5. Chłopczyk.

1.8K 181 173
                                    

Pogoda na całe szczęście im dzisiaj dopisywała. Było ciepło, w sumie jak to w lato, ptaki ładnie i głośno śpiewały na drzewach. Na niebie nie było chmur, za to duże Słońce, które przyjemnie grzało skórę ludzi. Powietrze nie było gęste, a za to rześkie i grzechem było by siedzenie tego dnia w domu.

Dotarli na najbliższy plac zabaw, na którym bawiło się kilkoro dzieci, a ich matki rozmawiały ze sobą na odnowionych ławeczkach.

Młodzi mężczyźni usiedli na jednej z nich, a Sang-Mi pognała do piaskownicy, w której bawił się jeden chłopczyk. Budował zamek, a w rącze trzymał żółtą łopatkę i grabki.

Brunetka próbowała mu nie przeszkadzać i usiadła z drugiej strony. Niestety nie miała ze sobą zabawek tak jak chłopczyk, więc musiały wystarczyć jej rączki i wyobraźnia.

Szło jej całkiem nieźle jak na sześciolatkę. Co jakiś czas machała do swoich opiekunów dając im znak, że wszystko w porządku, a oni rozkoszowali się promieniami słonecznymi, które delikatnie muskały im twarze.

Wymyśliła sobie, że zostanie księżniczką w wieży, która musi czekać na księcia, który ją uratuje i taką też budowle planowała zbudować.

W pewnym momencie chłopczyk z piaskownicy wziął do swoich małych dłoni garść piasku i rzucił nią prosto na Sang-Mi i się zaśmiał.

— Co robisz? — zapytała ze spokojem i strzepnęła z siebie małe kamyczki.

— Chcesz się pobawić? — zignorował jej pytanie i uśmiechnął się.

— Nie, bo rzuciłeś mnie piaskiem.

Czarnowłosy stał obok niej i bawił się małymi paluszkami.

— No chodź — zachęcał ją.

— Nie, bawię się sama.

Sang-Mi nie miała ochoty się z kimś bawić, a tym bardziej, że chłopczyk nie zachował się ładnie w jej stosunku.

— Ale ja chce.

— Ale ja nie chce, idź sobie — powiedziała miłym tonem. Nie chciała być nie grzeczna, ale chciała postawić na swoim.

Ciemnooki wydął dolną wargę, kiedy dziewczynka ponownie odrzuciła jego propozycję i rozpłakał się na głos. Obrócił się na pięcie i uciekł, prawdopodobnie w stronę swojej mamy. Jisung i Minho obserwowali co dzieję się w piaskownicy, a płaczące dziecko, które rozmawiało z ich podopieczną zaniepokoiło ich.

— Pójdę to sprawdzić — blondyn podszedł do dziewczynki i ukucnął obok niej — Sang-Mi? — spojrzała na niego — co się stało?

— Powiedziałam, że nie chce się z nim bawić — mruknęła, a Han zachichotał.

— Cóż na jego miejscu też bym płakał, gdyby taka ładna dziewczynka nie chciała się ze mną bawić — pogłaskał ją po główce — pobawisz się z nim chwilkę? Zaraz pójdziemy do domku, obiecuję.

Westchnęła i obróciła się w stronę małego beksy, którego pocieszała brunetka.

— No dobra.

— Chodź, pójdę z tobą — złapał ją za dłoń — dzień dobry — przywitał się z kobietą.

— Dzień dobry.

— Jak pani synek ma na imię? — uśmiechnął się.

— Seungmin — spojrzała ponownie na chłopca — przestań płakać kochanie — pogłaskała go po głowie.

— Cześć Seungmin, chcesz się pobawić z moją Sang-Mi? — ukucnął przy nim.

— Ona nie chce się ze mną bawić — zapłakanymi oczkami spojrzał na brunetkę.

— Teraz...możemy się pobawić — powiedziała, a chłopczykowi momentalnie zmienił się nastrój.

Cały podekscytowany zeskoczył z brązowej ławki i pobiegł w stronę piaskownicy, w której bawił się jeszcze pare minut temu, a mała Seo poszła w jego ślady.

Kobieta chwilę porozmawiała z Hanem, a następnie wrócił do zniecierpliwionego Minho. Opowiedział mu w skrócie jak wyglądała cała sytuacja, a po trzydziestu minutach zawołali dziewczynkę. Była pora, aby wrócić do domu. Pożegnała się z nowym kolegą i z ulgą wróciła do opiekunów. W sumie nie było tak źle i miło spędzili razem ten czas.

— Pierwszy dzień był ciężki co, Sang-Mi? — zażartował starszy, a ona ze zmęczoną miną przytaknęła.

— Chodź na rączki — Jisung ją podniósł i ruszyli w końcu przed siebie.

_________________________
[7.05.2020r.]

Jeśli gdzieś widzicie jakieś błędy to piszcie kids

[WATTPAD MI NIE POZWALA TEGO DODAĆ---- SKNDS]

DAD, WE NEED BABYSITTER || MINSUNG ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz