Będzie mi bardzo miło jeśli polubisz mój profil na FB: WARTKA AKCJA i ZAOBSERWUJESZ NA INSTAGRAMIE: wartka_akcja Znajdziesz tam informacje o książkach, odnośniki do strony internetowej z moimi opowiadaniami, inspirujące cytaty... Jeśli lubisz czytać to co pisze na wattpad to serdecznie Cię zapraszam na moje profile :-)
***
Emily
Była pod wrażeniem tego, jak sprawnie działają jego ludzie. Kiedy rankiem weszła do kuchni śniadanie już na nią czekało, a gospodynią przekazała, że kierowca podjedzie pod wejście za jakieś dwadzieścia minut.
- Do tej pory, zawsze jeździłam metrem - powiedziała zalewając owsiankę mlekiem.
- Nic więc dziwnego, że jesteś teraz w niebezpieczeństwie - Gospodyni aż się skrzywiła.
- Normalni ludzie tak właśnie się przemieszczają - Czy wszyscy mieszkańcy tego penthausu mają o sobie wysokie mniemanie?
-Ludzie może tak... - westchnęła kobieta stając za nią. - Zawsze tak wcześnie zaczynasz?
-Wcześnie? - zdziwiła się. - Jest ósma rano... Nie mów, że Edward leniuchuje do dziesiątej.
-Kró... On nie leniuchuje! - W głosie gospodyni zabrzmiało oburzenie, ale szybko się opanowała - Zdarza się, że Edward pracuje do późna. Nic więc dziwnego, że następnego dnia potrzebuje pospać dłużej. Edward ma wiele obowiązków.
I jakże lojalnych pracowników, pomyślała Emily, ale nie powiedziała tego głośno. W pewnym momencie kobieta zaczęła zaplatać jej włosy.
-Nie są podatne na układanie - powiedziała jej - Rozsypią się.
-Nie rozsypią - w głosie gospodyni zabrzmiała pewność. Emily już się nie odezwała. Stwierdziła, że dyskusja z tą kobietą tak nie ma sensu. Ponadto była gościem w tym domu, musiała więc dostosować się do zasad, które w nim panowały. Gdy zjadła owsiankę, gospodyni chciała odebrać od niej talerze, ale nieprzyzwyczajona, że ktoś ją obsługuje, sama odstawiła do zmywarki naczynia. Chwyciła torbę z rzeczami na trening i przywołała windę. Dopiero będąc w środku zauważyła fryzurę.
-Wytwornie - pomyślała spoglądając na warkocze oplatające jej głowę. - Wytwornie, ale zobaczymy czy fryzura wytrzyma.
Kiedy zjechała na parter, szofer już na nią czekał.
-Zwykle nie wstaję tak wcześnie - poskarżył się jej gdy ruszyli.
-Nie prosiłabym, żebyś mnie podwoził ...
-Sęk w tym, że nie od ciebie przyjmuję polecenia co do planu dnia.
-Więc pogadaj ze swoim szefem, nie ze mą - warknęła pod nosem. Miała już dosyć tego utyskiwania. Najpierw gospodyni, a teraz on. Kiedy wreszcie znalazła się w sali w której ćwiczyła z grupą, była zła jak osa.
-Myślałam, że dłużej zostaniesz u swojej koleżanki - powiedziała Patrycja związując włosy w koński ogon. - Jak jej tam było? Weronika?
-Victoria - powiedziała Emily. - I nie, nie zostałam dłużej.
-Szkoda - mruknęła Patrycja odchodząc.
-Nie martw się nią - wtrąciła Anne - Pati chce dostać główną rolę w przedstawieniu. To dlatego jest taka zła. Myślała, że zostaniesz dłużej i...
-Przecież to reżyser dobiera role.
-Ale to ty jesteś najlepsza.
-Przestań..
CZYTASZ
Odnaleziona
Storie d'amoreEmily jest baletnicą. Przerażoną baletnicą. Ktoś ją prześladuje, wysyła niepokojące prezenty i zdjęcia. Dziewczyna się boi, tym bardziej, że policja nie traktuje jej sprawy poważnie. Podczas wizyty swoich przyjaciół ( Victorii i Robina, których po...