01;Being distracted

2.8K 182 257
                                    

"He Distracted"

»»————- ♡ ————-««

Dłonie Present Mica uderzyły o ławkę kiedy położył na niej stos kartek, którymi niestety okazały się być ostatnie sprawdziany. Nauczyciel nie wydawał się zachwycony średnią ocen z klasówki  co dawał do zrozumienia swoim gorszym humorem.

- Dear students! - oznajmił podpierając się o drewno. - Wasze testy came out very źle!

Klasa jęknęła przeciągle czując nadchodzący opieprz. Wyciągnęli zeszyty i zaczęli notować co dyktował im zirytowany blondyn po trzydziestce. Czerwonowłosy nie umiejąc się skoncentrować bębnił długopisem o zeszyt udając, że się skupia na słowach nauczyciela choć myślami był zupełnie gdzie indziej. Tajemnicza (e/c)oka drobna dziewczyna, której wdzięczny uśmiech zajmował większość jego myśli.

Pamiętał każdy szczegół tego spotkania. Jej lekko zaszklone oczy i rozwarte usta kiedy pomagał jej wstać z ziemi. Jej oddalająca się w biegu sylwetka. Zerknął za okno i przetarł dłonią oczy nie wierząc swoim zmysłom.

Tajemnicza (h/c)włosa przechodziła właśnie pod szkołą zapatrzona w ekran telefonu. Z ruchów jej rąk można było się domyślać, że właśnie wysyłała esemesa, ale co zdziwiło go najbardziej to to, że zerknęła właśnie w stronę ich klasy. Uśmiechnęła się pod nosem, ale kiedy ich oczy się spotkały ta nerwowo odwróciła głowę i przyspieszyła kroku.

Eijiro ledwo powstrzymał się od zerwania się z krzesła i pobiegnięcia za nią. Zamiast tego poczuł jak kolega z ławki trąca go w ramię a potem sprzedaje mu prztyczka w nos.

- Oi! Debilu nie gap się na jakieś dziewczyny za oknem! Mic do ciebie gada a ty go zlewasz! - Bakugou mimo wszelkich starań nie brzmiał przyjaźnie, ale to nie to było teraz największym zmartwieniem czerwonowłosego.

- Panie Kirishima! - nauczyciel zagrzmiał nad chłopakiem, który dopiero teraz zauważył, że Pro Hero stoi nad nim od dłuższego czasu. - Poświęcisz klasie swoją cenną uwagę i odpowiesz na pytanie jak tworzymy mowę zależną*?

Nie wiedział co ma odpowiedzieć. Połowa jego umysłu chciała pobiec za nastolatką a druga natomiast usiłowała sobie przypomnieć coś czego nigdy tak naprawdę nie wiedziała. Siedział na krześle całkowicie rozkojarzony i rozdarty nie wiedząc co powinien odpowiedzieć. Kaminari odwrócił się i usiłował mu podpowiedzieć stawiając chaotyczne ruchy dłońmi i przecinając nimi powietrze w niekontrolowany sposób, jednak jedyne co osiągnął to cichy śmiech Miny i Sero.

Hizashi poprawił okulary z irytacją i odliczył w myślach do dziesięciu by nie krzyknąć z całej siły na ucznia. Widać było gołym okiem, że Kirishimę może uratować jedynie cud.

- Tak jak myślałem... Powiedziałeś mi tyle ile byłeś w stanie napisać na sprawdzianie! - warknął co wywołało zduszone chichoty wśród reszty klasy, ale Mic szybko ich uciszył - Nie rozumiem dlaczego się śmiejecie skoro żadne z was nie napisało tej kartkówki lepiej niż na ocenę mierną! A ty Kirishima zostaniesz dzisiaj po lekcjach a Aizawa wymyśli ci karę!

- Ale proszę pana! - oburzyła się Mina - Tylko dlatego, że nie znał odpowiedzi na pytanie, na które żadne  nas nie umie odpowiedzieć?! To dość niesprawiedliwe!

Blondyn uciszył dziewczynę gestem dłoni powstrzymując falę rebelii prostym argumentem. "Skoro tak to może chcecie wszyscy odbyć karę z panem Kirishimą?" To szybko zamknęło usta wszystkich, którzy jeszcze mieli jakieś obiekcje. No może Iida chciał odbyć solidarnie karę z kolegą, ale reszta wybiła mu to z głowy.

»»————- ♡ ————-««

Ostatnia książka jaka została na stole Bakugou została schowana przez niego do plecaka kiedy razem z wszystkimi szykował się do powrotu do domu. Jako jeden z nielicznych nie obdarował przyjaciela wzrokiem pełnym współczucia tylko postanowił go jeszcze dobić.

- I co cię wzięło? Zamiast uważać na lekcji gapiłeś się na jakąś lalę to się nie dziw, że tak skończyłeś idioto! Skąd ty ją w ogóle znasz?

- Właśnie w tym problem... Nie znam... - wymamrotał czerwonowłosy kładąc twarz na ławce. - Gdyby chociaż mi pomachała... Dlaczego ona tak mnie unika?

- Skąd mam wiedzieć? Czy ja ci wyglądam na kogoś kto rozumie te pokręcone babskie kreatury? Ale skoro cię tak zawzięcie ignoruje to powinieneś dać sobie z nią spokój. - odparł blondyn zarzucając torbę na ramię.

Eijiro westchnął i zabierając swoje rzeczy ruszył do gabinetu nauczycielskiego gdzie miał na niego czekać wychowawca. Mic nie był kreatywny jeśli chodzi o wymyślanie kar więc wolał zrzucić to na kolegę pod pretekstem bycia lepszym pedagogiem.

W istocie Shota był tak zmęczony, że wizja siedzenia po godzinach jeszcze bardziej go zirytowała. Chłopak przełknął ślinę widząc groźny wzrok nauczyciela.

- Coś ty znowu przeskrobał? - westchnął zawijając się w swoim śpiworze.

- Znowu? - zdziwił się chłopak. Przecież był tu pierwszy raz. Chyba, że dostaje opieprz za cały Bakusqad?

- Ten zbyt głośny idiota się na ciebie zdenerwował a ja się pytam dlaczego. - warknął sięgając po swoją kawę, która, miał nadzieję, postawi go na nogi.

Zastanawiał się dlaczego uczeń nie sprawiający do tej pory problemów znalazł się w jego gabinecie. I jaką karę miał mu wymierzyć? Czyszczenie klas? Oklepane! Szorowanie klozetów? Zarezerwowane dla Bakugou! Zmuszanie do okrążeń? Będzie musiał wyjść z budynku!

- Nie uważałem na lekcji pana Yamady.- odparł nieśmiało zerkając za okno.

- No nie pierdol! - burknął czarnowłosy - Tyle to ja wiem! Ja się pytam co cię tak wciągnęło?

Policzki Eijiro przybrały lekki odcień czerwieni. Co miał mu niby powiedzieć? Że się zakochał? Przecież on nawet nie znał jej imienia! On sam nie wiedział co się z nim działo! Ta dziewczyna miała w sobie swego rodzaju magnes, który przyciągał jego uwagę za każdym razem gdy o niej pomyślał. A fakt, że unikała go niczym Todoroki ognia bardzo go irytował jak i trochę bolał. Co zrobił nie tak?

- Ja... Nie wiem... - wymamrotał rumieniąc się. - Po prostu... Ostatnio spotkałem taką dziewczynę... Chyba jest młodsza bo nie widziałem jej jeszcze w UA. I uratowałem ją przed prześladowcą. Wtedy wydawała się taka... szczęśliwa... Jednak kiedy jej się przedstawiłem ona po prostu uciekła... I nadal nie wiem dlaczego... I po prostu... Ta niewiedza... Boli mnie...

Wzrok Pro Hero złagodniał widząc podopiecznego w takim stanie. On po prostu się zagubił a ten idiota reagował pod wpływem emocji. Czarnowłosy dałby sobie rękę uciąć, że gdyby ten odpłynął na jego lekcji gdyby miał dobry humor tylko zażartowałby, z tego, że się zakochał.

- Okej... idź do domu... Ale jakby Mic pytał to wyszorowałeś mi buty! A teraz zmiataj zanim się rozmyślę! - powiedział udając twardego, który okazuje mu wielką łaskę.

Kirishima podziękował i zerwał się z miejsca idąc tą samą drogą, na której spotkał (kolor)oką mając nadzieję, że los znów przetnie ich ścieżki czym tylko wywołał delikatny uśmiech na ustach swojego wychowawcy.

»»————- ♡ ————-««

*Mowa zależna to takie gówno, które obniżyło moją ocenę końcową z anglika :)

I no jeśli jest ktoś chętny na sali to niech da mi miłość i atencję. Potrzebuje tego teraz jak nigdy wcześniej.

𝐌𝐀𝐍𝐋𝐘; Kirishima EijiroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz