Rozdział 31

21 5 3
                                    

MAGDA

Listopad i grudzień minęły spokojnie.

Miałam czas żeby pozbierać myśli, sprawdzić czy Michał mieszka w tym mieszkaniu, odpocząć żeby rana się zrosła, i zrobić plan zabicia kutasa. Stwierdziłam że w zimę będzie nam ciężko więc najlepiej jak poczekamy aż będzie ciepło i nie będziemy się wychylać.

Benek był bezpieczny i starał się obserwować Michała jak tylko to było możliwe. Był mega dobry w hakowaniu, ja tam coś wiedziałam głównie hakowałam żeby dowiedzieć się czegoś o ludziach.

Przed spotkaniem z Benkiem sprawdziłam kim jest. Ma dwoje rodziców którzy pracują jako prawnicy, i starszą o 3 lata siostrę. Dowiedziałam się też że hakowania używał do upokarzać jakiś gnojów w grach. Taki talent a tak marnowany.

W tedy też dowiedziałam się że jego rodziców tez prawie wogule nie ma w domu a siostra ma wyjebane gdzie on jest więc nie musieliśmy nawet nic im gadać. Przydatne bo nie wiedziała bym co mam im powiedzieć, może ,, pana syn jest w niebezpieczeństwie przez moją głupotę i chce go zabić mafia'' tak to by było dobre.

Siedzi w bunkrze i zżera moje zapasy. Dobrze że Emilii napełnia lodówkę raz na 3 tygodnie.

Kordian się do mnie prawie wogule nie odzywał. Chyba dalej przeżywa Zuzę. Szczerzę to ja też ale poświęciłam jeden weekend na wrzeszczenie, wyżywanie, płakanie, i picie żeby myśleć w końcu o tej sytuacji że dzięki temu Zuza już nie będzie nigdy cierpieć... nawet jak to jest chore myślenie i trochę egoistyczne to sądzę że lepsze jest to niż się obwiniać za jej śmierć mimo że to moja wina.

Łukasz nie pozwala mi na nic. Cały czas mnie kontrolował przez ten czas i nie pozwalał nigdzie wychodzić bez niego. To robiło się chore ale też zrozumiałe. Mimo że chciałam mu wpierdolić za to że się tak zachowuje odpuściłam i żyłam według jego zasad.

Zasada 1. Bez odpowiedniego sprzętu i brata u boku nie mam prawa nigdzie wyjść

Zasada 2. Nie ważne ile bym się starała nie ucieknę (ustawił cholerne kamery ruchu na ogródku)

Zasada 3. Bez jego zezwolenia nie mam prawa pić

Zasada 4. Nie mam nikogo sprowadzać do domu, a jeśli sprowadzę to musi być to ktoś dobrze mu znany.

Zasada 5. Mam mu mówić o najdrobniejszych rzeczach jeśli coś się dzieje z moim ciałem (czyli jak się źle czuje, albo jak mam okres, albo jak się zranię)

Zasada 6. Mam się porządnie odżywiać i ćwiczyć (ćwiczę w bunkrze bo mam tam mini siłownie i w tedy gadam z Benkiem co Michał ciekawego zrobił)

Wkurwiało mnie to że on te zasady wymyślał z Kajtkiem i Benkiem a ja już żadnej swojej nie mogłam dodać.

Jest grudzień .... Święta .... Dziwny okres w którym ludzie cieszą się że są razem z rodziną...... niestety nie dla mnie .........

Rodzice niby wrócili do domu. I niby będziemy spędzać czas razem. Ale... u nas to słowo chyba oznacza co innego.

Kajtek wreszcie wrócił swojego domu na święta, ale jestem pewna że jak już będzie po tym święcie to znów do nas wróci.

Benka zawiózł Łukasz do domu na ten czas. Żeby spędził czas z rodziną.

O Kordianie nie wiem... tak jak mówiłam nie odzywa się do mnie od dłuższego czasu...

A Łukasz teraz jest u dziewczyny skoro rodzice wrócili. Ja siedzę w pokoju i słucham muzyki żeby odstraszyć matkę. Nie chce z nią zbytnio gadać więcej niż to konieczne a zawsze jak wraca to udaje dobrą matkę martwiącą się i starającą się mi pomóc w trudnych chwilach. Ta kurwa na pewno ona mi pomoże...

Ojciec siedzi w pokoju i czyta książkę. Jak zawsze gdy nie ma bałaganu w domu to się nie czepia, nie odzywa, udaje jak by go nie było.

Na szczęście matka pojechała n zakupy i mogę wymknąć się po lody do lodówki.

Idę powoli i ostrożnie byle by nie spotkać ojca. Jak bym go spotkała znów by mi zaczął pierdolić o tym czym jest sex i dlaczego nie chce żebym go uprawiała. Japierdole mam jebane 19 lat!!!!! Wiem kurwa co to jest!!!!!!!

Na szczęście nie ma nikogo ani w kuchni ani w salonie. Wzdycham z ulgą i idę do lodówki. Otwieram ją i biorę opakowanie lodów. Kładę je na blat i otwieram. Biorę łyżeczkę i wbijam ją w sam środeczek opakowania. Otwieram jedna szafkę i wyciągam z niej ,,POOOOSYYYPKEEE". Wsypuje jej całą zawartość i wrzucam opakowanie do zlewu. Biorę lody i kieruje się do swojego pokoju.

Jestem już prawie przy schodach gdy słyszę przekręcany klucz w zamku ..........

Szybko nie zwracając na nic uwagę zaczynam biec do góry ..........

Słyszę otwierane drzwi iiiiii....

-Magda?- spytał znajomy głos

Kurwa..... nie zdążyłam........

- nie kosmita- powiedziałam chamsko i już powoli szłam do pokoju nie patrząc za siebie

- może mi pomożesz młoda damo? A może mam na myśli na pewno- dodała

- no chyba nie dzięki- powiedziałam znikając z jej wzroku

- achhh- usłyszałam jak wzdycha i zamyka drzwi

Nie miałam w czym jej pomagać. Ona jest perfekcjonistką która zawsze musi mieć wszystko perfeckt ale tez jest okropnym leniem i nigdy jej się nie chce nic. Tak wiem chore.....

Weszłam do pokoju i wzięłam laptopa do drugiej ręki. Odpaliłam moje ukochane anime które oglądałam chyba z 4 razy ale i tak kocham go oglądać

Nazywa się akasuki no Yona czyli gdyby przetłumaczyć na polski wyjdzie Jona w blasku świtu. 

W tym anime jest księżniczka czyli Jona której nic nie brakuje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W tym anime jest księżniczka czyli Jona której nic nie brakuje. Nigdy nie doświadczyła prawdziwego bólu biedoty albo coś w ten deseng. Jedynie straciła bardzo wcześnie swoją matkę. Kocha się w swoim kuzynie Suwon który potem zabija jej ojca. Ucieka z pałacu z swoim przystojhnym ochroniarzem którego zna od małego. Hak jest taki boski... o mój boże... on ma wszystkie cechy mężczyzny którego m=bym chciała za męża.... Odważny, przystojny, silny, troskliwy, uczuciowy, no i umięśniony..... szukają pomocy dlatego udają się do takiego mędrca który mówi ,, idź i znajdź 4 mistyczne smoki" bo przez to że ona ma czerwone włosy sprawia że może być panem tych smoków. Hak i Jona biorą ze sobą medyka o imieniu Yun który im pomaga z jedzeniem i ranami przez w sumie cały czas. Ogólnie całe anime jest mega UwU i pokazuje że mimo swojej delikatności kobiet też mogą być silne fizycznie i umysłowo ............

( nie wiem dlaczego nagle zaczęłam o tym myśleć)

niestety nigdy się nie zdarzyło żebym w spokoju obejrzała coś ponieważ usłyszałam pukanie do drzwi i głos mojej matki ....

- Magda? mogę wejść??.........

- o fuck........


Tylko JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz