32. "To ty jesteś całym moim światem".

2K 201 196
                                    

Siedzieli rozwaleni na beżowej kanapie w salonie. Przykryci byli czarno białym kocem i zajadali się paluszkami pocky o smaku truskawki. Ta sobota należała do leniwych dni, które należy spędzić oglądając cały dzień telewizję i po prostu leżakować, i nic nie robić.

Minho stopą głaskał pupę blondyna, a on na jego szczęście nie odezwał się nawet słówkiem na ten temat, ba, nawet na niego krzywo nie spojrzał. Należą mu się gratulacje. Młodszy był zajęty przeglądaniem czegoś w swoim telefonie, w którym powinien wymienić szybkę, a Lee słuchał reklamy i kątem oka zerkał na swoją drugą połówkę.

Włożył sobie do ust kolejnego paluszka, a słowa wypowiadane przez kobietę w telewizorze przykuły jego uwagę. Przyglądał się jej z zaciekawieniem, a gdy reklama się skończyła spojrzał z uśmiechem na Jisunga. Wiedział, że pewnie wiele ryzykuje, ale taki już był. Mała sprzeczka w łazience była tydzień temu, więc miał nadzieję, że blondyn będzie teraz co najmniej...opanowany i delikatny słysząc jego kolejną, cudną propozycję.

— Jisungie — zaczął i odłożył paczkę smakołyków na biały stolik po jego prawej.

— Hm? — mruknął nie odrywając wzroku od telefonu. Zrobił łyka swojej herbaty i postawił kubek z powrotem na blat.

— Zróbmy sobie dzidzię, co ty na to?

Han jak poparzony wyprostował się i momentalnie spojrzał w stronę bruneta.

— No chyba się przesłyszałem — zmarszczył brwi.

— Przecież — poprawił się na siedzeniu i oparł o podłokietnik — widziałeś jak opiekuje się Sang-Mi, dobry by był ze mnie tata.

— Może i byś był dobrym tatą, ale jakbyś jeszcze nie wiedział to nie urodzę ci dziecka, bo nie mam jak.

Zmrużył oczy, zablokował urządzenie, które trzymał w dłoniach i odłożył je obok swojego kubka z ciepłym napojem. Skrzyżował ze sobą swoje ręce na klatce piersiowej i spojrzał na Lee spod byka, jemu natomiast nie schodził uśmiech z twarzy.

— Jeśli nie spróbujemy to się nie dowiemy — poruszył brwiami i znowu pogłaskał Jisunga stopą po jego tyłku.

— I w tym momencie — zrobił pauzę — wychodzę.

Odkrył się jednym ruchem dłoni, nogi pośpiesznie położył na podłodze, a ciemnowłosy od razu się wyprostował i wyciągnął przed siebie ręce, aby złapać Hana i powstrzymać go przed ucieczką. Blondyn zmuszony był z powrotem usiąść, a gdy to zrobił starszy zrzucił z siebie koc, który wylądował na dywaniku.

— Jisungieee — przeciągnął, starając się zrobić to jak najbardziej uroczo, aby go jakoś udobruchać.

Nacisnął na niego, aby się położył, a następnie wdrapał na ciało blondyna i mocno się do niego przytulił. Złapał go dłońmi po obu stronach twarzy i podarował mu w ciągu dwóch sekund z siedem szybkich całusów w jego wargi, a następnie jeden dłuższy. Gdy skończył starał się zrobić uroczą minę i spojrzeli sobie w oczy.

— No i co tak patrzysz? — fuknął Han.

— Wiesz, że nie robię tego, aby cię denerwować.

— Mam inne odczucie — westchnął i położył swoje ręce na plecach starszego — jesteś ciężki.

— A ty na dole.

— Aha — zmrużył oczy zirytowany — znowu to robisz, pajacu.

— Co takiego?

— Denerwujesz mnie.

DAD, WE NEED BABYSITTER || MINSUNG ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz