Rozdział 4

1.6K 33 0
                                    

Chciałam jak najszybciej znaleźć się w ramionach swojego chłopaka ale miałam jeszcze jedną sprawę do załatwienia a mianowicie miałam sprawę do Ewy

- Ewcia mam pytanie, kiedy miałabyś czas by zrobić mi nowy tatuaż?

- A co cię tak wzięło by sobie zrobić nowy tatuaż, przecież już trochę ich masz?

- A tym tatuażem chciałam zrobić niespodziankę Noah

- Aaa rozumiem no dobrze, wolny termin mam we wtorek. Chciałabyś go zrobić w domu czy w studiu?

- Wiesz co lepiej byłoby w studiu, wtedy nikt by nam nie przeszkadzał

- Ok, przyjdź o 13

Zakończyłyśmy rozmowę bo już dochodziłyśmy do samochodów i chłopaków

- Część, bardzo się za tobą stęskniłem mimo że widzieliśmy się pół godziny temu - powiedział uradowany Noah

- Masz rację przytulaj ją puki możesz bo potem możecie długo się nie widzieć - powiedział pod nosem Mike

- Ej, co powiedziałeś? - zapytałam mimo, że to słyszałam. Przystanęłam i odwróciłam się w jego stronę by go widzieć

- Nic nic tylko do siebie coś mówiłem- wiedziałam że on kłamał więc później zapytam się Josha o co mu chodziło a teraz zajmę się wyścigiem

- Też się za tobą stęskniłam - powiedziałam do swojego chłopaka jak się przytuliłam

- Zapraszam pierwszą grupę na linię startu - wołał przez mikrofon zawodników Robert

- Okej to my idziemy - od nas w pierwszej grupie startowali Damian, Tyler, Jack i Victor.

W pierwszej rundzie wygrał Jack, w drugiej Aron a teraz przyszła na mnie kolej,czas wygrać te wyścigi

- A teraz zapraszamy trzecią i ostatnią grupę - zawołał z czego się bardzo ucieszyłam

- okej to ja idę do swojego cacka- powiedziałam do Noah i pocałowałam - widzimy się później

- Oki, wygraj to dla mnie mała - rzucił z uśmiechem

- Mała jest twoja pała -powiedziałam przez odsuniętą szybę gdy już wsiadałam do swojego samochodu

Gdy wsiadłam do samochodu ruszyłam na linię startu, gdy czekałam na linii startu przed samochody weszła skąpo ubrana dziewczyna, która swoją drogą wyglądem przypominała dziwkę, trzymała w ręce czerwoną chustę, podniosła rękę razem z nią do góry i puściła na pas startowy i z piskiem opon wszyscy ruszyli. Gdy spojrzałam się w lusterko zauważyłam czerwone Ferrari które było tuż za mną więc przyspieszyłam jeszcze bardziej by nie mógł mnie dogonić, ale w jak to kierowca wspomnianego wcześniej samochodu zauważył to również przyspieszył. Zbliżał się zakręt więc jeszcze przyspieszyłam a potem skręciłam szybko kierownice w lewo i zahamowałam gwałtownie przez co samochód się obrócił o 180° i szybko skręciłam by dalej jechać na linie startu. Zobaczyłam w tylnim lusterku jak niektórzy nie wyrobili zakrętu i się rozbili, a ja zadowolona jechałam coraz szybciej do linii mety aż w pewnym momęcie zobaczyłam jak zostaje razem ze mną tylko 3 zawodników a kierowca Ferrari mnie dogania, obróciłam głowę po paru sekundach w stronę szyby i zauważyłam że jedzie równo ze mną, zaczęliśmy się ścigać bo zostało tylko kilka metrów bym dojechała do mety. Wcisnęłam na maksa gaz do dechy i przekraczając linie mety zaczęłam kręcić kółka na asfalcie ze szczęścia.
Gdy przestałam podbiegli do mnie przyjaciele i zaczęli gratulować wygranej, przytulając Ewę zauważyłam jak kierowca z którym się ścigałam wali w kierownicę rękami ze złości, zauważył że ktoś się na niego patrzy, odwrócił głowę w moją stronę i popatrzył na mnie wściekle, zauważając to odwróciłam od niego głowę równocześnie pokazując środkowego palca.

-Bardzo dorośle, wiesz - powiedziała mi do ucha

- Wiem, no ale cóż zrobić- i zaczęłyśmy się śmiać

- Dobra już wystarczy tych przytulasów, ktoś już odebrał nagrodę - zapytałam z ciekawością

- Nie jeszcze nikt nie był- odpowiedział mi Ian

- Josh poszedłbyś?

- Tak, jasne - powiedział z uśmiechem

-Dziękuję

*************
Przepraszam was za taką długą nieobecność ale przez pewien czas nie miałam weny twórczej

Miłego czytania misie 😘

Bad Sister 5sos {W TRAKCIE KOREKTY} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz