Cześć,
mam nadzieję, że chociaż niektórzy z Was czekali na kolejną część :) Ostatnio swój czas mocno inwestuje w rozwój Instagrama --> wartka_akcja stąd mniej czasu na pisanie kolejnych części tej opowieści. Nie zapominam jednak i staram się by pojawiały się tak raz w tygodniu.
***
Emily
- Denerwujesz się - bardziej stwierdził niż zapytał, biorąc ją za rękę i uśmiechając się szeroko.
Poczuła jak jej policzki oblewa rumieniec.
-Zaskoczyłeś mnie... ja...
-Tak? - zapytał delikatnie całując ją w dłoń, na co nabrała w płuca głęboko powietrza.
-Nie mogę przez Ciebie myśleć! - krzyknęła nerwowo. - Cały czas zastanawiam się jak... to będzie... A Ty nie?
-Nie - odparł po prostu, uśmiechając się jeszcze szerzej. -Bardziej zastanawia mnie to, co dzisiaj zaserwują nam u Toniego - odparł.
-Myślisz teraz o jedzeniu?- aż się zapowietrzyła. Próbowała wyrwać rękę z jego uścisku, ale jej nie puścił.
-A ty nie? - w jego oczach pojawiły się wesołe ogniki. -Strasznie długo tańczyłaś na tej scenie, wiesz? Nie chcesz chwilę odpocząć? Uzupełnić kalorii?
-No wiesz?
-Uwierz mi, bo jestem bardziej doświadczony w te klocki. Kalorie i siły będą Ci potrzebne.
-A co zamierzasz bawić się ze mną w Greya? - odgryzła się widząc, że z niej żartuje.
-Zacznijmy klasycznie, później się zobaczy - odparł, a ona przystanęła z wrażenia.
-Chyba nie chcesz mnie wiązać, okładać i ...
-Jesteś jak pelikan wiesz? Łykasz wszystko.
-Nie odpowiedziałeś - czy jej się tylko wydawało, czy jej głos zadrżał, gdy to mówiła.
-Zobaczymy. Zaczniemy powoli Em. Nie skrzywdzę cię - mruknął.
***
Edward
Była spięta jak postronek. Specjalnie zaproponował by poszli coś zjeść, bo w stanie w którym była, nic nie wskazywało na to, żeby czekała ich dobra zabawa. Zabawa. Spojrzał na nią z ukosa. Czy naprawdę chodziło tylko o zabawę? Miał być jej pierwszym, więc zgodnie z tym co się mówi, nigdy nie powinna go zapomnieć... Już zawsze powinna porównywać do niego innych swoich kochanków. Zaraz. Chwila. O czym on w ogóle myśli? Jacy inni kochankowie? Na myśl o tym, że jakiś inny gość będzie jej dotykał, słuchał jak się śmieje, poczuł złość i chęć obicia temu komuś mordy. Cholera. Czyżby stawał się zaborczy? Pokręcił głową i ruszył za kelnerem do stolika. Patrząc po zachwycie malującym się na twarzy dziewczyny wiedział, że dobrze wybrał. Znając upodobania innych gości, z którymi się spotykała i ich upodobanie do ekskluzywnych, snobistycznych knajp, zaproponował spokojne małe bistro prowadzone przez znajomego Włocha. Przyjemna muzyka, przyciemnione światło, oraz wyborne wino, było tym czego im było teraz trzeba.
-Zaskoczyłeś mnie - powiedziała, kiedy wróciła z toalety i niemal od razu chwyciła za widelczyk by nabić sobie na niego oliwkę.
-Czyli jednak jesteś głodna - powiedział widząc jak pałaszuje kolejną przystawkę.
-Jeszcze chwilę wcześniej nie byłam, ale te zapachy... Co będziemy jeść?
-Pizzę
-Pizza na pierwszej randce, brzmi trochę tak, jakbyśmy wciąż byli w liceum - uśmiechnęła się.
CZYTASZ
Odnaleziona
Storie d'amoreEmily jest baletnicą. Przerażoną baletnicą. Ktoś ją prześladuje, wysyła niepokojące prezenty i zdjęcia. Dziewczyna się boi, tym bardziej, że policja nie traktuje jej sprawy poważnie. Podczas wizyty swoich przyjaciół ( Victorii i Robina, których po...