"She Unlucky"
»»————- ♡ ————-««
Czerwonooki od rana był podekscytowany. Rzadko kiedy wychodził z blondynem sam na sam choć i tak znali się od prawie roku. Zależało mu na zacieśnieniu więzi z przyjacielem, dlatego starał się ze wszystkich sił. Jako jedyny wiedział o tym, że blondyn posiada swoją wrażliwszą stronę.
Na przedostatniej przerwie telefon Bakugou zadzwonił a ten widząc kto dzwoni aż wyszedł z klasy. Zaniepokojony jego niewyraźnym wyrazem twarzy Kirishima, podążył za nim. Wiedział, że nie powinien, ale ciekawość wzięła górę.
- Czego! - warknął do słuchawki. - Ale ja nie mogę! To nie moja wina! Sama to zrób! Ugh! To jej powiedz, żeby ruszyła dupę bo ja dzisiaj nie mogę! Nie obchodzi mnie to!
Ton jego głosu nie był w żadnym stopniu przyjemny a rozmówca wyjątkowo przestraszony. Kirishima zaczął się wycofywać do klasy widząc, że rozmowa dobiega do końca. Bakugou wrócił do środka wyjątkowo poirytowany.
- Nie mogę iść dzisiaj z tobą. - burknął. - Coś mi wypadło.
Kirishima pokiwał głową choć na jego ustach zagościł smutek. Do końca lekcji siedział nieco przybity a po szkole aż przystanął pod bramą i otworzył klapkę telefonu sprawdzając czy blondyn jednak się nie rozmyślił lub nie zmienił planów.
Westchnął nie widząc żadnych wiadomości i ruszył przed siebie. Jego serce zabiło szybciej kiedy na placu zabaw niedaleko szkoły dostrzegł znajomy połysk (h/c)włosów. Nastolatka lekko odpychała się nogami od ziemi siedząc na huśtawce. Nie widziała go, gdyż była odwrócona do niego plecami więc miał pewność, że tym razem mu nie ucieknie.
Był bardzo blisko kiedy jego źrenice zwęziły się widząc sylwetkę Bakugou. Przecież on nie miał czasu się z nim spotkać, ale teraz szedł w stronę dziewczyny z dwoma napojami w dłoni. Schował się za płotkiem by móc słyszeć kawałek ich rozmowy.
- Przepraszam za stwarzanie tylu problemów Katsuki - wyszeptała nastolatka odbierając puszkę z rąk blondyna.
Kirishima zmarszczył brwi. Byli aż tak blisko, że mówiła mu po imieniu? Co jest nie tak? Przecież on nawet jemu nie pozwalał tak do siebie mówić! Czy ona jest jego dziewczyną? Lekkie ukłucie zazdrości przeszyło jego serce.
- Z-zamknij się! - odburknął. - Nie wierzę w to, że nie wrócisz sama do domu!
Eijiro nic nie rozumiał. Miał taki mętlik w głowie, że nie wytrzymał i przeskoczył przez płotek po czym złapał za ramiona i dziewczynę i przyjaciela. Szok na ich twarzach lekko go zdumiał, ale postanowił kontynuować co zaczął.
- Bakugou... Mógłbyś mi wytłumaczyć kto to bo ja sam nie jestem w stanie wysunąć konkluzji... - westchnął.
- Nie twój zasrany interes! - odwarknął Katsuki łapiąc (e/c)oką za ramię. - Idziemy!
Dziewczyna trzęsąc się posłusznie wstała z huśtawki choć w jej oczach był jedynie strach. Nie umiała nadążyć za blondynem a Kirishima nie chciał dać tak łatwo za wygraną. Bakugou zirytowany pchnął nastolatkę na ziemię.
- To twoja wina, idiotko! - warknął wiedząc, że teraz będzie musiał wytłumaczyć wszystko Eijiro.
- P-przepraszam! - pisnęła podpierając się dłońmi. - J-ja... Nie chciałam...