POV SUSAN
Rano obudziłam się, ale Luke'a obok nie było.. Zeszłam na dół gdzie były dziewczyny. i dowiedziałam się, że chłopaki mieli coś do załatwienia. Zjadłam śniadanie i kłóciłam się z Angel o to czy pierwsze płatki a potem mleko czy na odwrót. Wszystkie z nas oprócz Angel dawało pierwsze płatki, tylko Angel taka pojebana z tym,że mleko pierwsze. Po tej "kłótni" dziewczyny poszły oglądać jakiś program w telewizji, a ja poszłam do pokoju MOJEGO CHŁOPKA. KURWA JAK TO ZAJEBIŚCIE BRZMI.... Położyłam się na łóżku i myślałam o wszystkich zdarzeniach, które miały miejsce: zakochałam się w bracie mojej przyjaciółki, mój chłopak jest w gangu, nie chodzę do szkoły, poznałam nowe zajebiste osoby..... Ciekawa jestem kiedy ta sytuacja z dziewczyną Mike'a skończy... Z myśli wyciągnęła mnie Anastazja.
- Przyszedł Alan, a jak wiesz nie przepadam za nim jak ty, więc cały dzień spędzisz z najzajebiściejszą osobą na świecie, czyli mną.- powiedziała a ja z tego faktu byłam zadowolona.- nie wiem jakim cudem Alan załatwił im alkohol. A no tak... zapomniałam, że jest w tym całym gangu.- Po dwu godzinnych ploteczkach z waflami z nutellą. Zeszłyśmy na dół i widok najebanej całej trójki był komiczny. Julia zaliczyła zgona, Angel i Alan leżeli na sobie popijając czerwone wino. Po pokoju leżały jakieś 3 butelki wódki, 6 butelek piwa i 2 butelki wina. Zanim coś powiedziałyśmy buchnęłyśmy śmiechem, gdy nagle do mieszkania przyszli chłopaki.
- Co do kurwy?- zapytał pierwszy Luke.
- Najebali się w 2 godziny- odpowiedziała. Josh podszedł do swojej ukochanej Juli i zabrał ją do siebie.
- O hejjj blacisku... cio tammm u cieciebie?- zapytała nawalona Angel.- Alan to mój moooonszzz i go kochchchammmm.- gdy to powiedziała Ashton od razu jakby się spiął i trochę się wkurwił widać to było od razu.
- Stary ogarnij Alana ja zajmę się twoją siostrą- powiedział brunet do mojego chłopaka. Zostałam jeszcze chwilę z An a później poszłam do Luke'a i zasnęłam w jego ramionach.
POV ASHTON
Byłem wkurwiony, że japierdole. Nie na Angel tylko na tego jebanego skurwysyna Alana. Zaniosłem teraz blondynkę do mojego pokoju i dałem jej do przebrania moją duża bluzę i dresy.
- Ashtooon... czemu takiiii jeśteś?- zapytała.
- Jaki niby?- nie rozumiałem jej.
- Dobly nie zasługuję na ciebie, pomagaś mi i w ogóleee.- powiedziała
- Najwyraźniej jakiś powód jest.- ona jest dalej nie zaczaiła, że ją kocham?
- Każdyyy w życiuuu powwwinien znaleźć swoje światttłooo... i. i...i. ty chyba nim jesteś wieś? Dzięęękiii tobie czuuuuję sisisię szczęęśliwia.- powiedziała i natychmiast zasnęła. A mnie męczyło to co właśnie powiedziała. Podobno Jestem jej światłem? Dzięki mnie jest szczęśliwa? Kurwaa ja tak samo jestem dzięki niej szczęśliwy. Nie mogę jej kurwa mać stracić...
POV JOSH
Położyłem brunetkę na łóżku, Julia kompletnie się najebała. Zapierdolę tego gówniaka Alana, że nikt go nie pozna. brązowooka zasnęła od razu przytulając mnie. Cholernie kocham Julkę jak nikogo innego i zrobię wszystko aby była bezpieczna. Musimy z chłopakami obgadać plan, mamy tylko zarys. Boję się, że coś może się zjebać.... Nie wiem nawet kiedy, ale poszłem spać...
POV ANGEL
Kurwaa nic nie pamiętam kompletnie nic z wczorajszego dnia.. Głowa mnie w chuj boli, błagam niech ten dzień już się skończy. Gdy chciałam wstać okazało się, że po pierwsze jestem w pokoju Ashtona, a o drugie śpimy wtuleni w siebie. Jakimś cudem udało mi się wyjść z pokoju chłopaka i kurwa miałam jego ciuchy na sobie. Oczywiście ich mu nie oddam, bo są bardzo wygodne. Nieźle zabalowałam wczoraj z Julią i Alanem, ale raczej nie powinnam tego żałować. Zeszłam na dół i zobaczyłam Luke'a, Mike'a i Caluma.
- Która godzina?- zapytałam.
- 15.23- powiedział Mike- nieźle wczoraj zaszalałaś.
- ANGEL KURWA MAĆ TY MASZ 17 LAT ROZUMIESZ?! ALKOHOLU W OGÓLE NIE POWINNAŚ NAWET WIDZIEĆ. CO TY SOBIE MYŚLAŁAŚ CO?
- Raz na jakiś czas warto poszaleć. Jakbyś wiedział to za te 3 lata gdy cię nie było dużo się zmieniło. Z Julią prawie co wieczór byłyśmy najebane, a ty masz wąty o jakiąś lampkę wina.
- TO NIE LAMPKA WINA TYLKO KURWA ALKOHOL, KTÓRY WYSTARCZYŁBY NA MIESIĄC!
- Skończ pierdolić, nie zachowuj się jak kurwa nie wiadomo kto- powiedziałam wkurwiona do reszty. Luke poszedł do pokoju trzaskając drzwiami.
- Chcesz jakieś tabletki czy coś- zapytał Cal.
- Nie, dzięki już mi się ode chciało wszystkiego.- odparłam.
- U Luka napady wkurwenia to norma- no kurwa łał mieszkałam z nim 14 lat.
- Co się tak dokładnie wczoraj zdarzyło?- zapytałam.
- Więc wróciliśmy do domu i zobaczyliśmy najpierw masę butelek, a później Julkę która odpłyneła. Ty byłaś z Alanem w kurwa pozycji którą ciężko opisać i mówiłaś, że to twóh mąż i różne takie. Ash wkurwiony poszedł zanieść cię do siebie ty jeszcze kontaktowałaś coś i się przebrałaś i zasnełaś- opowiedział Mike. Czemu Ash się wkurzył? Może mu na mnie zależy jak mi na nim? Co ja pierdole....
POV JULIA
O chuj, ale wczoraj się najebałam... Ale w sumie zajebiście było. Josh spał, więc zeszłam na dół, gdzie byli Mike, Calum i Angel.
- Dajcie mi jakieś kurwa tabletki, bo głowa mi pęka.- powiedziałam, a blondynka podała mi tabletkę.- Josh jest na mnie wkurwiony?
- Na ciebie nie tylko na Alana tak samo jak i Irwin. Tylko Hemmings jest wkurzony mocno na Angel- opowiedzieli mi ten cały wybuch Luke'a i trochę byłam zdziwiona, bo chyba nie miał pojęcia co się działo 2 lata temu.... Porozmawiałam jeszcze chwilę z przyjaciółmi, o ile mogę tak nazwać Hooda i Clifforda. Wróciłam do pokoju mojego chłopaka, który jak się okazało już się obudził.
- Hejka- przywitałam się z Josh'em.
- Hejj, żyjesz po wczorajszym- zapytał mnie chłopak.
- Jakoś muszę, ale straszniee mni głowa boli.- odpowiedziałam i brunet mnie przytulił. Kocham jak mnie przytula. Nagle zasnęłam w ramionach Josh'a, a gdy się obudziłam znalazłam tylko karteczkę z treścią:
Mamy z chłopakami do załatwienia parę spraw. Później wam powiemy jak wszystko ustalimy. KOCHAM CIĘ <3
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Stwierdziłam, że z dziewczynami zrobimy babski wieczór.
HEJKA ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZONY <3
CZYTASZ
Jeżeli nadejdzie jasność - 5SOS
Teen FictionKażdy w życiu znajdzie światło, które pokaże drogę do szczęścia. Ale czy ja takie znajdę?