"WŁADCY INSTYNKTU Rebelianci"

34 2 2
                                    

Witajcie!

Dzisiaj przyjrzymy się zakończonemu już opowiadaniu „WŁADCY INSTYNKTU Rebelianci" autorstwa xxAneko.

Zaczynając od pierwszego wrażenia, czyli okładki. Jest ona bardzo ładna, estetyczna. Jedyny szczegół to kolorystyka słowa "rebelianci". Mam wrażenie, że ciemny kolor trochę zlewa się z tłem, przez co na pierwszy rzut oka widać tylko"ianci". Oczywiście po dłuższym przyjrzeniu się można spokojnie odczytać cały tekst, lecz warto zwrócić na to uwagę i spojrzeć na okładkę oczami użytkownika scrollującego Wattpada.

Idźmy dalej. Zaczynając od szczegółów technicznych — w tekście prawie w ogóle nie pojawiały się żadne literówki, czy błędy interpunkcyjne. W oczy rzuciło mi się tylko „puki", „kozula" i „wolni" (gdy powinno być „wolne"). Kilka razy zauważyłam też brak przecinków przed „a", czy "więc „, ale to naprawdę wszystko.

Kolejna sprawa, na którą warto zwrócić uwagę to bohaterowie i ich wzajemne relacje. Muszę przyznać, że na początku nie do końca lubiłam główne postacie, jednak wraz z ich rozwojem udało mi się trochę do nich przekonać. Tutaj wypada też pochwalić autorkę za to, jak zbudowała relacje pomiędzy bohaterami. Są one wiarygodne, można w nie uwierzyć. Ludzkie zachowania i reakcje nie są naginane tylko po to, żeby autorka mogła popchnąć akcję do przodu, co jest niestety często spotykane. Kolejna dobrze napisana rzecz, czyli dialogi. Bohaterowie brzmią jak prawdziwi ludzie. Nie zachowują się drewnianie, a z ich wypowiedzi można się dużo dowiedzieć zarówno o nich samych, jak i o świecie przedstawionym.

Jak już zaczęłam chwalić, to kontynuujmy tę dobrą passę. Warto wspomnieć o budowie świata przedstawionego, bo ten naprawdę jest imponujący. Pomimo złożoności i liczby informacji nie czułam się przytłoczona faktami. Nie miałam wrażenia, że czytam przewodnik turystyczny, a poruszam się po prawdziwym świecie. Autorka dozowała kolejne fakty, lecz dopilnowała, by czytelnicy rozumieli zasady rządzące danym światem. Za to oczywiście kolejny plus.

Niestety nie ma róży bez kolców i pojawiły się też słabsze aspekty. Mówię w tym przypadku o narracji. Pomiędzy rozdziałami się ona zmienia, a to jest trzecioosobowa, a to pierwszoosobowa. Sprawiło to, że na początku byłam trochę pogubiona i trochę mi zajęło przyzwyczajenie się. Oczywiście, nie mówię, że zawsze jest to zły pomysł i nigdy nie działa, ale zdecydowanie trzeba się natrudzić, by nie stało się to kłodą pod naszymi nogami. Może się powtórzę, ale zawsze warto spojrzeć na naszą opowieść oczami znudzonego Wattpadowicza mijającego setki książek. Gdy już uzna, że okładka i opis są wystarczająco zachęcające, musi jeszcze przebrnąć przez pierwsze rozdziały. Czy są one wystarczająco ciekawe i są w stanie wprowadzić w świat przedstawiony zupełnie niezaznajomioną z nim osobą na tyle, by została z nami do końca? Oto jest pytanie.

Czy koniec końców uważam „Rebeliantów" za złą książkę? Oczywiście, że nie! Jest to dobry pomysł, wykonanie też nie najgorsze. Historia jest angażująca, a bohaterowie dają się lubić i obserwowanie ich rozmów wzbudza dokładnie te reakcje i emocje, które powinno wzbudzać. Według mnie powinniście sprawdzić i sami się przekonać co sądzicie.

Do napisania,


Gruchaczowe Recenzje |PRZYJMOWANIE ZGŁOSZEŃ WSTRZYMANE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz