Richard: ERICK, ZNOWU OBSIKAŁEŚ KLAPE, DZIŚ NIE JEST ŚMINGUS DINGUS.
Erick: To nie ja.
Richard: Tylko ty i ja korzystamy z tej łazienki na pierwszym piętrze.
Erick: Boże, ciągle wam coś nie pasuje, może nie powinienem być z wami w zespole.
Joel: Nie przesadzaj.
Erick: Mówię serio. Chris wyżera moje ulubione ciastka, ty Joel olewasz moje
problemy, a Richi ciągle się mnie czepia.
Zabdi: A ja ci nie robię?
Erick: Nie.
Zabdi: Przecież to mi twój laptop spadł ze schodów.
Erick: ŻE CO?!
Zabdi: Spokojnie księżniczko, prima aprillis.
Erick: A jebcie się wszyscy.
Joel: Kulturalni młodzieńcy nie odzywają się w ten sposób.
Erick: W takim razie jestem patolą i idę robić złe rzeczy.
Chris: ZŁE RZECZY XDDDDD SIKAM.
Joel: Chris, tylko nie w salonie!
@ErickBrianColon is offline
Richi: Może powinnyśmy go przeprosić?
Joel: Racja, jeszcze naprawdę zrobi coś głupiego.
Chris: Ej, właśnie się dowiedziałem, że on serio chce zerwać kontrakt!!!!!!!
Joel: To co robimy?
Zabdi: Jedziemy go szukać.
Joel: JedzieMY?
Richi: Tak Joel, ty też.Godzinę później:
Erick: PRIMA APRILLIS BOYZZZ. Za bardzo kocham was wkurzać by odejść.
Joel: To szkoda, bo właśnie spakowaliśmy twoje rzeczy i leżą na podjeździe.
Erick: To żart hehe?
Joel: Nie........
CZYTASZ
Chat CNCO part.2
FanfictionJest to po prostu druga część mojego chatu pisanego na koncie: MelisskaXDD.