Rozdział 57

12 3 2
                                    

Ogarnęłam się I ubrałam w mało wyzywające ciuchy żeby potem Kajtek się nie czepiał.

Wyszłam przed mój domek i czekałam...

Mieliśmy się widzieć o 20:30...

A tego debila nie ma...

Dlatego nie spotykam się z takimi ludźmi...

Czekam jeszcze chwilę...

A może pomyliłam godziny?

Po 30 minutach stwierdzam że mi zimno...

I wracam do środka...

Jebać tego kutasa...

Wchodzę do domku zdejmując buty

Na kanapie siedzi Wika wtulona w Łukasza i oglądają Telewizję

- co tak szybko wróciłeś?- spytała Wika odrywając się od filmu

- nigdy więcej nie umówię się z jakimś chłopakiem na spotkanie- powiedziałam wściekle- jest mi zimno A on się spóźnia... NIGDY!- krzyknęłam zdejmując kurtkę

- nie powinnaś się tak zniechęcać od razu do wszystkich chłopakach- powiedział Łukasz- wiesz nie wszyscy tacy są- Uśmiechnął się do Wiki

Poszłam do kuchni i z lodówki wyciągnęłam piwo w puszce...

- gdyby było więcej takich bogów jak ty braciszku- powiedziałam biorąc dużego łyka

- bogów?- spytał Łukasz tak dla pewności czy się nie przesłyszał

- Tak... wiesz... troskliwych, słodkich, Nie winnych, nie spóźniających się- stwierdziłam

- dzięki- powiedział zadowolony Łukasz

Jak się czuje z tego dumny to okej ale mi jest przykro że akurat on jest moim bratem bo gdyby tak nie było to pewnie bym poleciała no hot chłopaka z uczuciami... zabawne...

Z piwkiem idę do góry do pokoju

- A Kajtek jest w jacuzzi- krzyknął Łukasz

- i co z tego?- spytałam zdziwiona

Oni nie odpowiedzieli tylko się zaśmiali A ja wróciłam do wejścia na górę...

Położyłam się w ciemnościach na łóżku. Popijałam piwko i rozmyślałam. Jak to wszystko mogło się tak potoczyć? Przecież wszystko było pięknie do... śmierci mojej babci... w tedy zaczęło się wszystko jeszcze bardziej komplikować i walić. Jedynie co dobrego na razie wyszło to moja relacja z Kajtkiem. Czuje się przy nim szczęśliwa. Jak byłam z Michałem to nie czułam tego szczęścia... ani takiej miłości jak czuję od Kajtka. Ach... Michał... pojebany typ który myśli że po tym wszystkim co zrobił to przylecę do niego i stworze z nim rodzinę. Tak strasznie żałuje ze go poznałam. Że starałam się być miła, sądziłam że to miłość. Ale zawsze musi się coś zjebać w najmniej oczekiwanym monecie. Przebrałam się w piżamę i położyłam przykrywając kołdrą. Miałam złudną nadzieję że zasnę... ale jedynie myślałam o planach Michała wobec mnie i o planie zabicia go. Tak bardzo już bym chciała żeby to wszystko się skończyło. Żebym była z Kajtkiem nie ukrywając się. Żebym spędzała z nim każdą wolną chwile. Żebyśmy żyli jak normalni nastolatkowie... niestety... te marzenia się nie spełnią, a przynajmniej nie w najbliższym czasie.

W pewnym monecie pomyślałam że Kajtek tam jest sam... a Łukasz i Wika... oglądają film..

Dopiłam piwo i przebrałam się w struj kąpielowy na który potem nałożyłam piżamę.

Ostrożnie i po cichu zaczęłam schodzić po schodach żeby oni mnie nie usłyszeli.

Po chwili zaczęła się w Filmie robić jakąś większą akcja... To ja po cichu zeszłam na dół i skierowałem się do jacuzzi

Tylko JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz