ʀᴏᴢᴅᴢɪᴀʟ 26 Niespodziewany gość

717 41 8
                                    

Powiem tyle Panno Evans... Nie daj się! Znam Twój dalszy los wiem jak się zakończy ta historia ale poprostu się nie daj...

Hey!
Ho!
Stand up! Stand up!
If you Love football!
Inazuma Eleven
Hey!
Tackle your fears with all your courage
Trust in your friends and you can wi-in
Wi-in
No matter what the weather...
...it's sunny in our heartsl
Kick off! The passes fly like lightning
Lightning!
Good ball! The tension's so exciting
Exciting!
We'll do our best together...
...until the game is won
When we're together...
...we practice to be strong
People put us down...
...saying we're the underdogs
Inazuma!
The road to the final is long and hard
But none of these things matter when...
...We score a goal
Hey!
Stand up! Stand up! If you love football
Our Passion for fottball...
...shines like lightning
Stand up! Stand up! If you Love football.
Never give up until the final whistle
Stand up! Stand up! If you love football
Inazuma Eleven
Inazuma
Hey!
Inazuma! Here we go!

Narrator

- Jak jej stan? - trwała rozmowa telefoniczna dotycząca wypadku który miał miejsce już ponad tydzień temu. Aktualnie przy poszkodowanym sportowcu przebywał chłopak dziewczyny oraz jej brat bliźniak jednak nie wiedzieli że lekarz rozmawia o niej z kimś, choć to oni powinni te informacje dostawać...
- Za kilka dni będziemy ją wybudzać - odparł fachowo lekarz który siedząc na krześle przełożył nogę na nogę i odwrócił się na krześle w kierunku okienka z widokiem na salę w której leżała Julia Evans. - Wszystko idzie tak jak powinno więc nie ma się czym przejmować...
- Kiedy będzie mogła wrócić do sportu i opuścić szpital? - przeszywający głos dręczył ucho lekarza, a jego właściciel poprawiał swoje ciemne okulary, obmyślając kolejny plan.
- Przy dobrych wiatrach, jeśli nie wystąpią żadne komplikacje to tydzień po obudzeniu będzie mogła wrócić do domu a za trzy tygodnie zagrać w meczu.
- Doskonale - powiedział krótko mężczyzna i się rozłączył bez zapowiedzi jak to miał w zwyczaju.
Po odłożeniu słuchawki, lekarz jedyne co zrobił to spojrzał ze współczuciem w kierunku łóżka szpitalnego i dwóch chłopaków czuwających przy nim.

- Axel myślisz szybko się obudzi? - młody chłopak z pomarańczową przepaską na głowie spojrzał na swojego przyjaciela, który w słynnych żartach już mógł być nazywany jego szwagrem.
- Musimy być pozytywnych myśli Mark - odpowiedział blondyn pocieszająco. Trzymał delikatną i smukłą dłoń brunetki głaszcząc jej wierzch kciukiem.
Mimo, że Axel wyglądał na pewnego siebie to w duchu tam głęboko był na skraju załamania nerwowego. Najpierw jego siostra a teraz wybranka serca. Kogo jeszcze mu odbierze wypadek tak poważny, że nie będzie mógł jakiś czas oglądać słodkiego uśmiechu i słyszeć czułych słów do kogokolwiek?

Młoda Julia Evans miała bardzo dużo gości, każdy kto był jej choć trochę bliski zjawił się w szpitalu przynajmniej raz. Chłopak i brat dziewczyny byli tu codziennie prawie całe dni mimo że powinni ćwiczyć na boisku do przesuniętego finału mistrzostw. Często pojawiali się też członkowie zespołu drużyny hokejowej przynależnej do gimnazjum Raimona. Częściej niż piłkarze drużyny królewskich bądź piłkarze drużyny także gimnazjum Raimona. Jej najbliżsi przyjaciele oraz drużyna z którymi przeżywała cudowne chwile już drugi rok byli i modlili się wspólnie o szybkie wybudzenie się dziewczyny ze śpiączki. Nie wiedzieli jednak, że data obudzenia brunetki i to wszystko jest zaplanowane dokładnie co do dnia.

[TYDZIEŃ PÓŹNIEJ]

Dzisiejszego dnia lekarz się zapowiedział, że pacjentka raczej nie powinna przyjmować gości ponieważ czeka ją dużo badań, dlatego wszyscy bliscy sercu młodej Evans zostali przy swoich zajęciach jak treningi swojego sportu szkoła i nauka. Nikt nie wiedział, że po części to ukantowane i niestety przez takie zachowanie, nie będą mogli być świadkami wybudzenia się naszej sportowej gwiazdy...

Julia

Od kiedy niewiadomo kiedy w mojej głowie pojawiła się ciemność i pustka, ciągle słyszałam głosy zewnątrz i dotyk którego nie widziałam... Czy byłam w śpiączce? A może umarłam? Nie wiedziałam co się stało, kim jestem, ani kto do mnie mówi. Chciałam móc wstać otworzyć oczy i się przekonać tego wszystkiego, jednak nie byłam wstanie, aż do pewnego dnia.

- No już wracaj do nas moja droga - usłyszałam czując szturchanie w moje ramię
- Jak jej nie obudzicie to srogo zapłacicie! Nie po to wszystko by się nie obudziła! - ktoś inny krzyczał.
W tym momencie poczułam też, że mogę dzisiaj chyba otworzyć w końcu powieki czego spróbowałam. Powoli dobiegło mnie białe światło poczym ujrzałam kilka sylwetek ubranych na biało.
- Witaj spowrotem wśród nas córeczko - gwałtownie odwróciłam się w stronę głosu przyglądając się nie pewnie mężczyźnie którego spojrzenie chowało się za ciemnymi okularami, a jego długie brązowe włosy były związane w kitkę nad karkiem...

__________________

Przepraszam że tak długo musieliście czekać na rozdział Misiaczki!
Poprostu lekcje online i zadania mnie totalnie pochłonęły ;-;
Jestem już w pierwszej klasie technikum a moi nauczyciele powariowali i po zadawali za dużo przez co ja nie wyrabiam już nie mówiąc o czasie na pisanie rozdziału... Dlatego będę się starać dodać kolejny jak najszybciej jednak nie tak regularnie jak ostatnie tygodnie...
Innym istotnym powodem dla którego nie jestem wstanie pisać jest stres i trochę trudny okres w życiu...
We wtorek (28 kwietnia) są moje 16 urodziny a z powodów osobistych i wydarzeń z poprzednich bardzo przeżywam ten dzień i jest dla mnie ciężki równie bardzo jak czas przed nimi...
Mam nadzieję że mnie zrozumiecie i nie zabijecie za czekanie dwóch tygodni na rozdział...
Jeszcze raz PRZEPRASZAM

Dzisiaj bez zapowiedzi bo nie jestem na siłach...

Panna_Evans

Odnaleźć siebie | Inazuma Eleven ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz