Joel: Zajęłem się ogrodnictwem. Posadziłem nam krzaczek w ogrodzie.
Richard: Boże święty! Mam tylko nadzieję, że to nie jakaś marihuana! Ja jestem za młody na pójście za kratki i mam dziecko!
Erick: Nawet piątkę dzieci.
Richi: Skąd wziąłeś ten krzak, Joelo?
Joel: Kupiłem od jakiegoś miłego Pana na poboczu, jak wracałem z zakupów.
Richi: Boże, to napewno coś nielegalnego.
Zabdi: Nie panikuj, zaraz to sprawdzimy.
Zabdi: Czy tak wygląda ten krzaczek?Joel: Myślę, że jest bardzo podobny.
Richard: Pozdbbądź się go, ale już.
Chris: Joel, z ciebie taki ogrodnik jak z Ericka śmieszny człowiek. Ten krzak co wysłał Zabdiel w ogóle nie jest podobny do twojego, w dodatku ma kolce.
Joel: To trochę dziwne, bo to znaczy, że któryś z was zrobił coś złego.
Erick: Dlaczego?
Joel: Bo bez powodu policja by nie stała pod naszym domem.......
Erick: Mam nadzieję, że nie chodzi o te okno, co wybiłem sąsiadom!
CZYTASZ
Chat CNCO part.2
FanfictionJest to po prostu druga część mojego chatu pisanego na koncie: MelisskaXDD.