Yokohama, miasto światła i cienia. Wysławia się świetną gospodarką, ogromną turystyką i....Dużym poziomem przestępczości. Co się stanie, jeżeli Członkowie największych Mafii miasta i pewnej Agencji Detektywistyczniej będą musieli współpracować w imi...
-Dowiedzieliśmy się również, że dziś w nocy odbędzie się bal maskowy zorganizowany przez pewnego wpływowego człowieka z Europy- mówił Hirotsu. -Bal maskowy...?- zatanowiła się Rei. -Mamy rozumieć, że na tym balu znajdą się członkowie ONZ?- zapytał Atsushi. -Dokładnie tak. Ktoś będzie musiał tam iść, rozpoznać ich członków i przyprowadzić tutaj- podsumował Akutagawa. -Tylko, że musi iść tam para. Najlepiej, jeśli byliby to dziewczyna i chłopak- zauważyła słusznie Kouyou Ozaki. -Możemy wysłać dwie pary, prawda? Jedna będzie pilnować drugiej- uśmiechnął się Kyuusaku Yumeno. -Możemy wysłać tam dwie osoby z Agencji i dwie z Mafii- Kunikida poprawił okulary na nosie. -Wyślijmy tam dr. Yosano i Kajii'ego- w oczach Kenji'ego pojawiły się gwiazdki. -A kto pójdzie z nimi?- zadała wszystkim pytanie Kyouka Izumi. -Ja mogę- naraz zgłosiły się dwie osoby, które chyba nie przewidziały takiego obrotu spraw... -Bardzo dobrze! TAK więc ruszają Dr. Yosano z Kajii'm i Dazai z Chuuyą- Moro była uradowana tym faktem. -C-CO?!- oboje tak samo zaskoczeni krzyknęli patrząc się na siebie.
Podczas przygotowań: Yosano i Kajii
-Tylko mnie tkniesz, a odrąbię Ci łapska...!- zawarczała, gdy szatyn przez przypadek ją popchnął. -To nie moja wina! Lemon Bomb wyleciało mi z ręki i chciałem je złapać!- zaczął się tłumaczyć. Kajii Motojiro, lat 28. Umiejętność: "Lemonowa Bomba". Jeden z egzekutorów Mafii. -Akurat Ci nie wierzę...!- kobieta odwróciła się na pięcie i nałożyła na szyję korale. Akiko Yosano, 25 lat. Umiejętność: "Nie dosięgnie Cię śmierć". Członkini Zbrojnej Agencji Detektywistycznej.
Podczas przygotowań: Dazai i Chuuya
- Nie ma mowy!- wściekły Nakahara odwrócił głowę w inną stronę. -Ale Chuuya...! Oboje wiemy, że Ciebie częściej myli się z dziewczyną! Ubieraj tą kieckę i koniec tematu- Osamu nalegał niższego na przebieranie. -Zapomnij, gnido! -Będziesz miał pod spodem swoje ubranie!- nie odpuszczał. -Wal się! Nigdy Nie będę kobietą, nawet jeśli chodzi o prowokacje!- rudowłosy odwrócił wzrok znowu na czekoladowookiego i podszedł do okna. Znajdowali się w apartamencie Egzekutora. Otaczał się głównie w odcieniach czerwieni i czerni. Zachód słońca idealnie zatapiał się w tych barwach. Wyższy podszedł do starszego i obiął go ostrożnie od tyłu. -Poza tym, z tego co pamiętam, podobało Ci się zakładanie damskich rzeczy...- wyszeptał te słowa wprost do ucha błękitnookiego, na co ten niekontrolowanie jęknął, gdy szatyn zaczął drażnić jego sutki pod koszulą. -Przestań, Makrela...!- wymamrotał Nakahara, na co Osamu tylko zaczął całować jego szyję. -Dalej, Chuu~....Wiesz, że mogę się posunąć dalej~...! Albo zgodzisz się na zostanie moją damą wieczoru, alboo~...- wtedy na twarz Chuuyi wstąpił soczysty rumieniec. Poczuł, jak Dazai rozpiął rozporek od jego spodni i włożył tam rękę. Przygryzł wargę i złapał mocno za rękę młodszego, zatrzymując go przed dalszym działaniem. -...Ostatni raz...!- na co szatyn szybko odsunął się od niższego z uśmiechem zwycięstwa na buzi. -Świetnie. Itak wiedziałem, że się zgodzisz- na co Egzekutor zareagował tupnięciem nogi. -To po cholerę zacząłeś tak robić?! -Lubiłem Cię dotykać. Najwidoczniej tak zostało do dzisiaj- Chuuya tylko wziął czerwoną suknię wieczorową od Kouyou i poszedł do łazienki, zamykając z hukiem drzwi. W tym samym czasie Dazai został przy swoim codziennym ubraniu, chowając swój płaszcz do małej torby. Dostał od Mori'ego również maski karnawałowe, które najprawdopodobnie kupił specjalnie dla Elise, ale zrezygnował z nich. Założył maskę, zasłaniającą część twarzy i przyodział czarną pelerynę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Wyglądał mniej więcej tak)
Gdy Nakahara wyszedł z łazienki ubrany, założył czarno-czerwoną maskę do trzymania. Znalazł gdzieś jeszcze jakieś ozdobne rzeczy i pomalował usta szminką. -Wyglądasz pięknie, Chuuya!- uśmiechnął się czekoladowooki, mrużąc oczy. -Pf...I vice versa, draniu...!- rudowłosy spojrzał na niego znudzonym wzrokiem, rumieniąc się nadal. -To co, moja Pani? Ruszamy?- wyższy ukłonił się mu, niczym prawdziwy dżentelmen. -Jak wrócimy, osobiście Ci przywalę...!- na te słowa błękitnooki wyszedł na zewnątrz, a zaraz za nim brązowooki. Przed siedzibą Portowej Mafii czekali już na nich Kajii w eleganckim ubraniu i swoich goglach oraz dr. Yosano w błękitnej, krótkiej sukience i żółtej masce. Nieodłączną rzeczą w jej ubiorze był złoty motyl we włosach. Podwiózł ich Juinichiro Tanizaki. Cała czwórka wzięła głęboki wdech i ruszyła w stronę wejścia.