Rozdział 3

3 1 0
                                    

Po około dziesięciu minutach dojechaliśmy do jakiegoś małego budynku. Wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się w stronę wejścia do budynku.
W środku było jedno małe światło oświetlające mały skrawek podłogi i trochę ściany. Jeden z mężczyzn podszedł do ściany i w nią zapukał po czym powiedział „Killer". Po chwili w podłodze zrobiła się dziura, a ten mężczyzna wpadł do niej. Podbiegłem do tej dziury by zobaczyć czy nic mu nie jest. Nie widziałem go już tam.
- Wchodź- powiedział koleś. Ja bez zastanowienia wszedłem do tej dziury i jakby po zjeżdżalni zjechałem do jakiegoś pomieszczenia. Był tam ten mężczyzna który pierwszy wpadł do dziury i inny mężczyzna wyglądający właśnie jak jakiś szef. Na sobie miał garnitur i czarny kapelusz. W ręce miał jakąś czarną łaskę. Nie wiem po co mu była, ale pasowała do ubioru.
- A więc to ty- powiedział mężczyzna w garniturze. Nie wiedziałem o co mu chodzi więc się nie odezwałem.
- Podobny do ojca- dodał po chwili. Byłem tym zdziwiony, a do oczu napłynęły mi łzy. Kochałem swojego ojca. Umarł rok temu. Do dziś nie pogodziłem się z tym, że go straciłem. Mama odeszła gdy miałem dziesięć lat z innym. Zostałem sam z ojcem, ale mi to nie przeszkadzało.
- Twój ojciec był mi jak brat, którego nigdy nie miałem- powiedział znów
- Skąd pan zna mojego ojca?- spytałem
- Pracowałem z nim- odpowiedział mi
- Nigdy o panu nie słyszałem- powiedziałem
- Nie, gdyż nie mogłeś o mnie słyszeć- powiedział. Zdziwiło mnie to zdanie.
- Dlaczego?- spytałem
- Ponieważ o mnie wiedzą tylko osoby należące do tego oddziału- powiedział
- Jakiego oddziału?- spytałem ciekawy
- oddziału killerów- odpowiedział
- Mój ojciec do niego należał?- spytałem
- Owszem, jesteśmy tajną grupą zajmującą się zabijaniem najgroźniejszych ludzi w Polsce- powiedział
- Twojego ojca zamordował Alojzy Troudy, nikt nie dał sobie jeszcze z nim rady- dodał po chwili
- Ty zaś musisz zastąpić ojca i zabić tego złoczyńcę- powiedział
- Ja pracuje w bibliotece, jak mam niby zabić kogoś kogo nikt nie zabił?- spytałem zdziwiony
- Wyszkolimy cię, ale mamy na to miesiąc- odpowiedział
- A ile zajmuje szkolenie?- spytałem ciekawy
- Przed pierwszą misią dwa lata, a potem dalej trenujesz by być lepszym- odpowiedział
- I ja mam w miesiąc opanować to co inni w dwa lata i przy okazji zabić kogoś którego nie potraficie zabić?- spytałem
- W twoich żyłach płynie krew ojca, a poza tym to Alojzy nie spocznie puki nie zabije ciebie- odpowiedział
- Czemu on chce mnie zabić?- spytałem
- Ponieważ twój ojciec zabił mu jedyną córkę którą kochał ponad pieniądze, a pieniądze mają dla niego bardzo duże znaczenie- wytłumaczył mi
- Po co ją zabijał?- spytałem zdziwiony
- Po to by on się skupił właśnie na nim, chciał go zabić by właśnie tobie nic nie zrobił, przed zabiciem jego córki dał nam ten list który mieliśmy otworzyć po roku od jego śmierci i tam była ta kaseta tylko dla ciebie- wytłumaczył i wręczył mi kasetę.
- Idź do tego pokoju i obejrzyj ją- powiedział i wskazał na pokój za nim. Poszedłem tam, zamknąłem się i włączyłem kasetę.
(film)
"Tata"- Synu, jeżeli to oglądasz to znaczy, że minął rok od mojej śmierci. Pewnie już wszystko wiesz więc powiem ci tyle, jesteś w wielkim niebezpieczeństwie. Alojzy nie spocznie póki cię nie zabije. Zrobi wszystko by cię zabić. Nie pozwól by dowiedział się za kogo mógłbyś oddać życie. Jeżeli się dowie to na pewno to wykorzysta przeciwko tobie. Wiem, że masz mało czasu na treningi, ale wierzę, że ci się uda go pokonać. Powodzenia.

Łzy same nagromadziły mi się w oczach. Po roku znów usłyszałem swojego ojca. To było piękne. Zastanawiam się jeszcze dlaczego mieli czekać rok, a nie od razu wziąć mnie na treningi. Musiałem się tego dowiedzieć.

- Czemu czekaliście aż rok na to by wziąć mnie na treningi i dlaczego mam tylko miesiąc na nie?- spytałem
- Ponieważ tak było w liście od twojego ojca, napisał, że nie znajdzie cię bo ukrył cię przed nim, a dlatego miesiąc bo za miesiąc on bedzie wprowadzał na cały świat broń biologiczną- odpowiedział mi
- A on wie co może się stać?- spytałem
- Z tego co twój ojciec nam napisał to zmodyfikował to tak by wszystkie były mu posłuszne. Jeżeli mu się uda to będzie królem świata- wytłumaczył mi
- A dlaczego nie mogłem zacząć od razu treningów?- spytałem
- Tak twój tata napisał, mnie też to zdziwiło, ale to była jego ostatnia wola więc chciałem ją wypełnić- odpowiedział mi
- Teraz idź tam, prześpij się, a jutro zaczynamy treningi- powiedział i tak też zrobiłem.

KillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz