Rozdział 11

0 0 0
                                    

( Perspektywa Wojtka)
- To dowiem się w końcu co ja tu robię i kim pan jest?- spytałem
- Tak, jestem Alojzy- powiedział
- Wiesz kim jest twój przyjaciel?- spytał mnie
- No bibliotekarzem- odpowiedziałem zdziwiony
- Czyli ci nie powiedział, mogłem się tego domyślić- powiedział, a ja byłem jeszcze bardziej zdziwiony.
- To kim on jest?- spytałem
- Jest killerem- odpowiedział
- Kim?- spytałem bardzo zdziwiony
- Należy do oddziału killerów i ma zadanie mnie zabić- odpowiedział
- Czemu on chce cię zabić- spytałem
- Ponieważ killer zbija tych złych ludzi którzy według nich chcą zaszkodzić światu- odpowiedział
- A co ty chcesz zrobić?- zapytałem
- Mam zamiar zrobić z ludzi swoich podwładnych- odpowiedział
- Czyli chcesz zaszkodzić światu- stwierdziłem
- Nie do końca, chcę by ludzie naprawili ten świat, by było lepiej na świecie- powiedział
- A jest źle?- spytałem
- Jest tragicznie, wojny, samobójstwa, walka o władzę, terroryści i wiele innych- powiedział
- Ja chcę zrobić tak by już tego wszystkiego nie było i by uratować naszą planetę której ludzkość szkodzi, są jak pchły na psie, pies ich nie chce, tak samo planeta nie chce nas, ale nie ma jak tego zrobić, sami musimy się nauczyć dbać o planetę, a to nigdy nie nastąpi, jeżeli mi się uda przejąć władzę na całym świecie to naprawie to wszystko i ludzie odzyskają władze, a ja będę szczęśliwy- wytłumaczył mi
- No rację masz, ale żeby tak od razu z ludzi zrobić marionetki?- spytałem
- Dyplomacja już była tyle razy i nadal jest tak jak było, w końcu trzeba zrobić to siłowo- odpowiedział
- Ci którzy do mnie dołączą nie zostaną przemienione w marionetki- dodał po chwili
- Twój przyjaciel chce mi zaszkodzić- powiedział
- I co ja mam do tego?- spytałem
- Chcę byś mi pomógł, znasz go najlepiej więc mógłbyś, albo go przekonać by mi pomógł, albo go unieszkodliwić- odpowiedział
- Czyli miałbym go zabić?- spytałem
- Najprawdopodobniej będziesz musiał to zrobić, jeżeli nie chcesz to ja to zrozumiem, ale niestety nie będę mógł cię stąd wypuścić- powiedział
- Dlaczego?- spytałem zdziwiony
- Dlatego, że możesz mi wtedy zaszkodzić więc zrobię z ciebie tak zwaną mysz doświadczalną, wypróbuję na tobie moją broń biologiczną- powiedział
- Czyli, albo się zgodzę, albo umrę?- spytałem
- Krótko i zwięźle- odpowiedział
- A co będę miał z tego, że do ciebie dołączę?- spytałem
- Kasę i życie- odpowiedział
- Mógłbym wrócić do domu i dać ci jutro odpowiedź?- spytałem
- Mógłbyś dać mi jutro odpowiedź, ale do domu nie wrócisz, możesz zostać na noc tutaj-- powiedział
- No okej- powiedziałem i zaprowadził mnie do jednego z pokoi i wyszedł. Byłem sam w niewielkim pokoju w którym było tylko łóżko. Usiadłem na łóżku i zacząłem myśleć nad odpowiedzią.
Więc tak, albo zdradzić najlepszego przyjaciela i żyć, albo nie zdradzać go i umrzeć przez jakieś doświadczenia. Z jednej strony łatwy wybór bo umrzeć nie chce, ale z drugiej strony to nie chcę się od niego odwracać i go zabić. Ciekawe w ogóle ile bym dostał pieniędzy za to. Prześpię się i spytam się jutro.

KillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz