Spało mi się bardzo dobrze. Tak... Spało. I spałoby się dalej, gdyby nie coś co postanowiło właśnie czegoś szukać po szafkach w pokoju, w którym spędziłam tą noc.
Rozszerzyłam delikatnie powieki i ujrzałam mieszkańca tego pokoju. Przewracał niemalże każdą szafkę do góry nogami w poszukiwaniu czegoś, z latarką w telefonie w ręce.
Pomyślał o tym, żeby nie obudzić przez światło, ale o hałasie już zapomniał...
- Odsłoń okna, nie krępuj się bo i tak już mnie obudziłeś - powiedziałam z uśmiechem leżąc na plecach oparta na łokciach.
- Ou, [T.I.], bardzo cię przepraszam - powiedział i ruszył nieco niepewnie w stronę okien.
- Nie no, nic takiego się nie stało. Którą mamy godzinę?
- Dziesiątą piętnaście i bardzo dobrze, że wstałaś, bo o jedenastej wychodzimy z domu.
- Dokąd się wybieramy? Lub wybieracie.
- Jedziemy do wesołego miasteczka. Ja i ty. Cieszysz się? - odwrócił się na chwilę przed pociągnięciem za zasłony.
- Bardzo - posłałam mu uśmiech i zaczęłam wyciągać nogi poza łóżko.
Wstałam i od razu podeszłam do szafy chłopaka wyciągając z niej swoje ubrania. Były to białe spodenki i luźna granatowa koszulka
Poszłam do łazienki i ubrałam się oraz wykonałam poranną toaletę.
Następnie zeszłam na dół do kuchni, aby przyrządzić sobie kawę/herbatę przed naszym wyjazdem.
Za pięć jedenasta byłam całkowicie gotowa do odjazdu.Wsiedliśmy do samochodu po czym ruszyliśmy i o około jedenastej trzydzieści byliśmy na dużym parkingu.
Założyliśmy maseczki i udaliśmy się w stronę wyjścia.~°~
- Jeju, jak dzisiaj jest gorąco - jęknęłam, kiedy szliśmy przez same centrum miasteczka. Spojrzałam na pogodę w telefonie, która na obecną chwilę wskazywała 28°C.
- Masz rację - przyznał chłopak. - Możemy iść na rollercoaster'a. Przez to, że będziemy szybko jechać będziemy odczuwać powiew wiatru i w taki sposób możemy się ochłodzić - zaproponował.
- Łatwiejszym sposobem nie jest oblanie się wodą? - uniosłam jedną brew.
- Owszem, tak też można.
O! Patrz tam, chodźmy! - powiedział nagle i pociągnął mnie we wskazane stronę.Doszliśmy do jednej atrakcji, która polegała na wyłowieniu wędką wszystkich gumowych krabów w mniej niż minutę. Nagrodą była karta, która umożliwiała wstęp na dowolne pięć atrakcji.
- Lubisz kraby? - zapytał mnie z pełną powagi miną.
Na początku byłam zmieszana i nie widziałam ci odpowiedzieć.- Ymm.. tak, są spoko.
- Mogłabyś dla mnie wyłowić jednego? Tego o - wskazał palcem na kraba na drugim końcu basenu.
- Wszystkie wyglądają tak samo, nie może być na przykład ten? - wskazałam na jednego przy brzegu.
- Nie. Łowisz?
- Taa...
Podeszłam do pana, do którego należała ta atrakcja i wykupiłam jeden bilet. Odebrałam wędkę i nastawiłam się do połowów. Na 3... 2... 1... Zaczęłam wyławiać kraby.
- SUPER! Teraz tego ostatniego!
Wyłowiłam już wszystkie 19 krabów, oprócz tego jednego wymarzonego dla Namjoona. Zostało mi 10 sekund.
- Wychyl się bardziej do dasz radę! - dalej dopingował.
Zrobiłam więc tak jak kazał. Kiedy już miałam prawie tego krabika na haczyku... Poczułam jakby czyjeś kolano na swoich pośladkach, a po chwili już miałam bardzo bliskie spotkanie z lodowatą wodą, która niemalże od razu sparaliżowała całe moje ciało. Otrząsnęłam się i spojrzałam za siebie, ciągle siedząc w basenie. Namjoon oraz właściciel tej atrakcji pękali ze śmiechu, widząc mnie całą mokrą w basenie kapiącą się z krabami. Ich widok mnie bardzo rozśmieszył i po chwili już cała nasza trójka ledwo opanowywała śmiech.
Kiedy nieprzyjemne uczucie zimna zniknęło, a zostało zastąpione przyjemnym ochłodzeniem, rozłożyłam się wygodnie i delektowałam się tą chwilą.- Lepiej?
- Lepiej.
CZYTASZ
Reakcje BTS
FanficNa pewno każdx z nas, ARMY, ma (lub miałx) czasem swoje wyobrażenia co do spotkań i przeżyć wraz z członkami jednego z południowo-koreańskiego zespołu muzycznego, jakim jest BTS. Ja moje postanowiłam zapisać tutaj. Jak wszyscy fani Bangtanów dobrze...