11.

11 3 0
                                    

POV ANGEL

Wyszedł. Po prostu wyszedł. No ja kurwa nie mogę. Dobra chuj najwyraźniej ma na mnie totalnie wyjebane.

- Dobra, więc jak się zgodziłaś- zaczął Calum- to żeby cię nie poznali musisz pofarbować włosy, trochę zmienić styl i ful makijaż. To tylko żeby was nie poznali, bo jakby cię poznali to byś miała przejebane.

- No to lecimy po różową farbę, która się tylko zmyję- powiedziałam.

- Czemu różowa?-zapytał mnie mój brat.

- Muszę jakoś się rzucać w oczy no nie?

- W sumie to racja- odpowiedział mi Luke i z dziewczynami pojechał, bo tą farbę. Zostałam z Mikiem i Calumem, między nami była dziwna cisza.

- Zagramy w fife?- jako pierwszy przełamał cisze Cal.

- Nie umiem i nie lubię w to grać.- narzekałam, ciemnowłosy w końcu wygrał i przekonał mnie abym pograła.

- NO TY KURWA OSZUKUJESZ?!- krzyczał Hood.

- Po prostu jestem lepsza, a ty nie umiesz się pogodzić z tym faktem.- powiedziałam to i wystawiłam mu język. 

Nagle do mieszkania wrócili Luke i dziewczyny z farbą. Do pomocy wzięłam Clifforda, bo on dość często farbował włosy i na tym się zna i Luke'a. Dziewczyny były zmęczone, więc nie chciałam ich w jakikolwiek sposób obciążać.

- No to zaczynamy- odparł Luke. 

Po jakiś 2 godzinach nakładania tego cholerstwa musiałam odczekać 30 min i spłukać to coś. Za ten czas zdążyłam wygrać z Hoodem w Fifę i podroczyć się z nim. Po czasie poszłam zmyć farbę i wysuszyłam włosy. Efekt bardzo mi się podoba, wyszedł na mojej głowie specyficzny róż, ale on mi się podobał. Poszłam do przyjaciół pokazać to jak teraz wyglądam.

- Woow te włosy są zajebiste- zaczął Mike.

- Ślicznie ci w nich, ale wole naturalne- powiedział mój brat.

- Megaaaaaa- stwierdził Calum.

- Tak w ogóle kiedy te wyścigi?- zapytałam.

- No tak jakby dzisiaj- rzekł Hemmings.

- O KURWA- odpowiedziałam.

- Ale spokojnie będzie tam z tobą Alan, dasz radę.- dopowiedział mój brat.

- A teraz kochana lecimy na makijaż.- Calum mnie zabrał na górę i zaczęliśmy eksperymentować z moją twarzą. Wybraliśmy naturalny makijaż z dodatkiem tylko kresek do oczu, ponieważ taki typ ten cały Zayn lubi. Strój składał się ze obcisłej czarnej koszulki i zwykłych jeansów.

- Plan jest taki kręcisz się koło niego i kiedy będziesz koło niego i kiedy będziesz koło jego samochodu to podpinasz to urządzonko. Kiedy do zrobisz włosy dasz na jedną stronę, to będzie znak do Alana żeby cię zabrał. Około 22 będziemy się zbierać masz jeszcze godzinę nie wiem na co ale masz- skończył Hood i wyszedł z pokoju. 

Po 15 minutach ktoś odtworzył drzwi, to był Ashton.

- Co ty tu robisz?-zapytałam troszkę wkurwiona na niego.

- Przepraszam, po prostu się cholernie boję o ciebie i byłem wkurwiony jak się na to zgodziłaś.

- Zgodziłam się, bo wiem że dziewczyny by tego nie zrobiły i dlatego, że chce jak najbardziej wam pomóc,aby ten cały koszmar się skończył.- powiedziałam.

- To zgoda?- spytał.

- Zgoda.- W ogóle to te włosy woow- skomentował mój chłopak.

- Dziękuję- przytuliłam się do bruneta i leżeliśmy tak wtuleni w siebie. Po godzinie chłopaki nas zawołali, bo już musieliśmy jechać.

No to pierwszy etap skończenia tego piekła uważam za otwarty...


WAŻNE!

 Ktoś tu żyje? Jeśli tak możesz dać gwiazdę, byłabym wdzięczna. Rozdziały nie będą codziennie. Trochę dużo mam na głowie, a to  codzienne dodawanie rozdziałów mnie troszkę zmęczyło. Rozdziały na pewno będą raz w tygodniu a może nawet i więcej. 

Trzymajcie się ciumki<3


Jeżeli nadejdzie jasność - 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz