ROZDZIAŁ V

628 24 3
                                    

Tej nocy nie mogłam spać. Wciąż schodziły ze mnie emocje wywołane prowokacją. Oczywiście dostałam pochwałę od Jaskowskiej, Jacek z Alą mnie odwiedzili, żeby upewnić się, że nic mi nie jest, a mimo to wciąż nie mogłam się w pełni zrelaksować. Miałam wrażenie, że to przez Szymona, który wciąż nie mógł wyjść mi z głowy. Chciałam go jakoś wyrzucić z mojej podświadomości, jednak wciąż słyszałam jego słowa: ,,Nikt nie odchodzi przez kaprys". Tak jakby to co zrobił dwa lata temu, to był wyłącznie wymysł mojej wyobraźni. Wycierając łzy z policzka postanowiłam przejrzeć portale społecznościowe. Przypomniały mi się lata liceum, gdzie z Szymonem pisaliśmy do rana, aby potem ledwie przytomni siedzieć razem na lekcjach. Czy już wszystko miało mi się z nim kojarzyć? Nic nie tracąc weszłam na jego profil na Facebooku, szukając jakiś dowodów na to, że był aktywny przez ten okres czasu, a ja tego nie widziałam. Niestety ostatnim  postem, który się wyświetlił było nasze wspólne zdjęcie zrobione dwa dni przed jego ucieczką. Byliśmy szczęśliwi, a ja byłam pełna wiary. Myśląc o tym zobaczyłam, że przy jego nazwisku świeci się zielona kropka. Czyżbym nie tylko ja miała problemy ze snem? Widocznie pomyśleliśmy o tym samym, bo po chwili przyszła mi od niego wiadomość : 

- ,, Hej, wszystko ok?"  - przez długie kilka minut wpatrywałam się w te literki, wciąż od nowa czytając wiadomość. Nic nie było w porządku, jednak nie mogłam mu tego napisać. 
- ,, Tak. Czemu pytasz?" - Czułam, że mój żołądek jest ściśnięty, przez mocny i nagły stres. Brunet nie zwlekał z odpowiedzią. 
- ,, Bo jest trzecia w nocy, a Ty nie śpisz"  
-,, Ty też nie śpisz" -  Po chwili usłyszałam dzwonek mojej komórki, bo Szymon postanowił do mnie zadzwonić. Pełna obaw odebrałam połączenie, jednocześnie biorąc głęboki oddech. 

- Tak?  - Mój głos brzmiał niepewnie i dziwnie obco.
- Więc czemu nie śpisz? - Jego głos jak zawsze był spokojny.
- Nie mogę zasnąć. A ty? 
- Myślałem o tobie i o tym całym, ciężkim dniu. - słysząc to miałam wrażenie, że się przesłyszałam. - Asia bardzo się o ciebie bałem.
- Szymon... - mimo rosnącej guli w gardle musiałam mu przerwać. - Nic mi się nie stało, wszyscy byli przygotowani do nagłego ataku, byłam bezpieczna. 
- Jedno nie wyklucza drugiego. Mogę się o coś spytać? - Wiedziałam, że powinnam powiedzieć ,,nie", albo się rozłączyć, ale jednocześnie coś nie pozwalało mi zakończyć tej rozmowy. Jakaś mała cząstka mnie chciała z nim porozmawiać i zatopić się w jego głosie tak  jak kiedyś.
- O co chcesz się zapytać? 
- Co pomyślałaś jak mnie zobaczyłaś na komendzie? - Nie spodziewałam się tego pytania. Wiedziałam, że kiedyś będziemy musieli przeprowadzić tą rozmowę ale nie chciałam  teraz odpowiadać na to pytanie. Było na to za wcześnie.  - Nie byłaś zadowolona, że mnie widzisz, prawda? - chłopak nie odpuszczał.
- Nie byłam. Zaczynałam funkcjonować bez ciebie, a nagle wylądowaliśmy razem na patrolu. - zdobyłam się na minimum szczerości.
- Dlatego chciałaś neutralnej relacji. - przymknęłam oczy zastanawiając się do czego ta rozmowa nas poprowadzi. 
- Chciałam... 
- Co się więc zmieniło? - Jego głos sprawił, że dostałem gęsiej skórki. Miałam wrażenie, że moje ciało zaczynało przypominać sobie w jaki sposób na niego reagować.
- Rzeczywistość. Jaskowska nie chciała nas rozdzielać, a ciężko prowadzić sprawę nie odzywając się do siebie. Kumpelska relacja w naszym zawodzie jest potrzebna. 
- Kumpelska relacja... - O czym on myślał ? 
- Powiesz mi skąd się nagle tutaj wziąłeś? - odważyłam się zadać jedno z łagodniejszych, jednak nie mniej nurtujących mnie pytań.
- Wyprowadziłem się z Gdańska do Wrocławia i dostałem przydział akurat na miejską. Nie miałem pojęcia, że jesteś na tej komendzie, nie mówiąc już o tym mieście. -  Miałam wrażenie, że odebranie tego telefonu, dołoży mi pytań i różnych myśli.
- A ty czemu zdecydowałaś się na Wrocław? 
- Bo to jedno z niewielu miast, które nie kojarzyły mi się z tobą. - Z Szymonem zawsze  snuliśmy plany o mniejszych i większych podróżach. Podczas gdy wymienialiśmy i przeglądaliśmy oferty wycieczek do najróżniejszych miast Polski, nigdy nie wspomnieliśmy o Wrocławiu. Więc gdy postanowiłam się przeprowadzić, nie zamieszkałam w ukochanym Krakowie, tylko właśnie tutaj, z daleka od wspomnień, rozpoczynając nowy etap.

Znowu Ty - Asia i SzymonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz