Dzisiaj jest już trzeci dzień odkąd z mojego domu wyszła Gabriela i nie odzywa się.
Może to i lepiej,ale nie wiem czy to przeze mnie, może coś zrobiłem co ją uraziło a może tak po prostu sobie poszła.
Jakby mnie aż tak bardzo sumienie zżerało od środka, to zawsze mam jej numer domu i mogę wstąpić, wyjaśnić i takie tam.
Ale aktualnie jestem w pracy do tego już na kolejnej zmianie.
I czekam na przesłuchanie jakiegoś chłopaka. Nie mam pojęcia co zrobił i tym kim jest, wsumie to nawet mnie to nie interesuje.- Idziesz?- zawołał mnie Jungkook.
- No idę...- wstałem niechętnie od biurka i poszedłem za przyjacielem do sali przesłuchań.
- Tak więc, przedstaw mi go i jego poczynania.- usiadłem naprzeciw lekko pobitego chłopaka.
- Tak więc jedynie co o nim wiemy, że urządzał bójki i że nazywa się Kim Jongdae.
- nie macie na mnie nic pedały.- warknął.- chcę wyjść.- szarpał się, ale był skuty kajdankami.
- Wyjdziesz za kaucją, albo za kilka godzin.- odparłem znudzony.
- Kto może wpłacić kaucję?- zapytał już spokojniejszy.
- Ktokolwiek,byle była pełna kwota przelana na konto.
- W takim razie chcę zadzwonić,a mam takie prawo.
- Zabierz go i zaraz wracającie.
Oparłem się o stół i przeglądałem karty o niejakim Kimie Jongdae.
Lada chwila wrócili do sali.
- Zaraz stąd spadam.- rzucił oprawca.
Spojrzałem na Jungkooka podejrzliwe.
- Ktoś już wpłacił kaucje i zaraz podobno tutaj będzie, więc musimy czekać.
- W takim razie czekamy.- odsunąłem się od stołu.
I czekaliśmy, czy ja wiem... może z pięć/ dziesięć minut.
Po pomieszczeniu rozeszło się pukanie.
Jungkook otworzył i wyjrzał.- Po Kima Jongdae?- zapytał.- to proszę.
I weszła. Jung Gabriela.
• Jesteś jebnięty na łeb mały chuju.- walnęła go w głowę.
- Ale proszę bez przemocy.- starał się uspokoić ją Jungkook.
A mnie ta sytuacja śmieszy.
• Żebym ja cię zaraz nie uspokoiła. Rozkuj tego jełopa.- wskazała na dłonie chłopaka.
Patrzyła jak to robi ale w pewnym momencie spojrzała na mnie.
Pewnie wyczuła, że od jakiegoś czasu na nią patrzę.Posłała mi pytające spojrzenie i wróciła do mężczyzny.
• Jeszcze raz mi się to powtórzy a będziesz siedzieć z tymi niewyżytymi mężczyznami, którzy cię zgwałcą.-uderzyła go w ramię.
- I tak mnie kochasz.- wyszczerzył się.
Kim ty kolo jesteś?
I czemu ona ma cię niby kochać?
• Jedziemy do ciebie, bo moi rodzice są w domu. - złapała go za twarz.- nienawidzę cię,ale trzeba opatrzyć ci te rany. Ile razy ci mówiłam, że nawet dziecko jest w stanie cię pobić? Zastanów się nad swoim życiem.
- Już daj mi spokój kobieto.- stał tam śmiejąc się z niej.
• Bardzo mi miło, że złapaliście tego debila.- popchnęła go- idź do samochodu.
Podeszła do Jk podając mu dłoń, którą on uścisnął. Następnie podeszła do mnie, więc wstałem.
• Dziękuje bardzo Komisarzu Kim.- wystawiła dłoń.
- Nie ma sprawy Jung.- patrzyłem na jej oczy.
Ale coś nie tak,bo nawet nie raczyła na mnie spojrzeć.
Po prostu uścisnęła moją dłoń szybko i wyszła z pomieszczenia.- Zaraz ci oczy wypadną,jaka będziesz się tak na nią patrzył stary.- zaśmiał się Jeon, zamykając za nią drzwi.
- Normalnie się patrzyłem więc nie czaję o co ci chodzi.- udałem, że nie rozumiem go.
Ale tak naprawdę to wszystko rozumiałem.
- Już nic nie mówię, ale niezła parka z nich.- uśmiechnął się i wyszedł.
Fajna parka bla bla bla.
Ugh dlaczego mnie to tak denerwuje?!🖤୧(﹒︠ᴗ﹒︡)୨🖤୧(﹒︠ᴗ﹒︡)୨🖤
560 słów
💚
CZYTASZ
Moja kryminalistka •| Kim Namjoon |•
Genç KurguOn - Policjant Ona - dziewczyna z problemami z prawem On nie łapie się za takie dziewczyny jak ona. A ona za takich mężczyzn jak on. Czy seksowny policjant zmieni swoje nastawienie do życia, gdy ta dziewczyna wejdzie w jego świat? Czy ona będzie w s...