - parsknął.
- A nic nic - zakończyłam obojętnie i szliśmy dalej w kierunku drzwi.
- Wiesz co - powiedział nagle. - Chodźmy do ogrodu za dormem. W środku pewnie syf bo nie posprzątali - pokiwał głową przechodząc obok okna z wglądem na wnętrze budynku. Poszłam więc za nim. Moim oczom ukazała sie ogromna, porośnięta trawą przestrzeń z basenem. - Rozgość się - wskazał na stojące w pobliżu leżaki. - Zaraz kogoś przyprowadzę - mówił już wchodząc przez szklane drzwi ogrodowe.
Usiadłam na jednym z leżaków i położyłam torebkę na kolanach. Yoongi po dość długim czasie nie przychodził, więc postanowiłam się ułożyć jeszcze wygodniej i zamknąć oczy. Do moich uszu dobiegały odgłosy ptaków i delikatny szum liści, a wiatr powiewał sporadycznie moimi pojedynczymi kosmykami włosów.
Leżałam, a słońce delikatnie ogrzewało moją twarz i czubek głowy. Momentalnie miałam wrażenie, że zaszło, ponieważ zrobiło się minimalnie chłodniej, ale gdy to uczucie nie ustępowało, otworzyłam oczy, a przede mną ukazało się siedem rozweselonych twarzyczek wpatrujących się we mnie. Zapiszczałam z przerażenia, ale gdy się zaśmiali, najprawdopodobniej ze mnie, podniosłam się do pozycji siedzącej aby dokładniej się im przyjrzeć. W tym momencie siedzieli na trawie wokół 'mojego' leżaka i również się we mnie wpatrywali.
CZYTASZ
Reakcje BTS
FanfictionNa pewno każdx z nas, ARMY, ma (lub miałx) czasem swoje wyobrażenia co do spotkań i przeżyć wraz z członkami jednego z południowo-koreańskiego zespołu muzycznego, jakim jest BTS. Ja moje postanowiłam zapisać tutaj. Jak wszyscy fani Bangtanów dobrze...