Anakin był naprawdę zły, chodziarz sam nie wiedział dlaczego. Może to już był czas, aby zakopać topór wojenny? Najwyraźniej... No cóż, trzeba porozmawiać z mistrzem.
Tak też zrobił. Miał szczęście ponieważ Kenobi nie był mściwy i chyba nie zamierzał mu tego zachowania wypominać, przynajmniej narazie.
- Chyba pogodziliśmy się w odpowiedniej porze, ponieważ rada kazała mi Cię zabrać na misję- oznajmił Obi Wan- lecimy zażegnać jakiś spór na Naboo.
- Naprawdę?- postanowił się upewnić w nadziei, że to nie jest pomyłka.
- Naprawdę- westchnął wciąż niedowierzając mistrz, gdyby Anakin się z nim nie pogodził, to prawdopodobnie już niebawem nie byłby jego padawanem.
Młody Skywalker podniecony swoją pierwszą misją pobiegł do swojego pokoju. Do było takie nieprawdopodobne, nigdy by się tego nie spodziewał.
Leżał tak chwilę, a potem kolejną i kolejną, aż w końcu musiał iść do hangaru. Wsiadł z mistrzem do jednego z dwuosobowych statków.
- Ja chcę kierować- upierał się chłopak, dopóty jego mistrz się nie zgodził.
- Okej, okej- zrezygnował- niech Ci będzie.
Anakin błyskawicznie usiadł za sterami i poleciał z ogromną prędkością na Naboo.
- Anakinie! Anakinie zwolnij!- krzyczał przerażony mistrz.
Anakin ignorując jego prośby i błagania leciał dalej, a może nawet jeszcze szybciej. Tak szybko, że po niedługim czasie znaleźli się na docelowej planecie.
Wbrew oczekiwaniom Anakina misja minęła bardzo szybko, a on nawet nie spotkał Padme. Nawet nie mógł nic zrobić, bo gdy tylko chciał coś powiedzieć mistrz natychmiast mu przerywał i przedstawiał swoje pomysły. Skywalker znowu był ignorowany i miał już tego serdecznie dość. Nawet ulżyło mu gdy wrócili do świątyni. Oczywiście w drodze powrotnej nie mógł już kierować statkiem, mistrz nigdy by mu na to nie pozwolił. Pozostało czekać, aż Kenobi mu zaufa.
-----------------------------------------------------------
Koniec maratonu, za około tydzień kolejny rozdział (:
CZYTASZ
Trudny Chłopak|| Anakin Skywalker
Fanfic(Zakończone) Anakin jest wybrańcem, co nie znaczy że będzie wspaniałym, grzecznym i posłusznym padwanem, który zawsze słucha się swojego mistrza. Za śliczną okladeczkę dziękuję mrmarysia ♡♡♡