POV JOSH
Angel mega dobrze zaakceptowała nasz gang, tylko szkoda jak bardzo cierpiała emocjonalnie, wtedy kiedy Luke odciął kontakt z nią. Rozumiałem jej napad wściekłości tyle lat musiała udawać, ale jest silna i wytrzymała to. Największym moim zmartwieniem jest Julia. No kurwa kocham ją jak nikogo innego. Ma w sobie coś, jest moim ideałem, moją nadzieją na zmianę...
~~~~
Po wielu namysłach pojechałem do mojej dziewczyny. KURWA MOJEJ DZIEWCZYNY. Awww jak to brzmi. Stresowałem się jak cholera. Gdy byłem na miejscu, zapukałem do drzwi. Po chwili brązowooka mi je otworzyła i powitała namiętnym pocałunkiem.
- Hej kochanie- powiedziałem, gdy oderwałem się od jej słodkich ust.
- Hej-powiedziała z uśmiechem na twarzy. Poszliśmy do jej pokoju i zacząłem mówić:
- Skoro jesteśmy razem i cię kocham najbardziej na świecie. To musisz poznać moją historię.. Nie przerywaj i spróbuj zrozumieć dobrze?- pokiwała głową- Więc moje życie, zanim się nie pojawiłaś nie było kolorowe... Od zawsze miałem wszystko. Rodzice dobrze zarabiali i w ogóle niby kochająca rodzinka. Od podstawówki zacząłem przyjaźnić się z chłopakami. Byliśmy i jesteśmy jak bracia. I jeśli, któryś ma problem to staramy się mu pomóc. 2 lata temu Mike miał problem z groźnym gangiem, szantażowali go i jak kiedyś im się coś nie podobało to zamordowali jego rodzinę. Przy życiu utrzymuje go porwana rok temu dziewczyna Lena. Z chłopakami chcemy ją znaleźć, więc założyliśmy gang. Moi rodzice dowiedzieli się o tym częściowo i wyrzekli się mnie.. Byłem sam, dopóki się nie pojawiłaś. Jesteś moim szczęściem. Co roku mamy zadania, dzięki którym dziewczyna żyje to taka gra jakby. Teraz mamy zamiar to ostatecznie skończyć, bo widzimy jak Mike się męczy w życiu w ciągłym starchu.- skończyłem a Julia mnie pocałowała.
- Kocham cię Josh i to kurewsko mocno. Nie ważne, że jesteś w jakimś gangu, czy chuj wie co. Dalej cię kocham i nie przestanę- powiedziała a ja zrozumiałem jaka ona jest cudowna. Później wieczór minął spokojnie. Wraz z Julką pojechaliśmy do mieszkania, bo mieliśmy omówić plan, kiedy Angel przyjdzie.
POV CALUM
Nigdy nie pomyślałbym w życiu, że zakocham się na zabój. A teraz pojawiła się Anastazja. Piękna niebieskooka. Jej kręcone charakter, blond włos, ciało i w ogóle wszystko jest nieziemskie. Jesteśmy dosłownie przeciwieństwami ona delikatna, wrażliwa, miła a ja niekoniecznie. Ale jak to mówią przeciwieństwa się przyciągają. Boję się jej to wyznać, ale nie chce być w tej "przyjaźni". Dlatego też chce jej wszystko o sobie powiedzieć, mam nadzieję, że zrozumie. Może być trochę w szoku, ale jakby do mnie czuła do by mnie nie zostawiła. Chyba. Jestem w drodze do parku, gdzie mam się spotkać. Siedziała na jednej z ławek zapatrzona w telefon. Przytuliłem ją z zaskoczenia a ona na początku się przestraszyła.
- Cześć- przywitałem się.
- Hejj- zaczęła- o czym chciałeś pogadać?
- Kurwa mam 2 ważne sprawy. Zacznę od początku tylko poczekaj jak skończę, bo tę przemowę wymyślałem jakieś 3 godziny i trenowałem na Mike'u. - mówiłem, a Ana była trochę zaskoczona- No, więc od kiedy miałem 5 lat zamieszkałem z wujkiem, bo moi rodzice mieli wypadek. Zmarli na miejscu. Poznałem chłopaków i byliśmy nierozłączni.- opowiedziałem jej całą historię z Mikiem i o gangu. I zacząłem mówić; - nigdy nie myślałem, że poznam kogoś takiego jak ty.. An jesteś po prostu mega ważna dla mnie. I chyba cię no wiesz.. Kocham. Zostaniesz moją dziewczyną. Wiem, że to może dużo, ale ja nie mogę tak dłużej.- skończyłem swoją jakże zajebistą przemowę, ale na Mike'u wyglądało to lepiej. Popatrzyłem na dziewczynę a ona była w ogromnym szoku.
- Ja..ja Cal ja chyba też cię kocham- zaczęła nieśmiało.- A z tym całym gangiem to woow.. Nie wiem co powiedzieć, ale nie spodziewałam się tego. Rozumiem cię też bym zrobiła jakbym była na twoim miejscu. A co do twojego pytania to się w 100% zgadzam.- powiedziała z uśmiechem a ja ją pocałowałem.
- Musimy iść do chłopaków, bo troszkę sprawy z Angel się skomplikowały- opowiedziałem co zaszło między rodzeństwem Hemmingsów.
- Angel dużo przeszła, gdy Luke zamieszkał na drugim końcu miasta nie wiedząc jak ona przeżywała cały ten jego wyjazd. Nie umie być zła na ludzi wybaczy mu zaraz. Znam ją długo, więc jestem przekonana, że przyjdzie..
POV LUKE
Kurwa, jakim jestem chujowym bratem. Ona mnie potrzebowała, a ja zwyczajnie uciekłem, bo bałem się, że jej się coś stanie. A ona i tak cierpiała. Boże mam nadzieję, że mi wybaczy. Byłem zły na siebie, ale musiałem działać dalej. Ostatnią czynnością do zrobienia była rozmowa z Sus. Jak jeszcze się ona wkurwi czy tego nie zaakceptuje to idę się zabić. Bez zapowiedzi pojechałem do jej mieszkania. Bez owijania w bawełnę powiedziałem jej cała historię z gangiem.
-W sumie nie wiem nawet jak to odebrać- powiedziała była chyba w lekkim szoku.
- Nie wiem. Ale kurwa musiałem ci to powiedzieć, bo się w tobie na zabój zakochałem- dziewczyna mnie pocałowała a ja natychmiast odwzajemniłem go.
- Nie obchodzi mnie to, że jesteś w gangu. Ważne to, że jesteś.- porozmawialiśmy o swoich uczuciach, jakie do siebie czujemy. I oficjalnie jesteśmy razem przynajmniej z tego mogę być szczęśliwy. Pojechaliśmy do mieszkania i byli tam wszyscy oprócz Asha i Angel. Okazało się, że powstały nowe pary. Coś za łatwo z tym poszło pomyślałem, ale nagle stwierdziłem, że trzeba się cieszyć tym co jest tu i teraz.
POV ASHTON
- To jest dość skomplikowana historia- zacząłem- od małego w życiu nie miałem lekko. Moja mama umarła przy moim porodzie. Nigdy jej nie poznałem. Ojciec obwiniał mnie o jej śmierć, zaczął pić, wyżywał się na mnie. Nie miałem rodzeństwa. Ojciec od 4 lat nie pracował, odciął kontakt z wszystkimi, brakowało mi na życie pieniędzy. Cała tę historię wiedział Mike, bo znaliśmy się od przedszkola. Powiedział mi, że jest w gangu i dostaje jakieś zadania, za które ma sporo kasy. Zaproponował mi, że gdy ja będę mu pomagać to on da mi 50% z jego zarobku. Zgodziłem się, o tym nikt nie wiedział. Później Mike'owi zaczęli grozić. Nie powiedział mi nic o tym, a ja robiłem zlecenie z narkotykami. Okazało się, że z towaru nie byli zadowoleni... Wracając z Mikiem do jego domu zobaczyliśmy jego siostrę, rodziców zamordowanych, a rok temu dostał liścik, w którym napisane było, że mają jego dziewczynę. Nie mieliśmy pojęcia co zrobić. A to wszystko była moja kurwa wina.- parę łez poleciało po mojemu policzkowi. Dziewczyna złapała mnie mocno za rękę. -Zrobiliśmy ten gang, aby odzyskać Lenę, bo to utrzymuję Mike'a przy życiu.. Tamten gang ustala ustala jakieś wyzwania zaczeło się to rok temu to były wyścigi, dwa lata temu walka, w tym roku jeszcze nie wiemy, ale chcemy to zakończyć jak najszybciej. Postanowiłem nie zakochać się w nikim, żeby nie cierpieć tak jak Mike, ale nie mogę kurwa już dłużej..- nie wierzę, że to powiedziałem.
POV ANGEL
- Miłość nie wybiera. Czasem przychodzi w nie odpowiednim momencie.- powiedziałam.
- I w tym nieodpowiednim momencie zjawiłaś się ty..- cicho odpowiedział Ash. A ja szybko spojrzałam na jego brązowe oczy i bez wahania go pocałowałam. KURWA. JAPIERDOLE. CAŁUJĘ SIĘ Z ASHTONEM. O SŁODKI JEZUSIEEEE.
-Musimy już chyba iść- powiedział Ashton. Gdy weszliśmy do mieszkania wszyscy wzrokiem skierowali się na nas.
- Angel..ja.- zaczął Luke.- przepraszam...
- Nic się nie stało. To ja powinnam przeprosić, poniosło mnie.- powiedziałam i przytuliłam się do brata. Po rozmowie z wszystkimi dowiedziałam się o związkach moich przyjaciółek i byłam naprawdę ucieszona tym faktem, że mają chłopaków. Ale myślałam o pocałunku brązowookiego i nawet nie wiem, na jakiej relacji jesteśmy. Będę musiała z nim o tym porozmawiać. Po kilku godzinnej rozmowie przerwał nam dzwonek do drzwi. Mike poszedł otworzyć je. Nikt by się tego nie spodziewał, ale w nich stał ten niedotleniony glonojad. Jednak coś było nie tak...
- CHŁOPAKI KURWAA- powiedział Mike'a, nie rozumiałam o co chodzi. Przyniósł dziewczynę bliżej nas a ona krwawiła. Miała ranę postrzałową...
- O...o..o..oni wszystko wiedzą- dziewczyna zamknęła oczy i już więcej ich nie otworzy. Chodź nazwała mnie dziwką współczułam jej. Ostatnie co zrobił glonojad to podał karteczkę Calumowi. A na niej było napisane:
Następne mogą być wasze dziewczynki. Która pierwsza? Susan? A może Julia? Chyba że wolicie Anastazję. A może tak Angel? Decyzja należy do was.
PS. Niedługo kolejna runda naszej słodkiej gry...
Po całej tej chorej sytuacji wszyscy się rozeszli. Chłopaki poszli coś zrobić z plastikiem, dziewczyny poszły od razu spać. A ja nie mogłam zasnąć, więc przez pół nocy grałam jakąś wymyśloną melodyjkę. Po tych paru godzinach zeszłam na dół, a tam zauważyłem Mike'a, który też nie mógł zasnąć.
- Ty też nie możesz zasnąć?- odważyłam się zapytać.
- Ta....- odpowiedział krótko. Żal mi go było, cześć jego serca została zabrana. A ta część jest jak powietrze, nie może bez niego normalnie żyć.- Kurwa co ja zrobiłem..- miał wyrzuty sumienia.
- Mike do kurwy to nie twoja wina. Nikt ci tego za złe nie ma, gdyby kurwa chłopaki nie chcieli albo dziewczyny czy ja to by nas tutaj nie było rozumiesz? Ale jesteśmy tutaj i ci pomożemy.- powiedziałam całą prawdę.
- Dziękuję.. Gdyby nie wy już dawno mnie tu by nie było...
- A teraz powiedz mi jaka Lena jest?- zapytałam trochę nie śmiało.
- Była moim wszystkim. Poznałem ją na jednej z imprez, na których musiałem być po ten cały jebany towar. Zacząłem z tym gangiem, bo w domu nie było nas stać na nic. Chciałem rodzicom jakoś pomóc, ale zabiłem ich.. Ashton się o to obwiniał, ale pojawiłaś się ty i zmienił się na lepszego, kiedyś był oschły na wszystko wyjebane. Teraz to inny człowiek. Przechodząc do Leny zacząłem się z nią spotykać, wiedziała o mnie wszystko, pomagała mi, była moją miłością. Kiedy zamordowali Olivię i rodziców, wraz z Ashem założyliśmy nowy gang, chłopaki się zgodzili. Wszystko szło po myśli, byliśmy blisko sukcesu. Aż, któregoś dnia ją porwali. Moje szczęście, moje serce... O niczym nie marzę jak o tym, aby z nią być...- zaczął płakać, a ja go po prostu przytuliłam.
- Wszystko się ułoży.- powiedziałam. Pogadałam jeszcze chwilę z chłopakiem i on poszedł spać. Po jakiś 30 minutach stwierdziłam, że spróbuje się położyć. Znowu miałam jakiś jebany koszmar, od pewnego czasu mam je codziennie. Gdy się w końcu wybudzić zauważyłam Ashtona.
- Znowu cię obudziłam... Przepraszam- zaczęłam mieć wyrzuty sumienia.- od niedawna mam zawsze koszmary.
- Nic się nie stało... Zostanę z tobą ok?- zapytał a ja pokiwałam na znak, że się zgadzam. I znów zasnęłam w jego bezpiecznych ramionach...
:)
CZYTASZ
Jeżeli nadejdzie jasność - 5SOS
Ficção AdolescenteKażdy w życiu znajdzie światło, które pokaże drogę do szczęścia. Ale czy ja takie znajdę?