-I wiesz co? Oni wyglądali jakby ktoś do nich z pistoletu celował! Kiedy opowiadałem moją wspaniałą powieść życiową, ich oczy pokazywały strach niczym u zwierząt na które polują wilki. Rozpłakałem się ze śmiechu, ukrywanie moich humorków jest najtrudniejszą częścią tej misji.
-Brawo dzieciaku, aż zazdroszczę tych twoich widoków. Więcej mi opowiesz jak przyjdziesz. Teraz muszę kończyć bo trzeba się zająć nomu.-Odpowiedział przez słuchawkę Tomura który wyraźnie był zadowolony z tego, jak mi poszło. Schowałem telefon bo mimo że testy z panem Aizawą się skończyły, to lekcje nie. Tak więc wiedząc że jestem skazany na towarzystwo Bakugo, próbowałem się przygotować i uspokoić. W tej szkole często dostaje napadów, za często. Po chwili zadzwonił dzwonek a ja wpadłem w panikę. Starałem po sobie tego nie pokazywać, więc musiałem uregulować oddech. Dobrze że Kurogiri zmuszał mnie do nauki, dzięki temu nie miałem problemów z odpowiadaniem na pytania, choć nie słuchałem bo byłem zajęty odstresowywaniem się. Czułem na obie wzrok wszystkich, tylko nauczyciel angielskiego nie zawracał sobie mną głowy. Najbardziej piorunowali mnie spojrzeniem Katsuki i inny chłopak. O ile pamiętam, nazywał się Shoto. Nazwiska nie mogę sobie przypomnieć, co nie zdarza mi się często. Jego lewa strona włosów była biała, natomiast druga czerwona. Był heterochromikiem co na jakiś sposób było urocze. Posiadał gładką cerę, nie licząc blizny pod okiem. Ciekawe skąd ją ma. Więcej szczegółów nie zobaczyłem ponieważ teraz nie mogłem się obrócić, byłoby to krępujące patrząc na to, że oczy większości klasy są skierowane w moją stronę. Dlaczego więc tyle pamiętam? Dużo ludzi skupia się tylko na tym, na czym chce. Część osób ma jednak tak, że patrząc na ścieżkę zwraca uwagę na każdy liść czy kamyk. Nie jest to dar czy jakiś talent. To po prostu cecha która została rozwinięta w dzieciństwie. Ja ją sobie wyrobiłem obserwacją bohaterów. Trzeba było się skupić na herosie, złoczyńcy, otoczeniu, warunkach pogodowych i wiele innych by nauczyć się stwierdzać, jeszcze przed pojedynkiem, kto będzie zwycięzcą walki. Na przerwach też nie chciałem na nikogo patrzeć, tylko powiększę swoja panikę. Przy każdej okazji zażywałem leki, każdej. Starałem się to robić niezauważalnie. Chciałem być niewidoczny, jednak było to niemożliwe. Mój dobry humor po rozmowie z Shigarakim dawno gdzieś przepadł. Na szczęście kończą się lekcje. Miałem już wyjść ze szkoły kiedy ktoś mnie złapał za ramię, wzdrygnąłem się i ledwo powstrzymałem odruchowy atak. Osobą która mnie zaczepiła okazał się wychowawca, puścił mnie i jedyne co powiedział, to to, że jutro mam spotkać się z matką. Podobno zależy jej na tym bym z nią zamieszkał, osobiście nie chcę tego. Mam ogromną ilość broni, a z nią w jednym domu nie będę miał gdzie tego trzymać. Znajdzie i nakabluje. Miejsce gdzie mam przyjść, to jakaś kawiarnia w centrum miasta. Nauczyciel jak i All Might też będą musieli iść, wychowawcę rozumiem ale po co ten mięśniak ma tam być? Nigdy nie rozwiążę tej zagadki. Ja na tą informację przytaknąłem głową i ruszyłem do domu.
Szedłem sobie chodnikiem i wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że czuję się obserwowany. Jak się okazało, były to te same osoby które chciały wywiercić we mnie dziurę spojrzeniem. Znajdowały się po różnych stronach ulicy i chyba nie wiedziały o tym, że oboje tu są. Shoto był o wiele dalej i lepiej się krył, natomiast czerwonooki Katsuki chował się za drzewem jak przedszkolak. Pomyślałem że dziwny byłby fakt że zauważyłem heterochromika z tak dużej odległości, nawet się nie odwracając. Treningi z Nomu były przydatne w takich sytuacjach, Shigaraki lubił rzucić nożem z zaskoczenia i nauczyłem się wyczuwać amatorów nieumiejących zakryć swojej obecności. Nie jestem jednak w tym mistrzem więc na szpiega się nie nadaję.
-Mógłbyś przestać mnie śledzić? To irytujące.-Odparłem, na co Shoto lekko podskoczył, już chciał wyjść ale zauważył Bakugo zbliżającego się w moim kierunku. Zrozumiał że chłopak robił to samo co on, ale bardziej nieudolnie, a zdanie które wypowiedziałem było do blondyna. Musiał przerwać rozmyślenia ponieważ chciał wyłowić jak najwięcej informacji z mojej i tego agresywnego osobnika rozmowy.
CZYTASZ
TENSHI
FanficNie mogę być bohaterem, wszystko było złudną nadzieją. Nie chcę tu być, tyle zrobiłem by móc spełnić swój cel, a to wszystko poszło na marne. Dlaczego? Nikt nie wie, jestem po prostu zabawką w rękach innych ludzi. Hejka! to pierwsza moja książka któ...