To Uczucie

1.5K 134 115
                                    

Pov:
Nishinoya

Jak się okazało na sali mieliśmy się zjawić, bo Pan Takeda załatwił znanymi, tylko sobie znanymi sposobami, możliwość korzystania z rzutnika, więc stwierdził, że jest to idealny momęt byśmy wszyscy obejrzeli jakiś film. Prawie jednogłośnie zadecydowaliśmy, że chcemy horror a po do głębszych debatach doszliśmy do porozumienia i wybraliśmy film.
Obecność.

Niby klasyk, ale jak się okazało sporo osób go nie widziało w tym ja.

Zajęliśmy miejsca i zaczęliśmy oglądać.

Dość śmiesznym i w sumie trochę przykrym widokiem był Hinata, wtulający się ze strachu w ramię Kageyamy, który wydawał się mieć to totalnie gdzieś.

Po jakiś 40 minutach oglądania zrobiłem się senny. Jednak dzisiejszy trenimg ten na sali i ten w lesie zaczą pokazywać się we znaki. Nawet nie wiem kiedy, ale zasnąłem.

Pov:
Asahi

Pomysł ze wspólnym oglądaniem filmu był dość fajny, lecz sam horror nie bardzo przypadł mi do gustu. Po zakończeniu seansu, kiedy większość zbierała się do pokoju, po drugiej stronie sali usłyszałem lekko stłumiony krzyk.

-Asahi!

Bezzwłocznie udałem się w miejsce źrudła nawoływania, zobaczyłem Sugaware, stojącego zaraz obok słodko śpiącego libero, wtulonego w koc.

-Noya jest taki słodki kiedy śpi.

Stwierdził Suga.

-Nie sądzisz, że to trochę przerażające, że zasnął tak spokojnie podczas odlądania horroru?

-Może troszkę, ale w dalszym ciągu jest roskoszny.

Powiedział kucając cichutko przy jego głowie i zaczynając ją głaskać, zwrócił swoje oczy ku górze prosto na mnie, po czym dodał.

-Nie sądzisz?

Mimowolnie się zaczerwieniłem i odwróciłem głowę zasłaniając usta  odpowiadając

-T-tak.

Co wyraźnie rozbawiło Suge.

-Co cię niby tak bawi? A jak tam ty i twój Daichi?

-Jaki mój? ...

Powiedział, zanim przypomniał sobie sytuację z rana i równie a może nawet bardziej czerwony niż ja, zaczął się tłumaczyć, lekko podniesionym głosem

-Ja byłem wtedy zaspany! Nie myślałem nad tym co mówię, i jakoś tak! ...

Przerwałem mu, zasłaniając jego usta moją dłonią a drugą, przyłożyłem palec do swoich ust na znak ciszy. Suga od razu się zastosował, kiedy zorientował się że Yuu zaczął się wiercić, prawdopodobnie przebudzając się.

-No dobra zaniosę go do pokoju.

Powiedziałem, po czym wziąłem chłopaka na ręce i zacząłem iść w kierunku wyjścia. Zatrzymałem się jeszcze, kiedy zobaczyłem, że Sugawara nie podąża za mną.

-A ty nie idziesz?

-Zaraz przyjdę, ogarnę tylko sale.

Faktycznie, po podłodze leżały porozwalane poduszki i koce.

-Mam zawołać do ciebie Daichiego?

-J-jagbyś mógł.

Odpowiedział lekko zarumieniony, składając jednocześnie jeden z kocy, a ja nie marnując więcej czasu wyszedłem na korytarz.

Noya leżał tak spokojnie, śpiąc na moich rękach.

Tanaka miał racje
Noya jest jak dziecko, jego niewielka waga i drobna budowa ciała dodatkowo mnie w tym utwierdzały.

To "tylko" obóz [Daisuga & Asanoya] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz