13; Eijiro's Effect

2K 112 112
                                    

"He Hard"

»»----- ♡ -----««

(Rozdział zawiera mój ulubiony element, czyli lemon. Osoby wrażliwe na tym punkcie proszone są o opuszczenie sali)

Dziewczyna nie mogła w to uwierzyć. Od tamtego dnia minął już prawie rok. Byli razem w szczęśliwym związku taki szmat czasu, choć była jedna rzecz, która ją niepokoiła.

Pomimo tego, że byli w związku tak długo, on stał w miejscu. Co prawda chłopak nie miał oporów przed całowaniem swojej dziewczyny, ale nie zanosiło się na to by w bliskiej przyszłości zrobił krok do przodu. Martwiła się, że nie jest dla niego wystarczająca skoro nawet nie rozmawiał z nią na taki temat. Nie niepokoiło jej to na początku związku bo wtedy byli młodzi, ale teraz on miał siedemnaście lat a ona była tylko pół roku młodsza.

Naturalne było to, że czasami jej libido podskakiwało a podniecenie dawało się we znaki, a właśnie świadomość, że nie znajdzie swojego ujścia sprawiała, że umysł dziewczyny w pewne dni nie wytrzymywał.

Dzień ich rocznicy nie różnił się niczym od tych, w których czuła się dziwnie. Uczucie rozpalenia ciągnące się wzdłuż jej podbrzusza, nie dające jej spokoju w czasie pracy. Grzecznie zaciskała uda opatrując rany ludzi w szpitalu. Pod koniec dnia była już zbyt zmęczona ukrywaniem swojego stanu, ale dzielnie zagryzała wargę.

" Pojechałem z rodzicami do babci masz wolną chatę, nie spal jej!"

Ten esemes od Bakugou tylko przyprawił ją o większe rumieńce. To była okazja, której nie chciała dać się prześliznąć tak łatwo przez palce, ale szybko odrzuciła ten pomysł. Musiała się skupić na pracy a nie myśleć o czymś takim. Przecież Kirishima nawet nie chciał tego zrobić.

Nie trudząc się ze zmienianiem uniformu na normalne ubrania chwyciła sweter i torebkę po czym wyszła ze szpitala żegnając się z innymi, którzy mieli nockę. Przy wejściu wpadła na Eijiro. Los chyba testował jej cierpliwość.

- Pomyślałem, że cię odprowadzę do domu bo o tej godzinie jest już ciemno! - czerwonooki wziął swoją dziewczynę za rękę.

(y/n) ścisnęła jego dłoń i odwróciła wzrok czując jak znów robi się rumiana. Jego obecność źle działała na jej podniecenie. Sama nie dopuszczała do siebie takiej myśli, że mogłaby znaleźć się w takim stanie, ale nie mogła zaprzeczyć samej sobie kiedy w jej brzuchu wszystko przewracało się szybciej niż mogła nad tym nadążyć. Mieszanka różnorakich emocji wypełniała jej umysł a to wszystko nasiliło się kiedy tylko dotknęła jego dłoni.

Westchnęła kiedy dotarła do domu. Ciepło między jej nogami stawało się nie do zniesienia. Rączek pod kołderkę też nie wypadało wkładać, więc musiała jakoś to znieść. Nie spodziewała się, że to ona okaże się być, delikatnie mówiąc, tą napaloną w związku, ale starała się tego nie okazywać.

- Może całus na drogę? - Eijiro zaczepnie szturchnął ramię dziewczyny kiedy znaleźli się pod domem. Ta zarumieniła się, ale doskonale wiedziała, że jak go pocałuje to nie wie czy się powstrzyma. Cmoknęła go lekko w policzek i uciekła do domu.

Kirishima zdziwił się taką reakcją. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że poprzestając na pocałunkach zostawia ją nieusatysfakcjonowaną i mokrą. Złapał drzwi i wszedł do środka zanim te zamknęły mu się przed nosem.

𝐌𝐀𝐍𝐋𝐘; Kirishima EijiroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz