78🍀

112 9 2
                                    

-To już ostatni karton-mówi Jaebum wchodząc do mieszkania

Mieszkania? Bardziej jednego z tych drogich apartamentów na ostatnim piętrze z zabierającym wdech widokiem z sypialni. Dosłownie można widzieć całe miasto. Jeabumowi podobało się tutaj lecz bardziej wolał swój ukochany i zaprojektowany przez niego dom. Z tym cudownym ogrodem jak i tarasem gdzie jak tylko jest pogoda wspólnie jedzą obiady lub kolacje a w weekendy robią grilla odpoczywając przy tym.

-Wciąż jesteście pewni tego miejsca? W sensie jakby co to mogę ugadać się z właścicielem i w ogóle-pyta ich
-Hyung tak jesteśmy pewni tego miejsca-odpowiada mu Jackson
-Cholera Jaebum dzieci mi z domu wychodzą a Ciebie martwi czy chcą mieszkać w domu czy w mieszkaniu-odzywa się Youngjea na co ten tylko wzrusza ramionami
-Hyung to dosłownie cztery ulice dalej
-Pięć ulic dalej od młodziaków i trzy od siłowni Marka
-A kto wam będziemy gotować?
-Jinyoung
-Umiem gotować sam mnie uczyłeś-mówi chłopak który wyciąga z kartonu książki i układa je na półce bilblitoczki w salonie
-Nie stresuj się tak hyung bo mam na zawał padniesz
-Wlasnie a zamiast tego pomóżmy im się rozpakować co?-pyta go Jeabum na co ten wzdycha zgadzając się

Wspólnie wyciągają wszystko z kartonu i układają w salonie oraz kuchni. W pewnym momencie Jackson znika z kartonami w sypialni jak i łazience gdzie wyciąga wszystkie ich rzeczy, ubrania i dodatki. Jego ulubione miejsce to wlansie garderoba i to uczucie że dzięki ja ze swoim chłopcem. Tak naprawdę chłopak nigdy nie wiedział co to znaczy miłość i jak to jest obdarzyć nią kogoś. Do czasu kiedy spotkał Jinyoung'a. Jego małego chłopca który nadal jemu życiu inny wyraz. Jego podróż do Chin kiedyś kojarzona ze spotkaniem rodziny oraz starych przyjaciół dziś kojarzy mu się z tęsknota i brakiem jego skarba obok. Ich sypialnie jak i łazienkę oraz garderobę zaprojektował sam. Sam wybrał meble, dodatki jak i wszystkie małe rzeczy które łącza się w najlepszy jego zdaniem azyl na świecie. Nie mógł się doczekać kiedy będzie mógł po ciężkiej pracy zamknąć się właśnie tutaj i po prostu pobyć z młodszym.

Skoro Jackson zajął się sypialnia to Jinyoung wziął sobie do serca ogarnięcie salonu jak i kuchni w której jak dobrze już wiedział on będzie głównie urzędował. Wybrał wszystko od koloru ścian przez meble do najmniejszego talerza w kuchni. Wspólnie z Youngjea poszedł na zakupy żeby wybrać najlepsze garnki, zastawy jak i nawet po głupie przyprawy poszedł z nim. Jinyoung dobrze wiedział że i dla niego jak i dla chińczyka odżywianie się jest teraz najważniejsze. On był w czasie nagrywania serialu do którego tak bardzo się starał ze aż wylądował w szpitalu a jego chłopak wciąż był w czasie nagrywan różnych programów w celu promocji swojego albumu. Oboje w jakimś stopniu byli zapracowani ale na spokojnie znaleźli czas na przyszykowanie ich gniazdka jak i spędzaniu czasu razem. W końcu to właśnie ich związek był dla nich ważniejszy niż wszystko inne.

Po upływie czterech godzin Jeabum oraz Youngjea zmęczeni wyszli lecz przed tym całą czwórka zgodnie stwierdziła że cała robota w końcu za nimi. I nikt nie był tak szczęśliwy i zadowolony jak Jinyoung w tym momencie. Chłopak czuł że to właśnie ten moment kiedy może całą piersią westchnąć i powiedzieć sobie "Wyszedłem na prosto. Nie jestem już tym żałosnym Park Jinyoungiem, którego dręczono i który miał myśli samobójcze. Jestem Park Jinyoung przyszły najlepszy aktor Korei oraz chłopak Jacksona Wanga"

-O czym myśli mój uroczy chłopak?-pyta się nakładając mu na ramiona bluzę oraz przytulając go od tyłu gdy ten stoi na ich własnym balkonie
-O tym wszystkim-mówi odwracając się do niego
-To znaczy?
-Dziekuje wiesz, dziękuję że wtedy napisałeś, że mi pomogłeś wyjść na prostą, że gdy cały świat starał się mnei zabić ty byłeś obok niszcząc go. Dziękuję za to że wciąż tu jesteś i za to że chcesz być Kayee
-Parkie nie ma innego miejsca gdzie miałbym teraz być wiesz?-mówi kładąc mu dłoń na policzku-Moje miejsce jest przy Tobie. Teraz i już na zawsze. Gdzie ty tam i ja. Ale wiesz czego jeszcze nam brakuje?
-Jedzenia w lodówce?-pyta sprawiając że jego chłopak smieje się cicho
-Nie Głuptasie chociaż tym musimy się zająć jutro
-A więc? O co ci chodziło?
-Musimy mieć zwierzaka-mówię a Jinyoung po prostu wzdycha
-A ty dalej o tym? Powiedz mi kochanie kto będzie z nim wychodził? Hmm?
-Zrobimy grafik. Będę wychodził rano i tak zawsze rano wychodzę pobiegać. Po drodze wstąpimy do tej twojej ulubionej pieknarni gdzie kupię ci te pyszne bułki z ziarnami które tak kochasz jeść na śniadanie. Po południu zawsze mogę go brać ze sobą do studia. Teraz i tak nie mam żadnych nagrywan przez tydzień. Albo podrzucimy go do JB. Rozmawiałem z kim mówił że spoko. A na wieczór w domu jesteśmy oboje. Więc bedizmey mogli wychodzić na te takie super romantyczne spacerki
-Widzę że wszystko sobie cudownie przygotowałeś
-Dokładnie tak a więc?
-Ugh i tka nie wygram-mówi a starszy rzuca się na niego z uśmiechem i całuję go po twarzy dziękując-Ale pamiętaj jak narobi na nowy dywan ty to sprzątasz
-Zapamiętam
-I ma nie być jakiś ogromnych rozmiarów
-Dobrze skarbie-mówi
-Oj no nie uśmiechaj się już tak, przecież wiedziałeś że nie powiem Ci nie-wzdycha kiwając z uśmiechem głową na boki
-Nawet nie wiesz jak mocno cię kocham Parkgea
-Może mi pokażesz jak bardzo co? Wanggea?
-Myślę że czas przetestować nowe łóżko w tym mieszkaniu-mówi unosząc swojego chłopca fo góry
-Też tak uważam-mówi oplatujac go ciasno nogami i wydając pisk gdy ten podrzuca go do góry wybuchając śmiechem

I właśnie teraz, tu zaczyna się ich nowe życie. Wspólne w nowym mieszkaniu, które jest całkowicie ich.

Dark // Jinson ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz