Anakin biegł korytarzem tak szybko, że niektórzy jedi się za nim patrzyli. Skywalker minął zakręt i w ułamku sekundy zobaczył zdenerwowaną twarz mistrza Windu, jednak nie zwracał na to uwagi.
- Zaraz, a on nie powinien być na spotkaniu rady jedi?- zaniepokoił się- chyba się skończyło...
Chłopak wparował do pomieszczenia i zabrał: zieloną, niebieską i pomarańczową farbę. Pobiegł do pokoju i bez zastanowienia zaczął rzucać farbę na wszystkie strony, przez co zrobiły się kleksy. Gdy miał zamachnąć się na kolejną ścianę w drzwiach pojawił się Kenobi. Oberwał błękitną barwą prosto w twarz.
- Anakin co tu się stało?! Co wojna była, czy jak?- krzyczał na niego.
- Ładnie tu prawda? Tak kolorowo...- zachwycał się padawan.
- Anakin!- krzyknął mistrz, po czym odzyskał spokój- będziesz miał kłopoty.
Obi Wan ruszył korytarzem w stronę pokoju rady.
- Mistrzu!- krzyknął za nim- przecież mnie nie wydasz!
- A założymy się?!- odparł ironicznie.
Skywalker czekając w swoim PIĘKNYM pokoju czuł się, jakby zaraz miał stracić życie. Gdy usłyszał otwieranie się drzwi, serce zabiło mu mocniej.
- Anakin, wiem że od niedawna jesteś w świątyni- odezwał się głos rudzielca- że to dla ciebie nowa sytuacja.
- Nic nie wiesz- odparł chłopak.
- Wiem wszystko- przerwał mu- ja też jestem od niedawna mistrzem.
- Tęsknię za Padme- przyznał się- i za mamą. Czy jeszcze kiedyś je spotkam?
Konobi rzucił mu tylko spojrzenie które mówiło ,,raczej nie".
- Hej- zmienił temat Obi Wan- niedługo twoje dziesiąte urodziny.
Ten posłał mu tylko lekki uśmiech.
- Lepiej to posprzątajmy- przypomniał mu i podał gąbkę.
CZYTASZ
Trudny Chłopak|| Anakin Skywalker
Fanfiction(Zakończone) Anakin jest wybrańcem, co nie znaczy że będzie wspaniałym, grzecznym i posłusznym padwanem, który zawsze słucha się swojego mistrza. Za śliczną okladeczkę dziękuję mrmarysia ♡♡♡