Pov. Gabriela
Nie wiem co mi przyszło do głowy, żeby jednak się zgodzić na bycie tą opiekunką.
Chyba za bardzo go lubię, obydwóch Kimów tych lubię bardzo.
Ale jakoś nie mogę się przyzwyczaić do tego, że Myungjun mówi do mnie "mamusiu".
I to nie tak, że czasem mu się zdarzy, tylko on teraz cały czas tak mówi.
No cóż na to poradzę...Tak naprawdę to nic,ale też nie jest to jakieś złe. W sensie trochę mi się to podoba.
A MJ jest zbyt słodki, żeby zabronić mu to robić.
- Mamusiu a pobawisz się ze mną?- stanął obok mojej nogi, gdy robiłam obiad dla niego i Namjoona.
• A w co chcesz się pobawić?- zapytałam spuszczając wzrok na chłopca.
- wyścigi?- zapytał pokazując dwa samochody na pilota.
• Dobrze.- wyłączyłam płytę kuchenną.
****Tam jakieś zabawy z dzieckiem, których nie będę opisywać******
Siedziałam z MJ i bawiliśmy się zabawkami, aż tu nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
Patrząc na drzwi to na pewno nie jest starszy z Kimów,bo on wraca trochę później. A może chciał zrobić niespodziankę synu i wrócić wcześniej?
Ale nawet gdyby tak było, to on ma klucze, więc na pewno by nie dzwonił.
• Poczekaj tutaj na chwilkę, zobaczę kto to i do ciebie wracam,oki?- pogłaskałam go po główce.
- Dobze- uśmiechnął się, a ja wstałam i poszłam do drzwi.
Niepewna otworzyłam drzwi,a w nich stanęła jakaś dziewczyna, chyba nawet kobieta bo wygląda na nieco starszą ode mnie.
Może to jego mama?
• Kim pani jest?- zapytałam stojąc w drzwiach.
- To samo mogę się pani zapytać.
• Nie muszę się nikomu tłumaczyć,ale akurat tutaj pracuję więc proszę mi nie zawracać głowy na jakieś pierdoły.
- Jestem... Byłam matką MJ.- powiedziała nagle spuszczając wzrok.
• I co teraz niby chcesz?- zapytałam krzyżując dłonie na klatce piersiowej.
- Czy mogłabym wejść?- zapytała, ignorując moje pytanie.
• Czego tutaj chcesz?- zapytałam ponownie.
- Chcę zobaczyć syna.- powiedziała.
• Z tego co wiem straciłaś syna trzy i pół lata temu. Więc nie jest on ani twoim synem, Ani nie musisz go widzieć. Więc ja tak samo nie muszę cię wpuszczać do tego domu.
Powiedziałam nieco poważniej.
- Daj mi go zobaczyć!- złapała za drzwi.
- Mamusiu co się dzieje?- załapał moja nogę Myungjun.
• Skarbie nic się nie stało, leć się bawić a ja za chwilę wracam. Dobrze Myungjun?- zapytałam, patrząc na niego.
- Dobze mamusiu.- i podreptał swoimi małymi nóżkami w głąb domu, a najpewniej do salonu, gdzie się wcześniej bawiliśmy.
- To mój syn.... Dlaczego to ciebie nazywa mamą?- zapytała wściekała.
• Już ci coś mówiłam. On już nie jest twoim synem. A nazywać mnie może jak tylko się mu Podoba a tobie to nie powinno wcale przeszkadzać! Odperdol się od ich życia.- warknełam w jej strone.
- Odjeb się od nich. Jeśli Namjoon mnie spotka to od razu mu wróci to uczucie, które mnie kiedyś darzył. Ciebie zostawi a mnie będzie rozpieszczał tak jak to było kilka lat temu.- uśmiechnęła się zwycięsko.
• Wypierdalaj z tego domu i podwórka, niewyżyta suko.- pchnęłam ją i zamknęłam drzwi przed jej nosem.
Co za sucz z niej... jebana kurwa...
☄️ಠ﹏ಠ☄️ಠ﹏ಠ☄️ಠ﹏ಠ☄️
510 słów
Dzień dobry!
CZYTASZ
Moja kryminalistka •| Kim Namjoon |•
Ficção AdolescenteOn - Policjant Ona - dziewczyna z problemami z prawem On nie łapie się za takie dziewczyny jak ona. A ona za takich mężczyzn jak on. Czy seksowny policjant zmieni swoje nastawienie do życia, gdy ta dziewczyna wejdzie w jego świat? Czy ona będzie w s...