*Rozdział po korekcie
Jestem Rosallie Irwin mieszkam razem z bratem w domku jednorodzinnym, który został dany mojemu bratu gdy skończył 16 lat. Byłam typową nastolatką do czasu gdy mój brat oraz jego kumple zaczęli mnie poniżać.
W każdy dzień było podobnie. Każdego dnia szłam po ulubione słodycze do pobliskiego marketu ale gdy wyszłam z domu zastałam swojego brata i jego przyjaciół przed sobą.
- Gdzie idziesz, grubasie? - zapytał jeden z jego kumpli Luke. Nie zwróciłam uwagi na ich zaczepki. Próbowałam ich ominąć ale nie pozwalali mi przejść
- Pewnie do sklepu, by się jeszcze więcej najeść i być jeszcze większą grubaską niż jest.- Przejście obok nich nie było łatwe a tym bardziej gdy Ashton mnie popchnął i upadłam tyłkiem na kostkę brukową.Łzy zaczęły mi się cisnąć do oczu aż wybuchłam płaczem i pobiegłam do swojego pokoju. Z daleka było słychać ich obrażające mnie krzyki.
Uciekłam nie dlatego że jestem słaba i nie mogę się obronić ale dlatego że mam już dość obrażania mnie z powodu wyglądu. Michael zawsze gdy z nimi jest to odganiał ich od głupich pomysłów ale dzisiaj go nie było i nie miał ich kto powstrzymać od tego.
Szybko spakowałam plecak, napisany list pozostawiłam u brata w pokoju, a w kieszeni trzymałam wszystkie oszczędności, które zarobiłam. Za godzinę miał się odbyć lot do Stanów Zjednoczonych, a końcowym przystankiem jest Nowy Jork. Z Sydney do Nowego Jorku leci się ponad 14 godzin.
W domu pozostawiam dawną siebie, część ubrań i zastanawiam się czy kiedykolwiek Ashton zatęskni za swoją małą siostrzyczką którą miał.
~~~~~~~
Całkiem przyjazny i cichy domek stał na przedmieściach Sydney. Już jest całkiem ciemno, a w domu było strasznie cicho. Gdy Ashton wszedł do domu, a każdego wieczora z pokoju jego siostry dochodził głos filmu a teraz? Nawet nie świeciła się lampka. Ashton zaczął przeszukiwać cały dom ale za każdym razem odpowiadała mu głucha cisza.
Na samym końcu wybrał się do swojego pokoju ale tylko znalazł list.
Z jego oczu kąpały łzy wprost na szary papier. Te kilkanaście słów otwarło mu oczy co zrobił razem z innymi jego siostrzyczce.
Przez niego uciekła jego najbliższa osoba, jego jedyna mała siostrzyczką. Może ktoś ją porwać, zgwałcić a co najgorsze zabić. A on jedyne co będzie na długo pamiętać to, to co mówił o jej wyglądzie.
Żałował wszystkiego co zrobił ale zrozumiał, że to w niczym nie pomoże. Zrozumiał że za takie grzechy trzeba płacić wyższą stawkę niż życie. Zrozumiał także co się działo w głowie Rosallie, ale teraz było już za późno, mogła być wszędzie....
~~~~~~~~~
A oto rozdział po korekcie myślę że wam się spodoba...Miłego czytania miśki😘😘
CZYTASZ
Bad Sister 5sos {W TRAKCIE KOREKTY}
FanfictionJestem Rosallie Irwin, mieszkam razem z bratem w domku jednorodzinnym, który został oddany mojemu bratu gdy skończył 16 lat. Byłam typową nastolatką do czasu gdy mój brat oraz jego kumple zaczęli mnie poniżać. W każdy dzień było podobnie...