Harry wszedł do gabinetu Mistrza Eliksirów i spojrzał wyczekująco na mężczyznę, który tylko westchnął na jego widok.
- Dyrektor powiedział mi, że mam spełnić twoje trzy życzenia, Potter - powiadomił go chłodno. – Za to, że niesprawiedliwie potraktowałem cię ostatnio... - zawiesił znacząco głos.
Harry uśmiechnął się szeroko, widząc niezadowolenie profesora. - Po pierwsze musi pan obiecać, że mnie nie zabije. - Snape skinął głową. - Po drugie, że nie dostanę szlabanu i nie odejmie mi pan za to punktów. - Snape ponownie przytaknął. - A teraz proszę ściągnąć spodnie - dodał radośnie Gryfon, widząc szok wymalowany na twarzy profesora.
Snape zagryzł wargi i sięgnął po różdżkę. Zamiast jednak zaklęcia uśmiercającego wyszeptał to, które rozpinało tę część garderoby i po chwil stał przed Potterem w samych bokserkach. Gryfon uradowanym wzrokiem spoglądał na czarny jedwab, po czym bez słowa opuścił komnaty nauczyciela. Za drzwiami rozległ się jednak jego okrzyk radości. - Ron! Jesteś mi winien dziesięć galeonów! Snape nosi TYLKO czerń!
CZYTASZ
Miniaturki | | Snarry | | Drabble
Hayran KurguWszelkiej maści krótkie, niezwiązane ze sobą historie z Harrym i Severusem w roli głównej. UWAGA: Żadne z tych historii nie należy do mnie. Ja je tu tylko wstawiam dla potomności.