Jesteś gotowa na zapoznanie z drużyną, którą już znasz, Panno Evans? Czy bierzesz pod uwagę to że ignorowana przeszłość lubi do nas powracać?
Hey!
Ho!
Stand up! Stand up!
If you Love football!
Inazuma Eleven
Hey!
Tackle your fears with all your courage
Trust in your friends and you can wi-in
Wi-in
No matter what the weather...
...it's sunny in our hearts
Kick off! The passes fly like lightning
Lightning!
Good ball! The tension's so exciting
Exciting!
We'll do our best together...
...until the game is won
When we're together...
...we practice to be strong
People put us down...
...saying we're the underdogs
Inazuma!
The road to the final is long and hard
But none of these things matter when...
...We score a goal
Hey!
Stand up! Stand up! If you love football
Our Passion for fottball...
...shines like lightning
Stand up! Stand up! If you Love football.
Never give up until the final whistle
Stand up! Stand up! If you love football
Inazuma Eleven
Inazuma
Hey!
Inazuma! Here we go!Julia
- Chodź chłopaki, muszą cię zobaczyć! Nie uwierzą że to ty jesteś tą piłkarką.
Szybko nadąrzałam za Markiem który biegł do salonu przedstawić mnie swojej drużynie.
- Mark przecież oni mnie znają - powiedziałam mu oczywistą oczywistość. Chodzę przecież z większością do klasy więc jakże miałoby być inaczej?
- Nie trzeba mnie przedstawiać...
- Znają cię jako hokeistkę. Nie moją siostrę. - W jego brązowych oczach pojawił się błysk - Będą w szoku.
- Niech ci będzie... - przyspieszyłam lekko krok, żeby mieć to z głowy.
- Chłopaki! - Mark już krzyczał będąc ledwie w salonie - Nie uwierzycie co się stało!
Mój brat pokazał mi ruchem ręki że mam się zatrzymać. Tak tez zrobiłam, a on wszedł do pomieszczenia. Chciał by to było wejście z klasą.
- Poszedłem na górę by dowiedzieć się o co chodzi mamie - zaczął - No i tam okazało się coś niesamowitego.
- Co masz na myśli? - Spytał Nathan.
- Panowie - ton głosu bruneta stał się oficjalny - Mam siostrę!
W pomieszczeniu pojawiło się synchroniczne ,,CO?!" Jednak Mark kontynuował:
- A najlepsze jest to, że ją doskonałe znacie!
- Kogo masz na myśli - rozległy się krzyki pojedynczych zawodników drużyny Raimon.
- Przywitajcie znaną wam Julię Light - zrobił krótką pauzę - Od dzisiaj Evans!
Poczułam że to ten moment i weszłam do salonu. Wszyscy poza mną i moim bratem byli w ogromnym szoku. Nie dziwię im się trochę. Już miałam się odezwać ale jedna osoba wstała. Podniosłam wzrok i zamarłam. Nie mogłam się ruszyć, słowa ugrzęzły mi w gardle a serce zaczęło mi bić jak szalone. Nie mogłam w to uwierzyć.
- Axel? - byłam w stanie tyle wydusić szeptem.
Przede mną stał mój dawny przyjaciel. Dokładnie ten sam z którym spędzałam popołudnia na opiece nad jego młodszą siostrą. Dokładnie ten z którym rozumiałam się bez żadnych słów. Ten Axel który się ode mnie odwrócił kiedy dowiedział się że byłam menadżerką Akademii Królewskiej. Ten który zaprzepaścił tą przyjaźń.Zrobiłam identyczną rzecz co on. Zaczęłam go lustrować wzrokiem doszukując się jakichkolwiek zmian. Nie dostrzegłam jednak nic. W jego brązowych oczach dalej było widać tę wielką miłość do piłki nożnej.
- Co ty tu robisz? - przełamał to straszne milczenie.
- To chyba tobie powinnam zadać to pytanie. - nagle cały szok tym spotkaniem zniknął, ustąpiło to miejsce złości. Co to ma znaczyć?! Zmieniam szkołę rzucam wszystko i tu taki mój były przyjaciel który mnie olał. Miał na sobie strój drużyny Raimon, czyli był w drużynie. Nie wiedziałam jak to się stało i dlaczego. Przecież nie widziałam go w szkole ani razu od kiedy do niej chodzę. Ton mojego głosu był oschły. Nie chciałam go spotkać.
- To wy się znacie? - całą drużyna bawiła się w chórek.
- Niestety - westchnęłam - To długa historia.
Blondyn podszedł do mnie i złapał za nadgarstek ciągnąc za sobą. Chyba chciał pogadać na osobności nie pytając mnie o zdanie. Próbowałam się uwolnić ale bez skutku. Uścisk był mocny.Wyszliśmy na korytarz.
- Co robisz w drużynie? - spytałam ciesząc się że w końcu mnie puścił.
- A co córka Darka robi u Evansa w domu podając fałszywe nazwisko?
Ścisnęłam swoje wargi. Znał te kłamstwo w którym żyłam parenaście lat. Wytłumaczyłam mu co zrobił Dark jak miałam rok. Całości słuchał z otwartymi ustami.
- Więc no nie Light nie Dark - podsumowałam - Tylko Evans.
Kiedy skończyłam zapanowało między nami niezręczne milczenie. Czułam że muszę je przerwać Tylko nie mam pojęcia jak...
Postanowiłam zacząć od łagodnego tematu który nas połączył.
- Co tam u Julii - spytałam.
Odpowiedziało mu tylko uparte spojrzenie w podłogę_________________
15 lipca a dziś jest 17 stycznia.... Pół roku. Co ja mam wam powiedzieć? Przepraszam? Wkońcu udało mi się zebrać i cokolwiek napisać. Pomimo problemów. Pomimo tego że jak jeszcze pisałam odnaleźć siebie to wszystko w miarę w moim życiu się układało. Czyli do maja. Potem zdobyłam coś co runęło i nigdy już do mnie nie wróci. Przez tak naprawdę osiem miesięcy zmieniłam się oraz zmieniło się wiele rzeczy w moim życiu. Nie jestem tą samą osobą i tak do końca nie wiem kim tak naprawdę jestem. Muszę dokończyć Odnajdywanie siebie. Tak się dopasowało do tytułu widzicie? Muszę wyzbyć się pewnych uczuć i poradzić sobie z problemami. Nie wiem czy będę na bieżąco wrzucać rozdziały czyli raz w tygodniu ale obiecuję że będą częściej. Raz na dwa tygodnie naprzykład. Dziękuję tym którzy teraz to czytają i czekali wytrwale do tego momentu. Proszę was byście dalej cierpliwiwie czekali oraz zapraszam do książki która jest publikowana na bieżąco i często: ,,Trudny wybór" naprawdę jestem dumna z tej książki i jestem pewna że przypadnie wam do gustu.
Zapowiedź
Julia Blaze miała wypadek w dniu w którym Axel zerwał ze mną przyjaźń. Muszę się z nią pilnie zobaczyć! Mark co to ma znaczyć? Jaką niespodziankę mi przygotował mój brat ze swoją drużyną? Tego dowiecie się w kolejnej części pt Witaj w drużynie? Ale będzie się działo!
Dozobaczenia!
Julia
CZYTASZ
Odnaleźć siebie | Inazuma Eleven ✓
Fiksi RemajaFragment Książki: - Julia - tym razem usłyszałam Joe'go - Co zamierzasz teraz? - Poznać moją prawdziwą rodzinę. - Ale nie dasz rady sama. - Owszem dam. Zaczęłam iść w kierunku walizki, chwytając za jej uchwyt. - Właściwie to chciałabym się z wami p...