8.

222 13 2
                                    

— Cześć córciu, pytałaś już Oli czy będą? — zapytała mama, gdy siedziałam na kanapie i oglądałam Przyjaciół.

— Zapomniałam. Ale jutro Marcin do mnie przyjdzie. — mruknęłam popijając sok pomarańczowy. — Chyba.

Postanowiłam napisać do chłopaka i upewnić się czy na pewno jutro do mnie przyjdzie. Chwyciłam telefon i wybrałam odpowiedni numer.

od: Kennie kwiatuszek 🌻
hey hey hey
wpadniesz do mnie jutro
pomozesz mi z chemia czy cos
co ty na to 😏

od: Cud chłop 😱
pewnie, przyjdę od razu do lekcjach 💞

od: Kennie kwiatuszek 🌻
super bo musze ci cos powiedziec

od: Cud chłop 😱
mam się bać?

od: Kennie kwiatuszek 🌻
nopee hah

Uśmiechnęłam się do siebie i odrzuciłam telefon na kanapę. Nadal nie mogłam pojąć tego jak szybko złapałam z Marcinem dobry kontakt. W ciągu zaledwie kilku dni stał się dla mnie kimś naprawdę ważnym. Kimś zbyt ważnym.

Bałam się. Bałam się tego, że gdy już się zaprzyjaźnimy na tyle, że nie będę potrafiła bez niego funkcjonować to on mnie skrzywdzi. Albo ja skrzywdzę jego. A to zdecydowanie byłoby gorsze.

Wstałam z kanapy i wyłączyłam telewizor. Przyjaciele skończyli się jakieś dziesięć minut temu i właśnie zaczynał się program o jedzeniu, którego nie miałam ochoty oglądać. Ruszyłam do swojego pokoju z zamiarem ogarnięcia w nim trochę, bo skoro Marcin ma do mnie przyjść, to nie może zobaczyć brudnych kubków, porozrzucanych ciuchów i zużytych płatków kosmetycznych, a tak właśnie tam wyglądało.

Pozbierałam to co leżało na podłodze, wyrzuciłam śmieci i poskładałam ubrania. Wytarłam też kurz, który zdążył już pokryć każdy wolny kawałek blatów czy półek. W momencie, w którym skończyłam zadzwonił mój telefon. Odebrałam nie patrząc na wyświetlacz.

— Kendall? — usłyszałam nieznajomy głos po drugiej stronie.

— Tak, kto mówi? — zapytałam niepewnie.

— Kacper, nie wiem czy mnie kojarzysz, chodziliśmy kiedyś razem do klasy. Jestem przyjacielem Marcina. — przedstawił mi się, a ja próbowałam przypomnieć sobie jak wygląda. — Słuchaj, chodzi o to, że Maciejczak ma niedługo urodziny i z całą naszą klasą chcielibyśmy zrobić mu niespodziankę.

— Kiedy dokładnie?

— Szesnastego. Mówił, że wróciłaś, więc stwierdziłem, że fajnie jakbyś też wzięła w tym udział.

— Macie już jakiś pomysł? — oparłam się, żeby było mi wygodniej.

— Tak, ale musielibyśmy się spotkać i to obgadać. Najlepiej po świętach. No i Marcin nie może o niczym wiedzieć. — zastrzegł. — Wchodzisz w to?

Wchodzę.

***

— Potrzebuję twojej pomocy. Teraz.

Podniosłam głowę znad telefonu i spojrzałam na brata, który stał w drzwiach mojego pokoju. Po jego minie wywnioskowałam, że stało się coś bardzo poważnego, więc naturalnie nie zareagowałam i tylko czekałam aż zacznie mówić dalej.

w i t h   s o m e b o d y   w h o   l o v e s   m e | marcin maciejczakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz