- Josh, czy ten jeden raz my nie możemy sobie sami wybrać czym pojedziemy? - zapytałam z lekką nadzieją że się zgodzi
- Nie, nie ma mowy! Gdy ja zawsze wam wybieram, czym będziecie jeździć to wygrywacie przez to czego was nauczyłem i przez dobrze dobrany samochód do wyścigu - widać to po nim że się troszkę
- Oj no proszę, zgudź się - błagałam już go prawie na kolanach by się zgodził, więc to troszkę wyglądało śmiesznie
- Nie i koniec - nie odpuszczał, ale ja się nie dam
- Oj, no prosimy - dziewczyny dołączyły się do mojego błagania, za co jestem im bardzo wdzięczna bo teraz na pewno się zgodzi
- No,dobrze ale ten jeden jedyny raz - powiedział grożąc palcem
- Aaaa, kochamy cię -krzyknęłyśmy i rzuciłyśmysię pędem by go mocno przytulić
- Ej, a nas nie kochacie? - reszta chłopaków zapytała z rozbawieniem
- Oj, kochamy was głupki - zaśmiałysmy się głośno- chodźcie na grupowego przytulasa - spojrzeli na mnie zmieszani bo rzadko się przytulamy - no chodźcie bo się zaraz rozmyślę - przekonani, że to nie był żart, podbiegli szybko by się przytulić
Wszyscy byli bardzo zadowoleni z tego, że możemy sobie sami wybrać czym będziemy jechać a nie że Josh będzie wybierał, choć wiemy że mimo to więcej razy bedziemy wybierać samodzielnie. Josh zawsze gdy nam na coś nie pozwalał, błagałam go potem z innymi by nam pozwolił i potem ulegał nam i się zgadał mimo że,, to ostatni raz kiedy nam pozwala " a i tak co róż to robi
Ucieszeni wybraliśmy sobie czym będziemy się ścigać, ruszyliśmy na stare lotnisko bo tam jest najlepszy pas startowy do ścigania się, wyścigi są za każdym razem w innym miejscu by było za każdym ciekawiej.
Zdziwiłam się tak dużą ilością osób oglądających i ścigających się bo zazwyczaj było trochę mniej ludzi, przyzwyczaiłam się do mniejszej ilości osób ale jak jest więcej ludzi to więcej obstawiają i więcej pieniędzy mamy
- Josh zapisaliście się już? - zapytałam gdy już dojechaliśmy
- Pewnie, już się zapisaliśmy tylko ty i Ewa zostałyście - powiedział pewny i zadowolony
- Ewa idziesz ze mną się zapisać !? - krzyknęłam głośno by mnie usłyszała bo przez muzykę, głośne odgłosy silników i głośne rozmowy
- Jasne, już idę tylko musimy się pospieszyć bo za 10 minut zaczynają się wyścigi
- Ciekawe co teraz wymyślą, jestem bardzo podekscytowana, może będzie inaczej niż dotychczas
- Może tak być ale nigdy nic nie wiadomo co nie?
- No tak, mimo to że nie wiemy jak będziemy jeździć to bardziej się ekscytujemy i nie możemy się doczekać co tym razem wyślą
- Hej Robert my chciałyśmy się zapisać, możemy jeszcze?
- Hej dziewczyny jasne że tak czemu nie?
- A nie, wiem może zamknąłbyś zapisy nim byśmy się zapisały?
- Ja wam bym tego nigdy nie zrobił
- Znamy cię przez dłuższy czas i jesteś do tego zdolny
- Hahaha może i tak, sam nie wiem
W trakcie rozmowy przyszła mi wiadomość więc szybko wyciągnełam telefon by zobaczyć kto napisał
Od Misia :
Kochanie zapisałyscie się już? Bo już bardzo tęsknię i chciałbym cię bardzo przytulić😏Do Misia :
Jeszcze się nie zapisałyśmy ale zaraz to zrobimy i przyjdę jak najszybciej się da- Robert gdzie mamy się podpisać i my już idziemy bo mało czasu nam zostało
- A tak jasne, tu macie się podpisać - pokazał nam miejsce gdzie mamy się podpisać w zeszycie, zrobiłyśmy to szybko bo musimy się jeszcze przygotować
- Dobra my już idziemy, widzimy się później
- Narazie - powiedzieliśmy wszyscy razem
*********
Przepraszam was za taką długą nieobecność ale miałam bardzo dużo na głowie i nie miałam jak pisaćMiłego czytania 😘
CZYTASZ
Bad Sister 5sos {W TRAKCIE KOREKTY}
FanfictionJestem Rosallie Irwin, mieszkam razem z bratem w domku jednorodzinnym, który został oddany mojemu bratu gdy skończył 16 lat. Byłam typową nastolatką do czasu gdy mój brat oraz jego kumple zaczęli mnie poniżać. W każdy dzień było podobnie...