Harry's pov
Siedzieliśmy już razem z moim przyjaciółmi w pokoju wspólnym.
- Harry, powiedz nam. - rzekła Herm.
- Dobrze, wiem, że to będzie ciężkie i wydaje się głupim pomysłem, ale będę starał się z nim zaprzyjaźnić. Oczywiście będę udawać, chcemy się tylko dowiedzieć czy ta fretka nosi mroczny znak. - długo nad tym myślałem, nie wiem jak to zrobię, w końcu on nienawidzi mnie, ja go z pozoru to niemożliwe.
- Świetny pomysł. -od razu przyznał Ron.
- Niby pomysł jest dobry, ale to przecież jest prawie niewykonalne! A jak już ci się uda i będziesz mieć pewność, że jest śmierciożercą, to urwiesz kontakt. Przecież on wtedy się domyśli! -Hermiona jak zawsze trzeźwo myślała.
- Tak urwę, przecież tylko o to mi chodzi, nie obchodzi mnie on.- nie mam zamiaru się z nim zaprzyjaźnić, chcę się tylko dowiedzieć tego i mieć spokój, a on i jego uczucia mnie nie interesują.
-Harry ma rację, co go obchodzi jakiś Malfoy.- przyznał mi rację rudowłosy.
- Jak zamierzasz się z nim niby zaprzyjaźnić? Przecież on nie będzie do Ciebie pozytywnie nastawiony! Jeszcze Cię wciągnie do śmierciożerców. - ona zawsze ma jakieś kontrargumenty, niby trochę w tym prawdy. Przecież nie mogę do niego podejść i powiedzieć ,,Hej zostaniemy przyjaciółmi".
- Nie wiem Hermiona, będę musiał robić to jakoś stopniowo, może mi się uda. To jedyny plan jaki teraz mi wpadł do głowy!
I wydaje się nie najgorszy, dlatego będę próbować. Muszę się tego dowiedzieć.-Twoja obsesja na punkcie Malfoy'a jest śmieszna. -odpowiedziała na to chłodno.
- Herm, o co ci chodzi? -wyrwał Ron.
- Przecież byłaś za tym by się dowiedzieć, teraz gdy Harry ma pomysł zmieniłaś zdanie? - powiedział po chwili.
- Jestem za, ale zauważ, że Harry o niczym innym nie mówi i pewnie myśli niż o Malfoy'u. To robi się dziwne, Harry odpuść trochę.
- Nie mam obsesji! Ja chcę po prostu wiedzieć, to ważne. - zdenerwowałem się lekko jej słowami.
- Dobrze, Harry. Nie powinnam też tak mówić, ale zachowujesz się inaczej od kąd jesteś taki podejrzliwy wobec niego, możemy spróbować z tym planem, proszę Cię nie angażuj się w to za bardzo.
- Nie będę się angażował, po co miałbym, jak mówię, któryś raz z kolei, ja chcę tylko wiedzieć, wy też przecież.
- Damy radę. Razem. - odezwał się Ron i przytuliśmy się. Posiedzieliśmy jeszcze trochę, spędzając czas na rozmowie tym razem nie o Malfoy'u. Weszliśmy z Ronem do dormitorum, zdjąłem okulary, położyłem się i prawie natychmiast zasnąłem.
Draco's pov
Obudziłem się jak zwykle bardzo wcześnie. Dziś po lekcjach muszę się teleportować do Malfoy Manor.
Położyłem się na łóżku, zacząłem znowu myśleć o Potterze i wczorajszej rozmowie z Pansy. Miała rację, to nie będzie łatwe, ale muszę spróbować jakoś zbliżyć się do Harrego. Muszę z nią porozmawiać. Wyszedłem ze swojej komnaty i przemknąłem do dormitorum dziewczyn, jak one mogą tu wszystkie razem spać.- Pansy, Pansy! - poszturchałem śpiąca dziewczynę.
- Draco? Co ty tu robisz? - zapytała zdziwiona.
- Chcę porozmawiać. -odparłem krótko.
- A kiedy ja się ubiorę, pomaluje, ułożę włosy? - zapytała z wymownym spojrzeniem.
- Przecież i tak wyglądasz tak samo. -zaśmiałem się.
- Ale ty jesteś zabawny, dobra chodź do pokoju wspólnego.
- Nie, lepiej nie. Ktoś nas usłyszy. Do mojej komnaty.
Kiedy już tam byliśmy, Usiedliśmy na moim łóżku.
- Co jest, Draco?
- No wiesz wczoraj rozmawialiśmy o Harrym i o tym wszystkim, jak właściwe mam się do niego zbliżyć. - rzekłem lekko zmieszanym głosem.
- No nie wiem, zabij Ginny Weasley? - ale z niej komik.
- Bardzo zabawne.
- Dobra, żartowałam. Przecież Potter nawet się nią nie interesuje, za to o niej już nie można tego powiedzieć, ale przejdźmy do rzeczy. Potter Cię nienawidzi, Ty go z pozoru też. Nie pokazuj za szybko, że nagle zmieniłeś wobec niego stosunek.
Możesz go lekko poniżać, bo jeszcze będzie coś podejrzewał, ale kiedy nikt na was nie patrzy to możesz być inny. Oczywiście musisz być ostrożny, nie obraź się ,ale za pierwszym razem on nie da ci się pocałować. - skończyła swoją jakże naukową wypowiedź Pansy, ale ona jest pomocna.- A co myślałaś, że rzucę się na niego?
W ogóle nie pomagasz!- Oj wybacz, zapomnij o tym. Po prostu zrób tak jak mówię.
- Mogę Ci zaufać ? Ty w ogóle kiedyś miałaś chłopaka? -musiałem ją trochę wkurzyć.
- Weź się odczep! Chciałam Ci pomóc!
Jestem dziewczyną, znam się na tym uwierz. I tak miałam chłopaka! -odpowiedziała lekko agresywnie.- Dobrze,dobrze. Przecież żartowałem.
- Mam nadzieję.
- To od czego zacząć ?- zapytałem
- A jaką lekcję mamy dziś z Gryffindorem?
- Oczywiście, eliksiry.
- Zrób coś aby Potter z Tobą siedział. -rzuciła tak po prostu, niby jak mam to zrobić.
- Ale jak? Przecież to jest niemożliwe.
- Nie wiem. Wymyśl coś, Snape Cię lubi.
- Super Pansy, bardzo wiem co mam zrobić.- powiedziałem ironicznie.
- To nie ja kocham Pottera. - już wiem czemu jest w Slytherinie.
- I tak ciesz się, że masz mnie! - po chwili dodała.
Harry's pov
Po śniadaniu, mieliśmy mieć eliksiry jak zawsze ze ślizgonami. Skoro teraz mój plan wciela się w życie, muszę zmienić stosunek do Malfoya, oczywiście na niby.
- Hermiona? Co mam zrobić? Od czego zacząć? -potrzebuje rady kogoś mądrego.
- Zbij jakąś fiolkę, to przesadzi Cię do jakiegoś ze ślizgonów, zawsze tak robi, będziesz bliżej niego, a może nawet obok. - wyszeptała mi do ucha ponieważ staliśmy pod klasą i ktoś by mógł usłyszeć.
- O czym tak szepczecie? -nagle zainteresował się Ron.
- Herm,jesteś genialna. Co ja bym bez Ciebie zrobił.- musiałem przyznać, gdyby nie ona to często nie wiedział bym co zrobić.
- O czym wy mówicie? - zapytał kolejny raz Ronald.
- Potem się dowiesz, cicho. - powiedziała Herm kiedy zobaczyła, że idzie Snape.
Weszliśmy do klasy. Kazał otworzyć na jakiejś stronie i spróbować przyrządzić eliksir. Puste fiolki zawsze leżały na naszych ławkach. Musiałem je strącić. Rozległ się mały hałas od tłuczącego się szkła po fiolkach.- Harry, co Ty wyprawiasz?! - wyszeptała zdziwiony, siedzący obok mnie Ron.
- Pan Potter, cóż za przypadek, nikt Cię nie nauczył szacunku?! Za karę usiądziesz z panem Malfoyem na każdej lekcji będziecie już siedzieć razem. I zostaniesz po lekcjach aby to posprzątać. Wciąż mnie zadziwiasz, jakby mało ci było kłopotów. Siadaj! - wykrzyczał oczywiście Snape, a ja w duchu ucieszyłem się z tego, dobra muszę przeboleć siedzenie z tym idiotą, jak i to, że będę starał się zdobyć jego przyjaźń i zaufanie. Szybko usiadłem obok niego, musiałem po sobie pokazać lekkie niezadowolenie ponieważ jeszcze Malfoy by się czegoś domyślił.

CZYTASZ
Ty głupi ślizgonie
Fanfiction,,- Ty głupi ślizgonie! - wykrzyczał zdenerwowany Harry. - Co tak ostro, Potter? -powiedział głosem pełnym kpiny Draco.'' Akcja rozgrywa się na 6 roku nauki w Hogwarcie. Harry chce zrobić wszystko by dowiedzieć się czy Draco jest śmierciożercą...